reklama
Ale tu ruch, ja zazwyczaj zerkam tylko na główny wątek i nie mam czasu na więcej. Niech żyje L4 (i niania która wyprowadziła moje zasmarkane dziecko na chwile na spacer)
No to teraz ja się rozkręcam:
Becika nie używałam, pozyczyłam od koleżanki dwa rożki z kokosowym wkładem, juz chyba niekat o tym pisała - wkład można wyjmować do prania. Rożki się wspaniale sprawdziły, Irenka dośc długo w nich spała, na początku była mało ruchliwa więc sie nie rozkopywała.
Podgrzewacza i sterylizatora nie używałam, bo przez pierwsze pół roku był tylko cycus a potem mikrofala. Sterylizowałam gotując, ale szczerze powiem że nie jestem zwolenniczką szaleństw sterylizacyjnych, gotowałam dośc często na początku, potem juz tylko co jakis czas.
Do pepka potrzebujemy spirytusu 70%, mozna kupić w Tesco gotowy w małych butelkach albo można rozrabiać. Z tego co wiem to w innych marketach nie było 70%, ale to było 2 lata temu
U nas tez tylko body, kaftaniki sporadycznie, chyba ze było zimno i kaftanik zakładałam na bodziaka bez rekawków.
Sudocrem - tak, Nivea baby tez, stosowałam na zmiane bo do sudocremu skóra się podobno przyzwyczaja. Miałam tez próbkę Pentacremu i też był dobry do pupy. I stanowczo, absolutnie polecam BEPANTHEN maść- nie tylko na odparzenia, ale przede wszystkim na brodawki tuz po porodzie. Nie trzeba go zmywać do karmienia, doskonale natłuszcza, smarowałam się nim ciągle i jestem pewna że to uratowało mi piersi przed popękaniem.
Do pazurków uzywamy do dziś nożyczek Canpola i jestem chyba jedyna osoba która jest z nich zadowolona
Początkowo kapalismy Irenkę w Oilatum, potem przerzuciliśmy sie na płyn do kapeli Nivea
Baby z oliwką. Jest dośc drogi, ale doskonale nawilża i natłuszcza i nie trzeba było malucha już niczym smarować. Uzywaliśmy głównie kosmetyków Nivea, ale też Bambino i bardzo byliśmy z nich zadowoleni.
Pieluszki tylko Pampers, żadne inne nam nie pasowały. Chusteczki głównie Pampers i Bambino.
Odciągacz miałam Medeli z ręczna pompką, był dobry gdy zrobił mi się zastój w piersi i musiałam pożyczyć elektryczną "dojarkę" bo pasował do niej. Poza tym chyba juz bym takiego nie kupiła bo od pompowania bolały ręce
Butelki i niekapki tylko Aventu.
Smoczki Canpola silikonowe.
Matę edukacyjną mieliśmy z Fisher Price (poprawiam sie, bujdę napisałam, nie FP tylko Tiny Love), tak samo leżaczek, tylko od razu wymontowaliśmy z niego wibrator bo miałam wrazenie ze to tak samo jakby położyc dziecko na wirującej pralce Polecam zwłaszcza leżaczek, Irenka do dziś sie na nim buja (choć powoli robi się na niego zbyt cięzka, niestety). Karuzelka farma z Tiny Love, polecam, dośc droga ale nie trzeba co chwilę nakręcać pozytywki bo sama gra przez kilkanaście minut. I ma różne melodie, co dla mnie miało duże znaczenie bo nie mogłam wytrzymać w kółko tej samej pozytywki .
No. to się naprodukowałam
No to teraz ja się rozkręcam:
Becika nie używałam, pozyczyłam od koleżanki dwa rożki z kokosowym wkładem, juz chyba niekat o tym pisała - wkład można wyjmować do prania. Rożki się wspaniale sprawdziły, Irenka dośc długo w nich spała, na początku była mało ruchliwa więc sie nie rozkopywała.
Podgrzewacza i sterylizatora nie używałam, bo przez pierwsze pół roku był tylko cycus a potem mikrofala. Sterylizowałam gotując, ale szczerze powiem że nie jestem zwolenniczką szaleństw sterylizacyjnych, gotowałam dośc często na początku, potem juz tylko co jakis czas.
Do pepka potrzebujemy spirytusu 70%, mozna kupić w Tesco gotowy w małych butelkach albo można rozrabiać. Z tego co wiem to w innych marketach nie było 70%, ale to było 2 lata temu
U nas tez tylko body, kaftaniki sporadycznie, chyba ze było zimno i kaftanik zakładałam na bodziaka bez rekawków.
