reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Witam Was, Ja nadal męczę się 2 w 1, mam juz głupie myśli, dzis R powiedziałam, że jak tak dalej pójdzie to będzie musiał mnie wieść do psychiatryka a nie na porodówkę :-(

MINKA GRATULACJE!!! CORAZ BARDZIEJ WARIUJE JAK CZYTAM, ŻE KOLEJNE SIE ROZDWAJAJĄ...ALE ŻYCZĘ SZCZERZE Z SERDUSZKA WSZYSTKEIGO NAJLEPSZEGO

Dotkass, już na pewno niedługo urodzisz, te wszystkie skurcze przepowiadające, czopy i rozwarcia są niezmiernie wkurzające, bo się człowiek nastawia że to już - a tymczasem jednak nie.

A propos przyspieszania porodów, moja ginka mówi że najlepsze są trzy sposoby:
1. masaż szyjki
2. duuuuużo chodzenia (chwaliłam się jej że wczoraj nad wanną wyprałam budkę od wózka, gondolę, itd., a ona mi na to, że lepiej zadziałalby spacer) - tylko nie wiem jak Was ale mnie tak koszmarnie napierdziela kręgosłup, że w pozycji stojącej lub chodząc wytrzymuję naprawdę niedługo...
3. seks (u nas jak pisałam mąż patrzy na mnie jak na kosmitkę gdy o tym wspominam!).

Kochana Olu, dziękuję, że chociaż Ty wierzysz, że niedługo urodzę, bo ja już po dzisiejszej nocy straciłam całkowicei nadzieję i naprawdę chyba niedługo zwariuję, a czytając, codziennie, że kolejna rodzi to tylko nie ja to zaczynam myśleć, że ze mną jest coś nie tak :-(

Co do "przyspieszaczy"
1. nie ma mi kto zrobić
2. tak jak Ciebie boli mnie kręgosłup przy dłuższym staniu i chodzeniu, ale może się pokatuję, może coś ruszy
3. gdzieś czytałam, że jak odszedł już czop podbarwiony krwią nie powinno sie uprawiać seksu, ale ile w tym prawdy...nie wiem


BIEDNA LADY TRZYMAJ SIĘ KOCHANA, NAPEWNO NIEDŁUGO BĘDZIESZ MIAŁA MALEŃSTWO PRZY SOBIE, JESTEM PEWNA :tak:

Ciągle się łudzę, że będę potraktowana w szpitalu po ludzku, nie mam opłaconej żadnej położnej, żadnego znajomego lekarza, ani nic z tych rzeczy. Idę na żywioł, jak poprzednio, bo trafiłam wtedy super! No, ale zobaczymy...

To zupełnie jak ja...też ide na żywioł, z tym, że to mój pierwszy poród

dziewczyny czy wy macie takie dziwne uczucie w okolicy pępka??????????ja jak dotknę to normalnie mnie boli, nad i pod pępkiem. myślalam, że to może od rozciągania się brzucha, ale już sama nie wiem teraz

Ja tak nie mam, ale słyszałam, że niektóre kobiety odczuwają dyskomfort, ponieważ pępek jest napięty poprzez naciągnięta skórę...jak bardzo Cię drażni przyklej plasterek żeby nie podrażniać :tak:

OLEŚKA JAGÓDKA ŚLICZNA, ALE CI ZAZDROSZCZĘ!!! :-)

MARLENE PRZYKRO MI, TRZYMAJ SIĘ KOCHANA I STARAJ SIĘ ODZYWAĆ. NAPEWNO NIEDŁUGO WSZYSTKO BĘDZIE JUŻ DOBRZE :tak::-)

Cześć Majóweczki!
Odwiozłem moją Magali na porodówkę.
Co prawda, wody jej odeszły, ale rozwarcie jak było tak jest na jeden palec , więc odesłali mnie , biednego męża, do domu.
Jest czwarta nad ranem, a tu się spać nie chcę - co tu robić - może posprzątam ;)
Ściskam
Mariusz od Magali

A jednak Magali będzie kolejna, a tak się martwiła...jednak widać, że u tak jak pisałam u każdej inaczej...ja poprostu mam pecha co do odejścia wód płodowych i tyle :-(. Magali życzę Ci, żebyś miała szybko rozwarcie i nie męczyła się długo :tak::-)

