jo-anna-on
Pindory i godody
No właśnie, z tą łuszczącą skórą jest podobnie po szkarlatynie. Ania miała szkarlatynę ale jej się słabo skóra łuszczyła, za to jak robiłą badania po (potwierdzenie zakażenia paciorkowcem) to wyszło, że to szkarlatyna była. Dobrze, że tak Miku przebadano dokładnie i będzie wiadomo, co to.Joannaon, tak się stresowałam tą schodzącą skórą, że szok. W przychodni pierwsze miejsce wolne dla dzieci zdrowych na za 2 tyg, paranoja. Pojechałam do mojej Mamy na oddział(pracuje w szpitalu dziecięcym na oddziale ogólnym), tam Mikusia obejrzało kilku lekarzy, bo niby dziwny przypadek. Wg nich przeszedł szkarlatynę, ale badania krwi tego nie potwierdziły, więc jeszcze mu zrobili posiew z moczu i wymazy z gardła i noska, bo może jeszcze paciorkowiec...
Teraz czekam na wyniki. Oby to uczulenie było, bo lepsze to niż paciorkowiec, zważywszy na to, iż mamy już na koncie gronkowca, chlamydię i pneumokoki!!!!! Ileż można??
Hannah przynajmniej wiadomo, co i jak. Przekichane jak mała uczulona na penicyliny. Z antykami nie pomogę bo ja dobrze tolerowałam kiedyś tam kiedyś.