reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszkowy rozwój miesiąc po mięsiącu - czyli co już potrafię ... :)

A Tymek dzisiaj powiedział "jeb" i przyfasolił staremu plaskacza w klate :-D:-D:-D:-D
Ćwiczy stawanie, bez tzrymanki, ale słabo mu idzie i nie umie równowagi załapać, ale kupa śmiechu jest przy tym.
Agacio to widzisz Franczesko zdolny jak z leżenia sam siada, moje to najpierw na brzuch, na kolana i dopiero siada - a co się przy tym ostęka i osapie :-D

Maja na mnie się nikt nie patrzy, bo zwrocenie mi uwagi na tem temat jest równoznaczne z rzuceniem się pod rozpędzony pociąg ... bardzo nie lubie jak ktoś się wtrąca. Moje cycki moja sprawa. Dobitnie to zawsze zaznaczam. Ale ja nerwus i choleryk jestem, do tego zazwyczaj mówie co myśle i sie nie zatsanawiam czy sie komus przykro zrobi :sorry:
 
reklama
Zelka :-D:-D:-D:-D jeb!

No i bardzo dobrze! Nasz cyc :p ja jestem moze troche teges przewrazliowiona juz czy cus..:sorry: bo w sumie nie czesto sie to zdarza, ale jak wyczaje durna gadke typu jeszcze-sreszcze, to tez mnie zaraz bierze cholera :crazy:
 
A mnie jakoś nikt nie krytykuje za karmienie. Każdy mi przytakuje,że dobrze:):)

Żelka Igi jakiś czas temu w futrynę walnął i było "jeb" bekę miałam no i ważne,że on nie płakał:)

U nas nowych umiejętności chyba brak,za to są super miny. Uwielbiam obserwować ostatnio baaaardzo mojego syna. Wydaje się już taki dorosły taki kumaty, a czasami tyle śmiechu z niego mam. Kocham go nad życie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Jolek no bo Igi już jest dorosły, zobacz na swój suwaczej jeszcze tylko 2 miesiące i tydzień do jego urodzin!! :szok:
 
Oj tak jak bardzo mnie wkurza jak ktoś pyta z dziwną miną : To Ty jeszcze karmisz?? Ja odpowiadam twierdząco, i znów głupie miny i uśmieszki. Noż cholera przecie nasze bąble nie maja 18 lat:dry:. Ostatnio koleżanka w pracy mi powiedziała, jak zobaczyła, że wychodzę z pracy godzinę wcześniej: Długo tak jeszcze zamierzasz karmić? A ja: tak co najmniej do matury:-D. A jak jej powiedziałam, że moje dziecko nie piło nigdy z butli to do tej pory na mnie patrzy z dziwną miną jakbym głodziła dziecia.
Martyś jeszcze nie siada:dry:, ale za to są pierwsze nieudolne próby raczkowania , które póki co bardziej przypomina pełzanie bo ręce raczkują, a nogi jeszcze nie umieją:-D. Trzymana za rączki ładnie przebiera nóżkami i chce chodzić od taty do mamy i od mamy do taty:rofl2:. Mówi tata i baba. Przybija piątkę, robi żółwika i daje buzi <ale tylko mamusi> na innych jak mówią daj buziaka dziwnie patrzy:rofl2:.
 
Gratuluję nowych umiejętności :-)
U nas Krzyś jeszcze nie mówi. Bawi go dalej wstawanie i próby chodzenia. Ostatnio trzymał się wanny i maszerował wzdłuż niej. Miałam trochę stracha czy się nie łupsnie.
Jolek ja tak samo nie mogę się na niego napatrzeć, słodziak mały. Taki poważny i kumaty, tylko po kim :-D
 
Żelka :-D:-D:-D na kimś musi ćwiczyć, padło na ojca, mówi się trudno:-D:-D:-D

Fransisko nie tak całkiem z leżenia na pleckach siada, przechyla się na bok podpiera rączką i cyk do góry:tak:

Komentarze na temat tego, że karmię a już nie powinnam mam głęboko w doopie i wszystkim też radzę, a jak nie możecie zdzierżyć pyskować trzeba złociutkie;-)
 
reklama
na szczęście nie spotkałam się z komentarzami na temat karmienia piersią, bardziej spotykam się ze zrozumieniem i aprobatą. Ale sama nie chciałabym karmić dłużej niż do roczku, bo nie podoba mi się jak dziecko podchodzi do mamy i podnosi bluzkę, bo chce cycucha... ja mam w planie karmić do końca marca (sezon grypowy), ale jak to wyjdzie, to zobaczymy, bo też lubię gdy Zochna wtula się we mnie nad ranem:-D

a co do nowych umiejętności, to od kilku dni jest mamama, nie mama, ale wydaje mi się, ze w pełni świadomie, bo tylko, gdy się denerwuje, albo czegoś chce. A tata mówi pd początku ładnie, bez żadnego tatatata:baffled:. Dziś nad ranem obudziła się z płaczem i słyszałam: mamama, a po karmieniu zaczęła wołać tatę:-D

Zochna też sama nie siada z leżenia płasko i nie raczkuje. Pełza od dawna, teraz zaczyna chwilami podnosić tyłeczek jak do raczkowania, ale za chwilę jej opada. Nic na siłę. Uwielbia siedzieć i się bawić, długo potrafi się sama zająć. No wiadomo, jak wrócę z pracy i jest stęskniona, to już od niej nie wymagam, żeby sama się bawiła, ale potrafi się zająć:tak:
 
Do góry