Sudocrem - tak, Nivea baby tez, stosowałam na zmiane bo do sudocremu skóra się podobno przyzwyczaja. Miałam tez próbkę Pentacremu i też był dobry do pupy. I stanowczo, absolutnie polecam BEPANTHEN maść- nie tylko na odparzenia, ale przede wszystkim na brodawki tuz po porodzie. Nie trzeba go zmywać do karmienia, doskonale natłuszcza, smarowałam się nim ciągle i jestem pewna że to uratowało mi piersi przed popękaniem.
Do pazurków uzywamy do dziś nożyczek Canpola i jestem chyba jedyna osoba która jest z nich zadowolona
Początkowo kapalismy Irenkę w Oilatum, potem przerzuciliśmy sie na płyn do kapeli Nivea
Baby z oliwką. Jest dośc drogi, ale doskonale nawilża i natłuszcza i nie trzeba było malucha już niczym smarować. Uzywaliśmy głównie kosmetyków Nivea, ale też Bambino i bardzo byliśmy z nich zadowoleni.
Pieluszki tylko Pampers, żadne inne nam nie pasowały. Chusteczki głównie Pampers i Bambino.
Odciągacz miałam Medeli z ręczna pompką, był dobry gdy zrobił mi się zastój w piersi i musiałam pożyczyć elektryczną "dojarkę" bo pasował do niej. Poza tym chyba juz bym takiego nie kupiła bo od pompowania bolały ręce
Butelki i niekapki tylko Aventu.
Smoczki Canpola silikonowe.
Matę edukacyjną mieliśmy z Fisher Price (poprawiam sie, bujdę napisałam, nie FP tylko Tiny Love), tak samo leżaczek, tylko od razu wymontowaliśmy z niego wibrator bo miałam wrazenie ze to tak samo jakby położyc dziecko na wirującej pralce Polecam zwłaszcza leżaczek, Irenka do dziś sie na nim buja (choć powoli robi się na niego zbyt cięzka, niestety). Karuzelka farma z Tiny Love, polecam, dośc droga ale nie trzeba co chwilę nakręcać pozytywki bo sama gra przez kilkanaście minut. I ma różne melodie, co dla mnie miało duże znaczenie bo nie mogłam wytrzymać w kółko tej samej pozytywki .
No. to się naprodukowałam
miałam dwa i obydwa ciekły niestety Avet mnie rozczarowałniekapki tylko Aventu.
potwierdzam BEPANTHEN jest super na brodawki...miałam zapalenie brodawek dwa tygodnie po porodzie i on pomagał przy gojeniu.Smarowałam i chodizłam z wywalonym biustem po chacie (jak nikogo nei było of course) susząc i było ok.Skonczyłam i tak z kapturkami do karnienia bo Oli nie umiała złapac pełnej buzi piersi i ciagnęła za sam sutek i bolało jak cholera...kapturki się sprawdziły i funcjonowały przez 13 miesięcy do konca karnienia i choć troszkę kłopotliwe bo zawsz trzeba było mieć pod ręka to miałam dwa komplety po 2 szt. i dało radę.w tej chwili sa nawet w Carrefourze do kupienia wiec nie amm stresu w razie kłopotów;-)
Oli dostała niekapek z Canpola (małe zoo czy cos tkaiego) i po kilkakrotnym wyparzeniu tak sie skubany wypaczył ze nie dało rady go zakręcic.Z Aventem nigdy nie miałam problemu a jak mi raz pekł silikonowy krążek spod spodu to nie było problemu zeby go dokupić...;-) ale wiadomo że różnie bywa
Kaszalocik
Zaciekawiona BB
Witajcie foremki,
no to moze i ja podzile sie informacjami nt. przydatnych i mniej przydatnych zakupach dla bejbika.
no to moze i ja podzile sie informacjami nt. przydatnych i mniej przydatnych zakupach dla bejbika.
- Nivea Baby - stosowane od poczatku. Najczesciej plyn do kapieli z oliwka, albo zel do mysia ciala i wloskow. Teraz (Marianna to duza panna ;-))uzywamy roznych rzeczy. Lubie takie, ktore moga byc i do cialka i do wloskow.
- Pieluchy - poczatkowo Papmersy, ale zaczela miec uczulenia. Od dlugiego czasu Huggiesy - Super Flex - to te z zielone
- Husteczki - podobnie jak z pieluchami
- Butelki Avent. Smoczkow nie bylo w ogole. Mala nie trawila smokow - uspakajaczy :-)
- Odciagacz - Avent oczywiscie. Mialam reczny. Bola rece, przy tym skrzypial. Mysle, ze elektryczny bylby lepszy. Ale pewnie nie kupie nowego, skoro mam ten reczny. Troche miesnie sie wzmocnia ;-)
- Lezaczek bujaczek - ja mam Chicco. Bez pozytywek, wibratorow, itp.
