reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Małe ssaki - czyli wszystko o karmieniu piersią lub butelką:)

jenny83 u mnie podobna sytuacja - 2 tygodnie temu po chorobie straciłam praktycznie pokarm. Przystawiałam mała cały czas, praktycznie wisiała mi non stop na piersi, piłam dużo, w tym herbatki na laktację, Karmi....efekt marny - prawie nic więcej pokarmu, z dwóch piersi odciągałam 30ml łącznie. Mała non stop płacz z głodu, w końcu zaczęliśmy dokarmiać, nie będę dziecka głodzić :( Efekt taki, że mała nie chce teraz zbytnio z piersi pić. Odciągam pokarm laktatorem i podaję butlą, ale oprócz tego musi iść modyfikowane. Chyba tylko dzięki temu modyfikowanemu mała przybrała na wadze, bo inaczej byłoby kiepsko. Jak odciągam w takiej częstotliwości w jakiej córka chciałaby ssać pierś (czyli średnio co godzinkę) to zbieram ledwo 30ml, jak mam przerwę 3-4h to odciągnę ok. 80ml przy dobrych wiatrach. Niestety taka ilość z piersi nie starczyłaby jej na 4h, więc ciągle brakuje pokarmu.
Czasami się zastanawiam czy z laktacją nie jest obecnie tak jak z płodnością. Cywilizacja sprawiła, że coraz więcej par ma problem z zajściem w ciążę, nasze organizmy przestawiły się...może i z laktacją jest podobnie, że coraz więcej kobiet ma również z tym problem....sama nie wiem....Wiem, że niestety chęci i przystawianie u mnie również nie zdało egzaminu, bo po kilku dniach powinno to zaowocować rzeką mleka a tak się nie stało.
 
reklama
:no:
jenny83 u mnie podobna sytuacja - 2 tygodnie temu po chorobie straciłam praktycznie pokarm. Przystawiałam mała cały czas, praktycznie wisiała mi non stop na piersi, piłam dużo, w tym herbatki na laktację, Karmi....efekt marny - prawie nic więcej pokarmu, z dwóch piersi odciągałam 30ml łącznie. Mała non stop płacz z głodu, w końcu zaczęliśmy dokarmiać, nie będę dziecka głodzić :( Efekt taki, że mała nie chce teraz zbytnio z piersi pić. Odciągam pokarm laktatorem i podaję butlą, ale oprócz tego musi iść modyfikowane. Chyba tylko dzięki temu modyfikowanemu mała przybrała na wadze, bo inaczej byłoby kiepsko. Jak odciągam w takiej częstotliwości w jakiej córka chciałaby ssać pierś (czyli średnio co godzinkę) to zbieram ledwo 30ml, jak mam przerwę 3-4h to odciągnę ok. 80ml przy dobrych wiatrach. Niestety taka ilość z piersi nie starczyłaby jej na 4h, więc ciągle brakuje pokarmu.
Czasami się zastanawiam czy z laktacją nie jest obecnie tak jak z płodnością. Cywilizacja sprawiła, że coraz więcej par ma problem z zajściem w ciążę, nasze organizmy przestawiły się...może i z laktacją jest podobnie, że coraz więcej kobiet ma również z tym problem....sama nie wiem....Wiem, że niestety chęci i przystawianie u mnie również nie zdało egzaminu, bo po kilku dniach powinno to zaowocować rzeką mleka a tak się nie stało.

