reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe zakupy

wow! wracam po chorobie do czytania a tu aż kipi
dajcie sobie na luz :) nie ma co się denerwować i sobie wyrzucać.
Szanuję zdanie i Catedry i Dziewczyn, nie chce mi się komentować poziomu dyskusji więc odniosę się do "zakupowych" komentarzy.
Może się komuś przydadzą a może stwierdzicie, że nie mam racji.

-SUDOCREM - nie jestem zwolenniczką kultu sudocremu i mam, które smarują pupę za każdym razem tym specyfikiem, ale to przez moją córcię, która reagowała jeszcze gorszym odparzeniem. Żaden krem ani mąka ziemniaczana się nie sprawdził. Ale to powtarzam, taki był mój maluszek. Dopiero Tormentiol leczył pupę, a na co dzień jedyny krem po którym nie wyskakiwały pryszcze to był Nivea Baby na odparzenia. Ha do dziś dzień mała ma odparzoną pupę po "dwójce".
chusteczek tez nie mogłyśmy używać, myłam wacikami i ciepłą wodę miałam w termosie, wlewałam do miseczki. Mam nadz, że tym razem będzie inaczej.

- do porodu nie ma sensu brudzić swojej koszuli, w ZG nie pozwalali mieć swojej, dopiero po porodzie można było się przebrać.

- buteleczka w domu zawsze się przyda, nawet jak zamierzasz karmić tylko piersią, ja miałam problem z kolkami i trzeba było podawać różne specyfiki, poza tym mała pogryzła mi brodawki, więc odciągałam i starałam się butelką wcisnąć co jakiś czas żeby piersi chociaż chwilkę odpoczęły,

- rożki dla mnie były bardzo przydatne, mam też teraz trzy, jeden miękki, drugi z kokosowym wkładem, a drugi jest taki średni bo ma wkładkę z grubej pianki, w nim dziadkom najwygodniej trzymało się małą.
Warto mieć min dwa, bo dziecku się często uleje, czy coś, a zanim wypierzesz to długo schnie. Dla mnie rożek to była fajna sprawa (Maja jest z 6 lutego).

- dziecka karmionego piersią nie trzeba w ogóle dopajać, jeśli z laktacją oczywiście jest wszystko dobrze :) ale jesli nie masz gdzie nakarmić malucha a wydaje Ci się, że chce mu się pić (np na zakupach czy coś) i jest gorąco to podanie woduy na pewno nie zaszkodzi. Tak uważam ja. Podkreślam. Nie jestem oczywiście alfą i omegą. Sa mamay, które dają herbatkę, wodę z glukozą i inne cuda. Ich wybór.

- łóżeczko tapczanik też i ja kupiłam i myślę, że będę zadowolona. Pino 2w1 Łóżeczko-Tapczanik Białe 70/140 +Barierki (4152364086) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.

- jeśli chodzi o zimowe dziecko i wychodzenie na dwór, z mojego doświadczenia (Maja jest z lutego) wynika, że warto malucha wystawiać już po kilku dniach na dwór, tzn my na początku "werandowaliśmy" czyli codziennie po kilka dosłownie minut otwieraliśmy okno, i maluch ubrany w wózku jak na dwór sobie spał, potem krótki spacer, aż dochodziło jednorazowo do 2 godz jeśli pogoda sprzyjała i możecie się oburzać na mnie, ale nie wyszłabym za żadne skarby na -20 st z malutkim dzieckiem, przynajmniej w pierwszych 3 miesiącach życia. Nie spotkałam lekarza, który by polecał spacer przy takiej temperaturze, ale to moje osobiste doświadczenia. Lekki mrozik okej, fajnie hartuje.
Zimy również nienawidzę, jestem zmarźlakiem mega, przy -10 chce mi się płakać jak oddycham, więc na większy mróz dziecka swojego maleńkiego nie chciałabym narażać.

- w Polsce będziemy mieć ładną jesień albo i nie, więc jeśli będzie wichura i deszcz zacinał marznący to żadna mamusia chyba nie wyskoczy na spacerek żeby nie ominąć dziennej dawki świeżego powietrza :) Ja nie wyjdę na bank.

