reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe i nasze zakupy.

Ionka sukieneczka śliczna i na pewno będziesz mogla ja kiedyś wykorzystać.
A co do tych chrzestnych u Dagi młodejmamuśki to smutne. My też nie mielismy łatwo z rodzicami chrzestnymi, bo Ja nie mam rodzenstwa, a mój M tylko siostrę, a przeciez jest jeszcze Polcia, więc w zasadzie limit był wyczerpany. Wicie co wybralismy dla Lilusi świeżo poślubioną żonę mojego kuzyna (dziewczyna jest super) oraz męża mojej bardzo dobrej koleżanki i wiecie co byli zaskoczeni, ale nawet nie śmieli odmowić. Co ludzie to ludzie.
 
reklama
dzięki dziewczyny :)
szukałam czegoś niezbyt falbaniastego i bez tiulu. wydaje mi się, że im prosciej tym lepiej, chociaż w tej sukience falbanki jakieś są ;)

smutne z tymi chrzestnymi... może ludzie boją się w koszta wchodzić, chociaż tez nie rozumiem... przecież to zaszczyt powienien być... echhh

ale jak to odmowili?? Boże.

U mnie odkad zaszlam w ciaze chrzestni wiedzieli ,ze beda chrzestnymi (moj brat,i siostra męża)my sie ich nawet nie pytalismy tylko oznajmilismy:D

My juz ponad miesiac po chrzcinach na szczescie.Dzisiaj bylam tez na chrzcielnej mszy i byl chlopczyk moze z 6-8 miesieczny,plakal cala msze ,to nawet nie byl placz tylko ryk a maluszki miesieczne grzeczne byly.

No ale jak to? Powiedzieli wam, że nie? Nie rozumiem jak tak można...
To nawet nie chodzi o koszty bo wszystkim mówiliśmy,że nam zależy tylko by ktoś był chrzestnym na tych chrzcinach a potem wcale nie musi wpadać z prezentami.Nawet koledzy dzisiaj z którymi mieliśmy dogadać chrzest nie przyszli do nas.Mąż dzwonił do nich to nie odbierali przez 2 godziny.Jak łaskawie jeden odebrał telefon tego drugiego(to geje),to powiedział,że dopiero wrócili z miasta i nie wpadną bo są zmęczeni...wściekłam się bo nawet nie zadzwonili abyśmy nie czekali bez powodu.Wysłałam im szczerego smsa...a niech się nawet obrażą!!!Teoretycznie mamy już chrzestnych.Żona brata mojego M(a moja koleżanka dzięki której się poznaliśmy)zgodziła się od razu a na chrzestnego poprosiłam przyjaciela z liceum.Jak załatwią zaświadczenia to dopiero ustalę chrzest na 1 sierpnia.Nie chcę ryzykować,że mnie wyślizgają.
 
ojjj bardzo to przykre, co takie dziecko zawiniło... a może tez ludzie nie chcą się "wiązać" z dzieckiem, wiadomo, teraz chrzest, potem komunia, urodziny, święta... echhh chociaż to niczego nie tłumaczy...
młoda mamuśka: moim zdaniem to lepiej, że sie obrażą ;) bardzo nieopodwiedzialnie sie zachowali, więc pewnie takich chrzestnych bys dla Dagi nie chciała.

a co do prezentów, to ja juz zapowiedziałam, żeby nie przynosili zabawek czy ubranek, bo nasze walizki maja ograniczona wielkość i wagę... a jak zostawimy to w Pl, to tylko się zmarnuje... generalnie na prezentach mi nie zależy, chociaz pewnie coś tam O. dostanie.
uważam, że fajne sa takie symboliczne prezenty-pamiątki :) oczywiście wyłączając te kiczowate plastikowe księgi ;P
mój brat ma byc chrzestnym i juz mnie mama "dyplomatycznie" podpytuje ;) a jeśli chodzi o chrzestną, to nie wiem i boje sie troche myśleć na ten temat...
a co do ich kosztów, to i tak sama wszystko kupiłam, a koszt świecy czy szatki nie jest znowu taki ogromny... zresztą jakby coś, to tez sama kupię.
 