Wczoraj przeżyłam traumę, której nie chciałabym już w życiu doświadczyć. Moje maleństwo się zachłysnęło i zaczęło dusić. :no::no::-( Nie wiedziałam co robić, więc przełożyłam przez kolano do góry nogami i uderzałam w plecki :zawstydzona/y: Przyjechało pogotowie i zabrali ją do szpitala dziecięcego. Na szczęście okazało się, że wszystko jest w porządku. Mam nadzieję, że nie za mocno tłukłam ją po tych pleckach, ale byłam tak przerażona, że nie wiedziałam, co robić :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Panna Migotka, współczuję, boże jakie traumatyczne przeżycie, dobrze, że już po wszytskim
 
reklama
ja również melduję się w dwupaku

Dotkass nie martw się masz jeszcze 6 dni do terminu więc nie jest źle :-) Urodzisz jak maleństwo będzie gotowe przyjść na świat czyli całkiem niedługo. Nie łam się! :)
 
Cześć Majóweczki!

Jade - co do bolu w okolicy pępka to ja niestety nie pomoge, bo tak nie mam.

Marlene - a co sie dzieje z dzidzia, ze po szpitalach tak Was ciagaja??

Magali, Mariusz - trzymam kciuki, zeby szybko poszlo!:-)

Panna Migotka - najwazniejsze, ze sobie poradzilas i, ze wszystko jest w porzadku!

Dotkass - chyba kazda kobitka na koncowce ciazy nadaje sie odrobine do psychiatryka.;-) A co do szpitali i rodzenia po ludzku... no ja tez myslalam, ze da sie bez pieniedzy, ale juz tak nie uwazam po tym co slucham, wiec raczej sie zabezpiecze...

Ja tak jak pisalam od wczoraj strasznie slabo (w ogole?) czuje ruchy dzidzi... i zaczynam sie bac.:-( Wczesniej zdarzaly sie dni, ze ruchy poprostu byly slabsze i bylo ich mniej... ale od wczoraj jest inaczej i tak malo aktywnie, to jeszcze nie bylo... Na 11.45 jade do ginki, jak sie nic nie zmieni, to pewnie pojade pozniej na KTG do szpitala.

Milego dnia kobitki!
 
Witam Was kochane,
Ja dziś od 5 nie mogę spac, nic mnie nie boli, ale to chyba z nerwów.

dotkass- dzięki, bo już myślalam, że tam w środku coś nie tak.

minka - gratulacje ogromne

oleśka - śliczna Twoja córeńka, taka zadowolona jak śpi.

magali - trzymam kciuki, pewnie już urodzilaś.

panna migotka - okropne przeżycie, ale nie martw się, najważniejsze wszystko jest ok. a wydaje mi się każdy by postąpil tak jak Ty.

milego dnia wszystkim życzę
 
Hej dziewczyny, my nadal 2 w 1. Ale serdecznie gratuluję rozdwojonym mamusiom.

Iwonka ty weź mnie nie strasz. To co my zrobimy ze starszym dzieckiem, jak mąż będzie nas chciał odwiedzić w szpitalu? Przywiązać mam je do poręczy przy wejściu do szpitala??? Ciągle pod górkę... ehh:zawstydzona/y:

Madamagda bardzo Ci współczuję tych przeżyć. Co innego, jak się do tego nastawiasz długo przed porodem, a tu takie wyroki.:no: Życzę Ci dużo siły...
Ja się nastawiam tylko i wyłącznie na poród sn, ale też będę w ciężkim szoku jak się okaże że jednak sama nie urodzę.


 
Hej koleżanki

Minka GRATULUJĘ CÓRUNI!!!



A mój Maksio niestety ma anginę i zapalenie ucha :-:)-:)-( Biedaczek mały. Mam nadzieję, że mu szybko przejdzie..... dostaje Duomox.

A propos przyspieszania porodów, moja ginka mówi że najlepsze są trzy sposoby:
1. masaż szyjki
2. duuuuużo chodzenia (chwaliłam się jej że wczoraj nad wanną wyprałam budkę od wózka, gondolę, itd., a ona mi na to, że lepiej zadziałalby spacer) - tylko nie wiem jak Was ale mnie tak koszmarnie napierdziela kręgosłup, że w pozycji stojącej lub chodząc wytrzymuję naprawdę niedługo...
3. seks (u nas jak pisałam mąż patrzy na mnie jak na kosmitkę gdy o tym wspominam!).