- Mata edukacyjna - Tiny Love (nie pamietam dokladnie ktora, ale wszystkie sa fajne. Im nowsza tym wiecej fajnych zabawek)
- Do spania spiworki. Super sprawa, maluch sie nie rozkopuje i nie marznie
- Podgrzewacz - jak mialam, to uzywalam. Jak pozyczylam kolezance, to spokojnie dawalam sobie rade bez niego. Nie uwazam, zeby byl konieczny
- Sterylizator - tu na odwrot - nie mialam, a wydaje mi sie, ze lepsze takie sterylizowanie niz gotowanie (fuj - ten osad po gotowaniu, paskudztwo, kamien na butelce - bez sensu taka sterylizacja.
- Palak z zabawkami do wozka, albo fotelika - mialam, ale teraz nie uwazam, zeby to byl zakup konieczny.
- Karuzelka do lozeczka - swietna sprawa.
no to i ja się podzielę
co mi się nie przydało
- pościel, poduszkę używamy dopiero od pół roku a kołderka nadal leży w szafie
- nosidełko - Przemko bardzo nie lubił noszenia go w nosidełku
- ubranka zapinane na plecach - kiepskie do ubrania i wydaje mi się, że dla takiego maluszka niewygodne
- nożyczki do paznokci, zdecydowanie bardziej wolę cążki
- gruszka do nosa - kupiłam aspirator frida i był to świetny sprzęt na katar
za to przydały mi się
+ sterylizator, laktator i butelki avent (sterylizator i laktator kupiłam od znajomej, jej się nie przydały) do pracy wróciłam jak Przemko miał niecałe 5 miesięcy, mleko odciągałam głównie w domu, ale przez pierwsze dwa tygodnie w pracy też.
+ śpiworki do spania
+ body zapinane kopertowo, naprawdę polecam zwłaszcza na pierwsze miesiące. Ja miałam obawy zakładając cokolwiek przez głowę, a takie body dużo łatwiej się ubiera. Tylko z kupnem trudniej, ale jak się poszuka, to sie znajdzie
+ pieluszki huggies. Czasami biedronkowe dada. Na pampersy przeszliśmy dopiero jak się pojawiły takie z elastycznymi zapięciami. Wcześniej w pampersach wszystko nam wyciekało bokiem, a kupka lądowała na plecach.
+ chusteczki nawilżane huggies lub dada (z biedronki). Zapach chusteczek pampers jest dla mnie nie do przyjęcia
+ płyn do kąpieli nivea baby z oliwką albo oilatum
+ mata adukacyjna. Myślę, że każda jest dobra. Dla mniejszych dzieci lepsza taka z pałąkami, bo one nie chcą leżeć na brzuszku tylko na plecach
Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę
co mi się nie przydało
- pościel, poduszkę używamy dopiero od pół roku a kołderka nadal leży w szafie
- nosidełko - Przemko bardzo nie lubił noszenia go w nosidełku
- ubranka zapinane na plecach - kiepskie do ubrania i wydaje mi się, że dla takiego maluszka niewygodne
- nożyczki do paznokci, zdecydowanie bardziej wolę cążki
- gruszka do nosa - kupiłam aspirator frida i był to świetny sprzęt na katar
za to przydały mi się
+ sterylizator, laktator i butelki avent (sterylizator i laktator kupiłam od znajomej, jej się nie przydały) do pracy wróciłam jak Przemko miał niecałe 5 miesięcy, mleko odciągałam głównie w domu, ale przez pierwsze dwa tygodnie w pracy też.
+ śpiworki do spania
+ body zapinane kopertowo, naprawdę polecam zwłaszcza na pierwsze miesiące. Ja miałam obawy zakładając cokolwiek przez głowę, a takie body dużo łatwiej się ubiera. Tylko z kupnem trudniej, ale jak się poszuka, to sie znajdzie
+ pieluszki huggies. Czasami biedronkowe dada. Na pampersy przeszliśmy dopiero jak się pojawiły takie z elastycznymi zapięciami. Wcześniej w pampersach wszystko nam wyciekało bokiem, a kupka lądowała na plecach.
+ chusteczki nawilżane huggies lub dada (z biedronki). Zapach chusteczek pampers jest dla mnie nie do przyjęcia
+ płyn do kąpieli nivea baby z oliwką albo oilatum
+ mata adukacyjna. Myślę, że każda jest dobra. Dla mniejszych dzieci lepsza taka z pałąkami, bo one nie chcą leżeć na brzuszku tylko na plecach
Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę
Ja nie miałam żadendo sterylizatora, ani podgrzewacza bo Przemo ssał 14 miesięcy. Za to mam laktator też mam Medelli i polecam z tej firmy również maść na brodawki PurLan 100 (albo 1000 nie pamiętam) Tubeczka jest maleńka ale bardzo droga ale baaaaardzo wydajna (ja prawie połowę oddałam koleżance). Nie trzeba jej zmywać do karmienia ani ściagania mleka, a brodawki rewelacja.