Widze,ze sytuacja praktycznie identyczna bo moj maly tez zaczyna krzywic sie na piers pociagnie kilka minut i zaraz krzyczy bo chce butelke wszystko bylo ok do dopuki dokarmialismy przez cienoiutki wezyk,ktory przykladalam do sutka i ssal razek z piersia mleczko sztuczne ale stalo sie tobardzo nie wygodne bo na popczatku dawalismu 20-30 dodatkowo a teraz ok 80 wiec przy takiej ilosci dalam buelke 2 dni temu i teraz zaczynamy miec prolem z piersia.Malo tego dziasiaj dostal70 mojego odciagnietego na 3 podejscia mleka po czym drugie tyle dotala mleka sztucznego,gdyz byl dalej glodny.Wniosek nie dosc,ze malo to jeszcze malo wartosciowe ehhhhh...:wściekła/y:
 
U mnie dzis mały wisial caly dzien przy cycu ledwo co do kibelka moglam isc a jadlam obiad oczywiscie z nim przy cycku;p Mysle ze to przez to ze tak goraco ...o16 poszlam na spacerek to caly czas spal ok 18 wrocilismy dalam mu cycka pocyckal z 20 min i zasnal i spi do teraz :) mam nadzieje ze sie unormuje z tym cyckaniem non stop bo nic innego nie moge robic tylko leze z dydlami na wieszku i tylko zmieniam cycki heh maly cycoholik;p a kupki tak jak wiekszosc prawie za kazda zmiana pampersika zolte z grudkami;p
 
Ja polecam na zwiększenie laktacji - szklaneczkę Guinnessa - naprawdę się sprawdza.

Ja odciągam już ponad 2 m-ce i co 4 godzinki mam około 360ml, a dziewczyny rosną i ciągle chcą więcej. Teraz wypijają po około 130ml co 4 godz.
Dobrze, ze mam zamrożone, bo niedługo nie wyrobię za ich apetytem.
 
Ostatnia edycja:
I znów się czegoś nażarłam, co Małemu nie pasuje... Biedaczek stęka, puszcza bąki. I tak od 2 w nocy... Jedyny pomysł, jaki mam to cukier - wciągnęłam jakieś słodzone płatki, plus cukier w bobo frucie i karmi malinowym... Dziś znów się oczyszczam, kleik i gotowane mięsko...
 
A u mnie cały dzień wczoraj Ada przy cycu + te Jej drzemki po max średnio 20 minut sprawiło, że przespała 8h bez karmienia, o 5 się dokarmiłyśmy, o dziwo na spokojnie bez szaleństw, że głodna jak wilk i śpi dalej. Jeden cyc ulga, jeszcze drugiego musi mi spoić i będzie git :-D
 
A jakich butelek używacie do karmienia swoich maleństw?
My używamy antykolkowej butelki z NUK-a, i takiego samego smoczka, próbowaliśmy na początku dawać małej normalny smoczek z Canpola ale za cholerę nie umiała go dobrze uchwycić i kamienie kończyło się płaczem, dobrze że miała jeszcze NUK-a, dałam go małej i momentalnie dziecko zaczęło normalnie jeść, ciekawi mnie tylko dlaczego tak jest skoro w szpitalu też dostawała okrągły smoczek do butelki:szok:
 
My mamy Tommee Tippee - i jak podawałam wodę to chłeptała, aż musiałam Jej zabierać, taka zachłanna, a ja chciałam by tylko kilka łyczków sobie zrobiła
 
reklama
MagdaWu - lacze sie w bolu....u nas noc tez pod znakiem kwekow i stekow i tez zachodze w glowe co zjadlam...ehhh u nas platki to nie powoduja takich przygod.
Lilijanna - tez chcialam dopajac woda bo u mnie takie upaly ze szok....ale mala nie chce nawet slyszec o czymkolwiek z butli....ze smokiem byla walka na szczescie zaakceptowala, ale o butli nie ma mowy :/

Dziewczyny pytanko: Jak odciagacie pokarm???Po karmieni to co zostanie czy jakos miedzy karmieniami???No i jak z tego uzbierqc odpowiednia ilosc i jaka to ilosc???Chcialbym tez od czasu do czasu miec jakas rezerwe jakbysmy wyszli gdzies na dluzej lub zeby M sprobowal w nocy zapodac.
 
Do góry