reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mali odkrywcy ...

Ależ macie kradzieje malutkie! :-D Nam póki co (odpukać) Piotruś jeszcze niczego nie zwinął, ale to może dlatego, że w sklepie dziecięcym był dwa razy, a w innym wcale ;-)

toska to nie mija - to się tylko pogłębia :-D
 
reklama
Kajtos też się rozgadał, ostatnio często powtarza Eli i Edziu(chociaż żadnego Edzia nie zna, przynajmniej tak mi się wydaje:-));-)
 
Karolina też wydaje z siebie jakieś dziwne dźwięki - nawet trudno mi to wszystko zapamiętać. :-D;-)
Miała przerwę w gaworzeniu (jakieś 2 tygodnie) ale znów się rozgadała.
Ale fizycznie niestety wszystko z opóźnieniem - na brzuszek przekręciła się raz jeden jedyny, a z brzuszka na plecy kilka razy dosłownie. Ale ja chyba tak jak Jolka przestałam się tym przejmować. Na początku panikowałam, a teraz stoicki spokój - po prostu czekam;-).

Dzagud, Jolka - wiem, o czym mówicie - Ada też ma bardzo silną potrzebę mówienia :-D:tak::-), a ja wyłączam się i potakuję tak jak Dzagud. Czasem boję się, że potaknę na coś, czego potem będę gorzko żałowała :szok:;-).
 
Śmiej się śmiej, ale ja to już przerobiłam z Weroniką, a Wy macie to przed sobą. Zawsze wychodząc ze sklepu musiałam najpierw obejrzeć wózek i ręce Weroniki bo się okazywało że coś zwinęła jak ja nie patrzyłam. Parę razy wyszło tak, że już przy kasie jej odbierałam coś z łapek (a ochroniarze patrzyli na mnie podejrzliwie), a parę razy po prostu coś ukradłyśmy.:zawstydzona/y:
Bartek (6) też kilka razy coś wyniósł jak nie zauważyłam.:zawstydzona/y: Już oddawał karty do Piotrusia do księgarni (bardzo chciał je mieć), a jak wyszedł z łańcuszkiem na szyjce ze sklepu też musiał wrócić i oddać. Czasami zauważam dopiero w domu, a wtedy trudno jest wrócić np do supermaketu i nie wiadomo komu oddać.
Ostatnio wybrał sobie w sklepie galaretki i cały czas trzymał w ręku bo bał się, że odłożę na półkę i nie kupię. W zamieszaniu (Tomek płakał w wózku) nie położył na taśmę i wyszedł z nimi ze sklepu. Zorientowałam się już przed domem:baffled:, sprawdziłam rachunek a galaretek nie ma. Głupio mi się zrobiło :zawstydzona/y:ale mu nie powiedziałam bo nie chciało mi się wracać do sklepu.

Bądzcie czujne dziewczyny, zaczyna się od małego.
 
Efilo, może być spora, bo my kiedyś przez roztargnienie, pośpiech i płacz Weroniki ukradliśmy dość dużą paczkę Pampersów i to przed świętami.:-D Mieliśmy sporo zakupów i po prostu pakę pieluch włożyliśmy do kosza w wózku, bo wtedy nie miały tych taśm do niesienia i było nam niewygodnie z nimi chodzić. No a potem w domu przy wypakowywaniu zakupów okazało się że Pampersów na rachunku nie ma.:zawstydzona/y:

A ja Weronice nie kazałam nic nigdy oddawać, bo raz że jeśli coś ukradła to był to co najwyżej soczek w kartoniku lub batonik, a dwa że miała wtedy góra 2 lata.:-D
 
reklama
A moja malutka spiewa :-) wszyscy tak to okreslilismy. Z rana budzi mnie skrzeczenie malutkiej-niesamowite i slodkie :-) Najlepiej to porownac z dzwiekami papugi :-) Skrzeczy tak okolo pol godziny a ja mam polewke i ciagle to nagrywam, a ta sie zachwyca sama soba :-) Drugi popis ma okolo godziny 4-5 tez zaczyna spiewac ale szybko przeradza sie to w marudzenie bo to czas na spanie :-) Generalnie mam wrazenie ze pod tym wzgledem dosc szybko sie rozwinela. Synek mojej siostry (starszy o 10 dni) jeszcze tak nie spiewa zato piszczy jak panienka , heheh i tez mamy wesolo.
Efilo- Z tym gadaniem/gaworzeniem to sa sprawy indywidualne, jak jedno dziecko gaworzy pozniej to nie znaczy ze slabiej sie rozwija czy bedzie slabo gadac. Moj maz mowil dosc szybko-jak mial rok (tesciowa twierdzi ze robil furore wsrod ciotek, hehhe) ale np. moja siostrzenica mowila dopiero jak miala 3 lata, a teraz dziobek sie nie zamyka :-) Sa momenty ze marzeniem rodzinki jest, zeby nasza Zosienka (bo tez ma na imie Zosia) sie zamknela, bo ile mozna nawijac :tak::-):-D
 
Do góry