Używałam kosmetyków Nivea Baby ale Przemek okazał się uczulony na nie. Zamieniłam na zwykłe mydełko BAMBINO i parafinę ciekłą. moim zdaniem najlepsze kosmetyki.
Do pupy Sudocrem lub taką brązową maść (nie pamietam już nazwy)
Pieluchy pierwsze to Pampers ze względu na tą siateczkę co przepuszcza kupkę i siku, a potem DADA z Biedronki lub z Rossmana (w tych ciemnych opakowaniach).
U mnie rewelacją był leżaczek którego uzywaliśmy od 1 miesiąca, foczka (bo Przemek bał się małej wnienki więc od 3 miesiąca kąpany był w dużej wannie w łazience)
Hitem do spania okazały się śpiworki z odpinanaymi rękawami (zimą dokładałam kocyk).
Pieluchy flanelowe do wycierania po kapieli (doskonale chłoną wodę i są mięciutkie i przyjemne w dotyku)
I polecam jeszcze żarówkę Philips'a która ma 2 żarniki. Po jednym pstryknięciu włącznikiem światło jest czerwone, po 2 pstryknięciach po sobie robi się jak w normalnej żarówce. Rewelacja do nocnego karmienia i przewijania malucha, nie razi w oczy i nie rozbudza go.
Poza tym można ją zostawiać włączoną na przedpokoju czy nawet u malucha w pokoju. Światło jest na tyle ciemne i ciepłe że spokojnie można przy nim spać. No i jest energooszczędna.
To na razie wszystko co mi sie przypomniało
Używałam kosmetyków Nivea Baby ale Przemek okazał się uczulony na nie. Zamieniłam na zwykłe mydełko BAMBINO i parafinę ciekłą. moim zdaniem najlepsze kosmetyki.
Do pupy Sudocrem lub taką brązową maść (nie pamietam już nazwy)
Pieluchy pierwsze to Pampers ze względu na tą siateczkę co przepuszcza kupkę i siku, a potem DADA z Biedronki lub z Rossmana (w tych ciemnych opakowaniach).
U mnie rewelacją był leżaczek którego uzywaliśmy od 1 miesiąca, foczka (bo Przemek bał się małej wnienki więc od 3 miesiąca kąpany był w dużej wannie w łazience)
Hitem do spania okazały się śpiworki z odpinanaymi rękawami (zimą dokładałam kocyk).
Pieluchy flanelowe do wycierania po kapieli (doskonale chłoną wodę i są mięciutkie i przyjemne w dotyku)
I polecam jeszcze żarówkę Philips'a która ma 2 żarniki. Po jednym pstryknięciu włącznikiem światło jest czerwone, po 2 pstryknięciach po sobie robi się jak w normalnej żarówce. Rewelacja do nocnego karmienia i przewijania malucha, nie razi w oczy i nie rozbudza go.
Poza tym można ją zostawiać włączoną na przedpokoju czy nawet u malucha w pokoju. Światło jest na tyle ciemne i ciepłe że spokojnie można przy nim spać. No i jest energooszczędna.
To na razie wszystko co mi sie przypomniało
reklama
Kaszalocik
Zaciekawiona BB
Cos mi sie jeszcze przypomnialo.
- Do pupy uzywalam masci robionej na zamowienie. 50 ml kosztuje jakies 6 zl. Taka najzywklejsza jaka stosuja w szpitalu (w Gdansku, na Zaspie) - lanolina, parafina, wazelina i woda. Moim zdaniem rewelacja.
- Frida - zadna gruszka nie zastapi Fridy.
- Cazki do paznokietkow. Nozyczkami sobie zupelnie nie radzilam.
- Pieluchy flanelowe - do rozwierania bioderek, potem tez do wycierania. Tetrowe - do tej pory uzywane do wycierania pysia.
- Masc na sutki - rewelacyjna okazal sie Bephanten.
- Bode zapinane z boczku - jak napisala Giza - trudno znalezc, ale nie jest to niemozliwe. Pozniej zwykle bodziaki, z zapieciem na ramionkach lub w ogole bez zapiecia.
- Ciuszki wszystkie inne, byl;e zapinane na boku, albo z przodu. Porazka sa te zapinane z tylu. Chyba wymyslil je ktos, kto nigdy za dlugo nie lezal w jednej pozycji.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 141
- Wyświetleń
- 25 tys
E
- Odpowiedzi
- 198
- Wyświetleń
- 24 tys
Podziel się: