Nad nami sie ordynator się zlitowala, byla 1 w nocy i musielibysmy jechac do szpitala covidowego 100km, i polozyli nas na dziecięcym w izolatce@DropKick
Dziękuję za słowa otuchy. Bardzo mi przykro, że tyle złego Was spotkało. Mam nadzieję, że sytuacja się ustabilizowała i możesz w pełni cieszyć się macierzyństwem.
Też chciałam od razu jechać do szpitala ale dwóch pediatrów odradziło ze względu na brak poważnych objawów. Pobyt z tak malutkim dzieckiem na oddziale zakaźnym kończy się zwykle przywleczeniem do domu czegoś jeszcze gorszego. Na ten moment widzę, że synkowi się nie pogarsza. Nie chce ssać z piersi ale z butelki zjada ładnie więc odwodnienie mu nie grozi. Wnikliwie go obserwuje i jak tylko coś się zmieni na gorsze to jedziemy do szpitala.
reklama
Gosik880
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Sierpień 2018
- Postów
- 362
Zaczęły się problemy z brzuszkiem ale wydaje mi się, że to nie objaw covidu bo już wcześniej mieliśmy kilka epizodów. Mały odzyskuje siły, zaczyna ssać pierś. Myślę, że już wychodzi z tej infekcji ale trzeba mu trochę czasu na dojście do siebie. Minęło 5 dni od pozytywnego testu, pogorszenie samopoczucia miał już 3 dni wcześniej. Pediatra mówiła, że dzieci chorują zwykle od 1-1,5 tygodnia. Jesteśmy na ostatniej prostej
cieszę się , ze idzie ku dobremu zdrowia dla Was !!Zaczęły się problemy z brzuszkiem ale wydaje mi się, że to nie objaw covidu bo już wcześniej mieliśmy kilka epizodów. Mały odzyskuje siły, zaczyna ssać pierś. Myślę, że już wychodzi z tej infekcji ale trzeba mu trochę czasu na dojście do siebie. Minęło 5 dni od pozytywnego testu, pogorszenie samopoczucia miał już 3 dni wcześniej. Pediatra mówiła, że dzieci chorują zwykle od 1-1,5 tygodnia. Jesteśmy na ostatniej prostej
Podziel się: