reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2008

Wiktoria, fajny sposób na szybką kąpiel :tak:
Pytałaś wczoraj o fryzjera - wieczorem zadzwoniłam do fryzjerki, która dawniej do mnie przyjeżdżała do domku (3 miesiące temu urodziła dzidzię, więc dałam jej odpocząć), no ale powiedziała, że wyjeżdża dziś (w piątek) ale może przyjechać wieczorem (wczoraj). Po drodze kupiła dla mnie farbę, zrobiła mi balejaż i hennę, babci trwałą i jesteśmy "zrobione". A to zawsze poprawia nastrój :tak:
 
reklama
Witam,

Dzień zaczął się kiepsko, bo i kiepsko się wczoraj zakończył, pokłuciliśmy się z R i to ostro :wściekła/y:, a propo zasypiania dziecka w łóżeczku, wczoraj miała jakiegoś focha i stwierdziła, że nie zaśnie jak zawsze tylko popłacze, tatuś nie wytrzymał i ją wyjął, ponosił, a potem przyniósł do mnie, oczywiście skończyło się tak, że Amela biegała do 21:30, a R poszedł spać, kto się męczył? Ja...ach :no:

Madzia, GRATULACJE!!! To będzie nas już więcej, oby z kredytem poszło jak z płatka :tak:;-):-)

mamita, cudownie, że Zuzia się tak zaangażowała w hipoterapię :-)

Iwonka, zdrówka, kochanieńka ;-):-)

Migocia, współczuję bólu, ale chyba warto pocierpieć skoro masz mieć piękny uśmiech, co? ;-):tak::-)...a i jeszcze raz DZIĘKI- Ty wiesz ;-)

kwiateczek, jak to długo nie popracujesz? coś przegapiłam? czy o kręgosłup chodzi? biedna Ty, ja mam podobny problem też już kilka ładnych lat, straszny ból, problem polega na tym, że nie da się temu zaradzić, chyba że na chwilę, ale do końca życia będziemy już chodziły "połamane" :confused2:

Wiki, nie zgodzę się z Tobą, że długość snu zależy od rodziców, to jak zasypia dziecko tak, zależy od nas, od naszej cierpliwości i wytrzymałości, ale to ile nasze dizecko śpi...sorry, ale to jest indywidualna sprawa każdego człowieka, każdy z nas potrzebuje innej ilości przespanych godzin, ja jestem śpiochem i mogłabym spać i spać, ale uwielbiam siedzieć do późna i budzić się późno, mogłabym imprezowć, pod warunkiem, że będę mogła się wyspać, mój R natomiast kładzie się wcześnie, a i rano wstaje, potrezbuje mniej godzin snu niż ja- nie rozumiem dlaczego to miałoby zależeć od nas rodziców...przepraszam być może źle zrozumiałam, nie odbierz tego, że naskakuję na Cebie, bo tak nie jest :tak:...dodam jeszcze, że nie każdy zaśnie w ciszy i nie każdy zaśnie, gdy jest głośno, każdy ma inne potrzeby i tego nie da się wyuczuć, próbowałam, jak Ami była mała, żeby zasypiała w normalnych odgłosach wieczornych domu, nie dało rady, była pobudzona, musiało być cicho, tzn., włączony cicho tv lub radio, przygaszone światło...dlatego też w ciągu dnia niestety Amela ma problem z zaśnięciem, postanowiłam że nie będe jej zmuszać, i tego się trzymam, jak jest zmęczona już, przychodzi tuli się i zasypia

Idę zerknę na wz, a potem śniadanko i kawka
Miłego Dnia

 
Ostatnia edycja:
Witam,znow deszcz pada troche zmoklismy w drodze do i z przedszkola.Zupke pomdorowa juz nastawilam i teraz usiadlam ze sniadankiem dopiero_Od jakiegos czasu codziennie jem buleczki orkiszowe.Pychotka!

Moja Klaudia sama z siebie tez w dzien by nie zasnela,chyba ze ze zmeczenia o 17ej... a tak to ja wkladam do lozeczka,zamykam(ma turystyczne) i mowie jej ze idziemy spac.Ja sie klade na lozku obok i mowie ze mama tez idzie spac.Leze tak i nie odzywam sie.Ona czasami poplacze lub i nie ,pokreci sie i w koncu zasypia.Wieczorem tez jest podobnie.Obie w swoich lozkach,swiatlo zgaszone i za jakis czas dziewczyny zasypiaja .

Wiki ja tych syropow juz troche mam,mam nadzieje ze jakis pomoze.Gorzej z Klaudia,bo ma ten kaszel juz taki odrywajacy i katar do tego,daje jej eurespal bo mi zostal.....

Dotkass ja Vanessce tez mowie rozne rzeczy ,ze nie bedzie grac,lub nie pojedzie na kulki,lub ze do przedszkola nie bedzie chodzic i wogol;e przekupuje ja i nic nie skutkuje.Fakt jakias wina moja w tym tez jest bo ja w zyciu nie gotowalam zupy dyniowej,groszkowej czy innego wynalzaku,brokolow tez nie jemy.Jak byla mniejsza wiecej jadla rzeczy a teraz to tylko z warzyw buraczki i marchew.....
 
Dotkass no wlasnie nie zrozumialas chyba mnie, chodziło mi o to jak dziecko zasypia, nie ile spi ;-). Mały zasypia sam bo go nauczylismy, musi byc dosc cicho, bo tak jest przyzwyczajony.Normalnie cichutko gotuje obiadek ogladam tv . Tez jest napewno inaczej jak sie mieszka we trojke a jak wiecej osob w domu, u tesciow spi 1/1,5h w domu potrafi pospac 2.
Ameli Twoja przychodzi tuli sie, maly nasz tez i bawi sie swoimi wlosami to wiem ze chce spac :-) dostaje Monia odkladam do łozeczka i spi sobie
 
Ostatnia edycja:
Iwonka no to zdrowka.. ;-)

a przypomnialo mi sie ze spaniem, Mały zasypia sam w swoim pokoju jak bylismy na wczasach to mielismy jeden pokoj taki przedpokoik lazienke i wyjscie i jak małego kladlismy to on wstawal patrzal sie i sie smial w niebo glosy :-D to my bralismy sobie lampke wina siadalismy an dywanie w przedpokoju i czekalismy az zasnie, pozniej siedzielismy na balkonie na lezakach :-p
 
Witam, z rana :) ale się coś dzisiaj nie wyspałam, nie potrzebnie siedziałam przed kompem do północy.
Iwonka u nas było podobnie bo mały wcześniej jak był zmęczony kładł się spać sam, tylko, że gdzieś o 17( również zależało od dnia), ale potem był problem z zasypianiem wieczorem, kładł się o 23-24, bo za nic nie dało się go wcześniej uspać. I dlatego osądziłam, ze trzeba szybciej układać go do snu, myślałam, ze jak wejdzie w swoją rutynę, że o tej porze sen to będzie mu łatwiej, ale już tak z miesiąc się męczę, a mu się za bardzo nie podoba fakt, że ma iść spać ok 13. Choć dzięki temu godz 20-21 zasypia.
Dotkass współczuję kłótni z R, u nas ogólnie też są często zgrzyty, głownym powodem jest to, że w ogóle nie zajmuje się dzieckiem i nie ma go cały czas w domu, choć mógłby oczywiście tak rozplanować czas, żeby chociaż tą godzinkę dziennie zajął się Tomkiem, ale on woli od tego ucieć. Tylko że z niego jest taka kanalia, że jak jesteśmy gdzies w gościach to pokazuje jakim on jest dobrym ojcem i mężem. Żałosne....A że w pobliżu nie mam nikogo kto by mógł na chwilę mnie wyręczyć, to niestety trzeba sobie jakoś radzić.
Nad obiadem jeszcze myślę, albo jakaś zupa, a może kopytka.
głupio mi się pytać ale co oznacza skrót wz, bo już się spotkałam z tym nie pierwszy raz i nie wiem co to znaczy.
Dziewczyny współczuję tych problemów z kręgosłupami, na prawdę kiedyś myślałam, zę to starsze babcie może boleć, a tu się okazuje, że nie. Mnie pobolewa, choć co prawda nie tak mocno, w każdym bądź razie idzie wytrzymać.
Miłego dnia
 
kwiateczek oj współczuję u nas praktycznie jest to samo, tv mam taki duży który ma nisko guziki to non stop wyłączał, jak już się tak byłam zła że za każdym razem tak robił,zakleiłam przycisk oczywiście jakąś tekturką potem taśmą, pięknie to nie wygląda, ale chociaż nie wyłącza. Tak samo zrobiłam z komputerem. Co prawda nagrywarkę zdążył mi popsuć, bo non sto otwierał, ale to już szczegół. moje wszystkie szafki są pozaklejane i pozabezpieczane jak tylko można.
 
Witam sie i ja my po spacerku Pies wymęczony śpi a Zuzce sie w ogóle nie uśmiecha. Coś czuje ze dziś będzie kolejny z dni bez spania Jak mi tak robi że do 15 nie pójdzie spać to już jej nie pozwalam Jakoś zajmuje i o 19 idzie spać bez problemu
U nas nauka samodzielnego usypiania trwała 2 tygodnie i niestety z kazdym dniem bylo coraz gorzej Potrafila 2 godziny sie rzucać i tak nie usnąć Na końcu na widok łóżeczka dostawala takich drgawek i za nic nie chciala tam wejść(a od zawsze w nim spala) W nocy co rusz sie zrywala i wyła Moze pomyslicie że wyolbrzymiam i sie poddałam ale żeby jeszcze były efekty a tak to moje dziecko bylo takie nerwowe że pózniej tydzień z łózeczkiem sie przepraszało no i moje zaciecie skończylo sie na tym że w dzień usypia przytulając sie w wózku ,chwile ja powożąc a wieczorem czasem tak ale już coraz częsciej sama bierze poduszke i idzie spać Chyba licze ze sama sie nauczy

Sory musze kończyć bo tak mi wyje :wściekła/y::no:
 
reklama
Wiki, no właśnie na szybko czytałam i nie do końca zrozumiałam, bo jakoś tak skojarzyłam, że jak napisałaś, że śpioch to, że o czas spania chodzi ;-):-D:-D:-D...ale właśnie ja żałuję, że Amelci od razu od urodzenia nie uczyłam zasypiać sama, ale przez pierwsze pół roku jej życia mieszkaliśmy w jednym pokoju, takie mieszkanie wynajmowaliśmy niestety i nie było jak, teraz ma swój pokój, my sypialnie i salon, więc wieczorem zasypia sama, w ciągu dnia niestety nie :no:...powiedziałam sobie, że jak będzie drugie dziecko to od początku będę kładła do łóżeczka i w dzień i wieczorem i przeżyję jakoś płacze, w końcu w dużym dokmu już będziemy ;-):-p:-)
 
Do góry