- i o zgrozo wypowiem się na drażliwy temat gondoli, fotelika i spacerówki. Uważam, że każda ma po trochę racji.
Gondola fajna rzecz, ale nie niezbędna (ja na pewno będę miała, chociażbym miała kupić za 200 zł używaną).
W foteliku na spacer nie wyjdę, bo będzie do tego gondola, a pozycja leżąca jest zdecydowanie dla malucha najlepsza na początku, ale na zakupy do galerii z maluchem w foteliku wyskoczę pewnie nie raz i uważam, że nawet jak się przeciągnie ponad godzinkę to krzywdy dziecku nie zrobię.
Rozumiem mamy, które nie kupią w ogóle gondoli, i będą wozić na płasko w spacerówce, bo jak ktoś nie planuje długich spacerów, i sporadycznie wyjdzie bo np mieszka w Kanadzie gdzie piździ zimą jak szlag :) to również dziecku krzywdy nie zrobi. :) przecież dobrowolnie żadna mama nie wsadzi dzieciaczka do wózka bez odpiwedniego zabezpieczenia przed zimnem, owszem śpiworki są teraz mega ciepłe i można spacer tak zorganizować żeby było ciepło dziecku.

Ja gondolę będę miała, bo chociaż zimna nienawidzę to zamierzam teściową wysyłać na codzienne spacery :D niechma kobieta frajdę, a ja spokój na godzinę.
W foteliku moje dzieciątko będzie pokonywało często 2 godzinną podróż do moich rodziców, więc nie chciałabym żeby zaraz później wychodzili z małą na spacer w foteliku, niech dziecku plecki odpoczną, ale jak któraś nie będzie długich podróży planowała to spacer w foteliku tez żadna tragedia.

Wyluzujcie przyszłe mamy :) Nasze wszystkie dzieci wyrosną na wspaniałych maluchów niezależnie od tego czy kupimy im 5 butelek, czy dwie, czy zakupy zrobimy wcześniej czy będziemy dokupywały na bieżąco. A na pewno też trafią się dzieciaczki, na które większość sprawdzonych rad nie będzie działała (jak np moja Maja i sudocrem), więc nie ma co się gorączkować.

ps. miałam bujaczek FP, przydatny bo Majkę w nim karmiłam (siadając na schodkach), łatwy w utrzymaniu czystości. Weźcie pod uwagę, że te śliczne ( bo naprawdę są śliczne) bujaczki foteliki w jasnych barwach albo z tapicerką z pseudo weluru, zamszu szybko się zabrudzą, no i niestety nie każde dziecko chętnie będzie tam siedzieć...

Pozdrawiam i życzę udanych zakupów :)))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ann butelka jak najbardziej się przyda, tylko niekoniecznie w samym szpitalu.Przy karmieniu piersią dopajać nie trzeba ale czasem trzeba podać herbatkę przy dolegliwosciach jelitowych, czy też zostawiamy dziecko z tatusiem i żeby dotrzymało do karmienia wtedy gdy nas w domu nie ma i można wtedy trochę dziecko ,,oszukać'' wodą lub podać ściągnięty wczesniej pokarm. A no i dobrze by było żeby butelka pasowała do laktatora jeśli go używamy. Mam nadzieję ze za mocno nie namieszałam :-)
nie, myślę że wszystko rozumiem. w takim razie warto jakąś butelkę kupić i mieć w domu. Nie wiem jak to będzie z tym wychodzeniem moim z domu. Nie wiem co wtedy z laktatorem. Jaki to jest minimum koszt takiego sprzętu żeby był zadowalający i nie powalał ceną. Hania ty jakiś kupowałaś ostatnio z Lovi tak, polecasz?
 
Hania polecała ten z Lovi, ja na pewno nie polecę z Medeli RĘCZNEGO, bo elektryczny jest może i dobry ;) ręczne są na pewno tańsze, a elektryczne wygodniejsze, jakbym była nadal na uczelini i musiała często ściągać pokarm to wybrałabym elektryczny, a na sporadyczne użycie ( przy nawale czy raz na jakiś czas) w zupełności wystarczy ręczny. Ten Lovi ręczny już kilka osób polecało.
 
Alicja nie w tym rzecz ze ktos mialby Cie za cos linczowac! Wlasnie caly czas chodzi nam o to ze mamy prawo pisac o naszych opiniach i o tym co myslimy. Kilka z nas napisalo ze ich zdaniem to to i tamto a Catedra zrobila z tego zamieszanie. Nikt nikogo nie linczowal. Problem polega na tym ze to nie pierwszy raz jak Catedra robi zamet wokol czegos i nas obraza (moze o tym nie wiesz bo nie bylo Cie z nami wczesniej). I stad cale to zamieszanie.
 