Ola ucałuj Maksika. Oby szybciutko mu przeszło, bo ciężko Ci będzie go zostawić chorego w domku.
A co do seksu, to molestowałam męża przez cały weekend i NIC!!!!! :baffled::baffled::baffled:

dziewczyny czy wy macie takie dziwne uczucie w okolicy pępka??????????ja jak dotknę to normalnie mnie boli, nad i pod pępkiem. myślalam, że to może od rozciągania się brzucha, ale już sama nie wiem teraz

Mnie nie tyle boli cały czas. Ale jak mój mąż mnie dotyka to bardzo mnie to drażni, bo czuję taki dyskonfort w okolicy pepka i lekki ból.


Odwiozłem moją Magali na porodówkę.
Ale numer :-) Magali ma termin tak jak i ja. Zobaczycie po 20tym prawie nikogo tu nie będzie, bo większość urodzi \wczesniej

Magali trzymam kciuki!!

Witam Was, Ja nadal męczę się 2 w 1, mam juz głupie myśli, dzis R powiedziałam, że jak tak dalej pójdzie to będzie musiał mnie wieść do psychiatryka a nie na porodówkę :-(

Kochana Olu, dziękuję, że chociaż Ty wierzysz, że niedługo urodzę, bo ja już po dzisiejszej nocy straciłam całkowicei nadzieję i naprawdę chyba niedługo zwariuję, a czytając, codziennie, że kolejna rodzi to tylko nie ja to zaczynam myśleć, że ze mną jest coś nie tak :-(

Parę dni temu na zamkniętym pisałam, że wczesniej wyląduję w psychiatryku, więc może dostaniemy wspólną salę :-D:-D:-D
pamiętaj Dotkass o plusach... czeka nas kariera :-D:-D:-D

Zajrzę do Was później, bo muszę trochę się pouczyć - w sobotę mam ost.egzamin.
A taaaaaaaaaaaaak mi się nie chce :baffled::baffled::baffled:
Codziennie sobie powtarzam "po jaką cholerę poszłam na tą podyplomówkę?" :wściekła/y:
 
Witam Majóweczki.
Nadal 2 w 1 :-(

minka GRATULACJE!!!

Oleśka śliczna Jagódka.

Panna Migotka dobrze, że wszystko się pozytywnie skończyło. Ja też obawiam się, że pewne sytuacje będą mnie przerastać, ale bądźmy dobrej myśli.

Magali Oby szybko poszło...

Dotkass Ja mam chyba podobne doły jak Ty, dlatego zresztą tu tak rzadko zaglądam, bo czytam o kolejnych rozdwojonych mamusiach to rycze, bo mam wrażenie, że moja ciąża nigdy już się nie skończy, zwłaszcza że od jakiegoś czasu w nocy boli mnie brzuch i mam nieregularne skurcze, a później du.. wszystko przechodzi.

Miłego dnia wszystkim życzę!
 
Witam serdecznie. U mnie też bez zmian. Codziennie rano zastanawiam się czy to może dzisiaj pojadę rodzić i nic:baffled:
Oleśka przepiękna ta Twoja córcia:tak:
Magali trzymam za Ciebie kciuki.
Dzisiaj w tvn można zadzwonić do wróżki. Może ona coś powie:-D
 
reklama
Dotkass Ja mam chyba podobne doły jak Ty, dlatego zresztą tu tak rzadko zaglądam, bo czytam o kolejnych rozdwojonych mamusiach to rycze, bo mam wrażenie, że moja ciąża nigdy już się nie skończy, zwłaszcza że od jakiegoś czasu w nocy boli mnie brzuch i mam nieregularne skurcze, a później du.. wszystko przechodzi.

JA TEŻ CHCĘ JUŻ RODZIĆ!!!!!
wiem, że to trochę masohistyczne podejście, ale już chce mieć Małego przy sobie

Oprócz tego mam dość gorąca, nie mam nic letniego, w czym mogłabym chodzić i w ogóle już mi się dłuuuuuży!
Może byłoby inaczej, gdyby od kwietnia lekarz (z resztą ten z przychodni tez mi tak mówił) mnie nie nastawiał, że urodzę lada dzień
 
Do góry