reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Noworodek, a covid.

@DropKick
Dziękuję za słowa otuchy. Bardzo mi przykro, że tyle złego Was spotkało. Mam nadzieję, że sytuacja się ustabilizowała i możesz w pełni cieszyć się macierzyństwem.
Też chciałam od razu jechać do szpitala ale dwóch pediatrów odradziło ze względu na brak poważnych objawów. Pobyt z tak malutkim dzieckiem na oddziale zakaźnym kończy się zwykle przywleczeniem do domu czegoś jeszcze gorszego. Na ten moment widzę, że synkowi się nie pogarsza. Nie chce ssać z piersi ale z butelki zjada ładnie więc odwodnienie mu nie grozi. Wnikliwie go obserwuje i jak tylko coś się zmieni na gorsze to jedziemy do szpitala.
Nad nami sie ordynator się zlitowala, byla 1 w nocy i musielibysmy jechac do szpitala covidowego 100km, i polozyli nas na dziecięcym w izolatce
 
reklama
Zaczęły się problemy z brzuszkiem ale wydaje mi się, że to nie objaw covidu bo już wcześniej mieliśmy kilka epizodów. Mały odzyskuje siły, zaczyna ssać pierś. Myślę, że już wychodzi z tej infekcji ale trzeba mu trochę czasu na dojście do siebie. Minęło 5 dni od pozytywnego testu, pogorszenie samopoczucia miał już 3 dni wcześniej. Pediatra mówiła, że dzieci chorują zwykle od 1-1,5 tygodnia. Jesteśmy na ostatniej prostej 🙂
 
Zaczęły się problemy z brzuszkiem ale wydaje mi się, że to nie objaw covidu bo już wcześniej mieliśmy kilka epizodów. Mały odzyskuje siły, zaczyna ssać pierś. Myślę, że już wychodzi z tej infekcji ale trzeba mu trochę czasu na dojście do siebie. Minęło 5 dni od pozytywnego testu, pogorszenie samopoczucia miał już 3 dni wcześniej. Pediatra mówiła, że dzieci chorują zwykle od 1-1,5 tygodnia. Jesteśmy na ostatniej prostej 🙂
cieszę się , ze idzie ku dobremu :) zdrowia dla Was !!
 
Do góry