Catedra ja Ci napisałam, że akceptuję Twoją decyzję czy decyzję MinieMe. Ja popieram foteliki i nie wyłażenie na spacer każdego dnia. Taka już jestem, moje dzieci żyją i mają się całkiem dobrze

Nie każda spacerówka jest przystosowana do przewożenia noworodka. Sama słusznie napisałaś o miękkim nosidle które imituje gondolę...

Uważam, że być może dziewczyny za bardzo "naskoczyły" na MinieMe, ale ona swoim tekstem o ukrzyżowaniu wykazała się przesadną dramaturgią bo one nie miały nic złego na myśli. Co się takiego stało, że napisały o wyższości gondoli nad fotelikiem? Ktoś kto cokolwiek wie o dzieciach wie również, że miały one racje. Rady były pisane w trosce o malucha. Nie po to by przyszłą matkę urobić na modłę jak Ty to ujęłaś Matki Polki.. Ale widzę, ze ty jedynie dolewasz oliwy do ognia...

Nie chce przytaczać twoich wypowiedzi, ale sama pisałaś, że będziesz wychodzić ze swoimi dzieckiem w foteliku, albo werandować je w nim... Nie wiem gdzie ja Ci napisałam, że to coś złego, ale w poście do mnie zaprzeczyłaś sama sobie że jednak nie w foteliku a w spacerówce z miękkim nosidłem w dodatku... No to może sama nie do końca przemyślałaś swoje święte oburzenie?

Próbujesz teraz wrobić mnie w zarzucanie Ci lenistwa i w ogóle, a mi dziewczyno nie o to chodziło...
Rób jak lubisz i uważasz za słuszne. Bądź szczęśliwą matką, a i Twoje dziecko będzie szczęśliwe.

Ale daj też dziewczynom wyrażać swoje opinie, a Ty sama bądź konsekwentna w tym co piszesz.

Jeżeli dla Ciebie nie jest to wykręcanie kota ogonem to widocznie powinnam cofnąć się do przedszkola bo poziom mojej inteligencji nie pozwala na jakiekolwiek dyskusje.
I myślę, że na tym zakończę ten temat.



Ann tak ten laktator Lovi Prolactis jest naprawdę świetny, mi odpowiada. Chodzi niezbyt głośno, jest w miarę delikatny i cena nie była zła.

Z ręcznych polecam Aventa.
 
ja Weronice dawałam wodę jak były upały bo inaczej nic bym nie zrobiła, praktycznie co chwilę chciała possać 1-2 min. Laktator ręczny u mnie się nie sprawdził, próbowałam nim rozkręcić laktację i nic a ręka odpadała, nie wiem jak by było przy nawale bo wtedy już miałam elektryczną medele
 
Ostatnia edycja:
Ok, a ja mam pytanie. Jeżeli teoretycznie planuję karmić piersią. I powiedzmy że będzie to możliwe to czy mimo to muszę kupić butelkę ze smoczkiem i podawać coś małemu typu woda. Czy w sytuacji takiej warto mieć butelkę już w szpitalu?
ja kupuję dwie buteleczki
jedna do przepojenia a druga do ściagnietego mleczka
mimo że chce karmić piersią
to nie wyobrazam sobie nei przepoić (no tak juz mam)
a w szpitalu rózne akcje mogą być,problemy z zssaniem przez dziecko cycusia wiec wole miec swoja butle
a jeszcze dodatkowo kupuje 2-3 buteleczki gotowego mleczka w słoiczkach wrazie kryzysu
tak miałam z Helusią (cycową)
zassała tylko jedna pierś a ja w szpitalu nie potrafiłam wyluzowac i nauczyć ją a bałam sie ze wagowo mi spadnie i zostaniemy na dłuzej,wiec na noc podałam jej mleczko z buteleczki ,wyszłyśmy po 2 dniach i w domku już na spokojnie nauczyłam się przystawiać do drugiej piersi i było super.....a buteleczki sie przydały
 
ok dzięki dziewczyny zastanowię się czy elektryczny mi potrzebny, bo puki co myślę że ręczny mi wystarczy. a butelki jakieś kupiębo w sumie to nie duży koszt :)
 
reklama
Ja właśnie dzisiaj przy okazji kupowania arbuza kupiłam 2 butelki TT, były trochę podarte kartoniki ale nieuszkodzone i cena była 12,50 a na paragonie wyskoczyło 10 zł. Juz dawno nie udało mi się czegoś tak upolować... więc ciuszki mam, przewijak a i owszem, cyca jakiegoś też a jak cyc będzie nieodpowiedni to i butelka doszła. Nie stoję w miejscu z wyprawką ;-)
 
Do góry