Kamylka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 706
Jak rodzilam w Polsce to nam dali taki lek-bisakodyl,czopki albo tabletki.Tak sie zagadalam z mama ktora lezala obok na sali,ze nie uslyszalysmy ze mamy wziazc tylko jedna tabletke a jak nic sie nie ruszy to po 2 godzinach nastepna.Lyknelysmy dwie od razu i po pol godzine wystrzelilysmy jak z procy do kibelka.Ledwo usiadlam.Ale jaka ulga byla po tych tabletkach i zero bolu.nimfii ja będę błagać o lewatywę
w końcu później przez kilka dni będę mieć problemy z wypróżnianiem się, to dopiero będzie lipa :O
A ja od wczoraj ze skurczami chodze.Wczoraj to ledwo z basenu wrocilam.Mma takie pobolewania jak przy miesiaczce.Modle sie,zeby mi tylka nie rozerwalo przy porodzie.;-)