Ja tez chcialam cos pamiatkowego a Jaś nie dostal nic.Dostal tylko jedną kartkę.Wiem ,ze sie nie wybrzydza.Ale chrzestna Jasia tez sie nie popisala bo dzwonila 3 dni przed chrzcinami i pytala sie czy mamy fotelik do dziecka bo ona siedzi na allegro i znalazla promocje.Ja odpowiedzialam ,ze mamy ale nie mielismyu,bo wiem ,ze ona do tego wagi nie przywiazuje bo sama auta nie ma i kupilaby za pewne jakis byle jaki.A mi zalezalo na dobrym foteliku.Wiec powiedzialam,ze jak juz chce cos praktycznego kupic to niech kupi bujaczek.Ale kupila mi krzeselko do karmienia-bez szelek i tych zabezpieczen takie drewniane,ja mam zle doswiadcenia z takim krzeslami(znajomej synek wypadl z takiego i zginął).Tylko nie rozumiem dlaczego nie kupila tego bujaczka jak o niego prosilam bo to krzeselko raczej sie u mnie nie przyda;/;/ i kupila jeszcze malemu buciki z reeboka.A od chrzestnego Jas dostal pieniądze.


A swieczke i szatke tez kupowalam sama.Swieczka chyba 15 zl a szatka 14.
 
U nas z prezentami u Dawida, prawie wszyscy dali pieniądze tak więc wyszliśmy na czysto, z prezentów dostał ubranka i krzesełko do karmienia, ale take super z wszystkimi bajerami :)

Mazia może sprzedaj te krzesełko i kup leżaczek? Na razie krzesełko się nie przyda.
 
z tymi chrzestnymi to bardzo przykre....ja bym bardzo chciala byc chrzestna, a mnie jeszcze nikt nie prosil....;-).
ja bede miala jedna dla Redanka, swoja siostre, bo trudno mi wybrac drugiego, i nie chce kogos przypadkowego. Bo np. moja siostra ma chrzestna taka mojej mamy kolezanke, z ktora moja mama przestala utrzymywac kontakty jak siostra miala z 4-5 lat, wiec ona teraz nie utrzymuje kontaktow z moja siostra-bezsensu. Co do prezentow, to np moja siostra zalozy konto oszczednosciowe dla Redanka i bedzie co jakis czas wplacala jak bedzie miala...lepsze to niz jakies tam smieszne rzeczy...przynajmniej dla mnie.
 
Ja tez chcialam cos pamiatkowego a Jaś nie dostal nic.Dostal tylko jedną kartkę.Wiem ,ze sie nie wybrzydza.Ale chrzestna Jasia tez sie nie popisala bo dzwonila 3 dni przed chrzcinami i pytala sie czy mamy fotelik do dziecka bo ona siedzi na allegro i znalazla promocje.Ja odpowiedzialam ,ze mamy ale nie mielismyu,bo wiem ,ze ona do tego wagi nie przywiazuje bo sama auta nie ma i kupilaby za pewne jakis byle jaki.A mi zalezalo na dobrym foteliku.Wiec powiedzialam,ze jak juz chce cos praktycznego kupic to niech kupi bujaczek.Ale kupila mi krzeselko do karmienia-bez szelek i tych zabezpieczen takie drewniane,ja mam zle doswiadcenia z takim krzeslami(znajomej synek wypadl z takiego i zginął).Tylko nie rozumiem dlaczego nie kupila tego bujaczka jak o niego prosilam bo to krzeselko raczej sie u mnie nie przyda;/;/ i kupila jeszcze malemu buciki z reeboka.A od chrzestnego Jas dostal pieniądze.

o matko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jaki idiota wymyślił krzesełko bez zabezpieczeń?????????????????????????

ja małą zapinam ZAWSZE nawet na bujaczku. szok.
caroline ma rację, sprzedaj krzesełko, przeciez nie będziesz się stresowac za każdym razem.
a pokażesz nam jakie to?? jakis link do allegro czy coś? żeby sie wystrzegać!
 
reklama
Do góry