reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

reklama
Widzę dziewczynki, że Wy używacie wkładki do biustonosza, macie siarę itd. U mnie zero. Zresztą w pierwszej ciąży też nic. Nawet po urodzeniu Maksia nie musiałam stosować wkładek do biustonosza. Z jednej strony fajnie, ale z drugiej z karmieniem od samego początku miałam problem
baffled5wh.gif
Udało mi się karmić (choć przez pewien czas było to karmienie mieszane) do momentu gdy Maks miał niecałe 9 miesięcy, a wtedy sam podziękował za cyca.

a już myślałam, ze jestem odosobniona...bo u mnie tez nic...mam nadzieję, że to nie wpłynie na karmienie mojego maluszka i wszystko będzie w porządeczku...
 
Ja w pioerwszej ciazy tez nie mialam wyciekow ale jak urodzilam to na wkladki wydalam kupe kasy lecialo mi jak z kranu:szok::szok::szok: a szczegolnie jak karmilam jedna piersia to z drugiej potok:sorry2:I mimo wkladek bluzke nie raz mialam mokra co nie zawsze dobrze wygladalo np w gosciach :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Natala, trzymamy kciuki i modlimy się żeby wszystko było dobrze i mała choć trochę jeszcze wytrzymała w środku, a napewno wszystko bedzie dobrze. mam kolezankę z córeczką z 27 tyg. właśnie biega po podwórku przed domem!
 
Natalko trzymam mocno kciuki za Was. Będzie dobrze:) Musi być dobrze. Najważniejsza jest wiara że wszystko się ułoży, że dzidzi pozostanie jak najdłużej w Twoim brzuszku. Ja jak dowiedziałam się, że mam leżeć bo mam bardzo krótką szyjkę i skurcze też się załamałam. Ale jak poczytałam sobie troszkę na forach to wiem, że nawet z takimi problemami kobiety donosiły ciąże do 38 tygodnia !!! W szpitalu na pewno się dobrze tobą zaopiekują :)Więc uszy do góry:) Trzymaj się dzilenie, a dzidzi niech siedzi w brzusiu bo lepiej mu nie będzie gdzie indziej :)

U mnie przebija się słoneczko :) Zaraz siadam do romansidła. Ale wiecie co... takie w nim są sceny że zaraz mi się czegoś chce....:) a niestety nie możemy sobie z mężusiem pozwolić na małe co nieco ze względu na tę moją szyjkę:/ no cóz podwójne poświęcenie dla dzidzia :)

No spadam do lektury:)
 
Anusiasac, na pewno będzie dobrze z karmieniem, zobaczysz!
Ja to jestem nastawiona, że jeżeli będę miała takie trudności jak z Maksem to będę dokarmiać i tyle (mimo że wisiał mi przy cycu 3/4 dnia to i tak był wściekle głodny, i już mi bokiem wychodziło to co się czyta że każda matka jest w stanie wykarmić swoje dziecko itd). O ile w ogóle będę mogła karmić ze względu na moje leki przeciwalergiczne, bo jeżeli w magiczny sposób dzięki urodzeniu dziecka i karmieniu moja alergia na pyłki traw i żyta się nie osłabi w tym roku to nici z cyca niestety :baffled::-( Bo bez silnych środków nie jestem wtedy w stanie funkcjonować, nawet jak się zamknę w domu. No a nie zamknę się w domu szczelnie na 2 miesiące, czasem trzeba wyjść.... :sorry2:
 
Dzięki OLA, Mam nadzieję, że będzie ok :) na razie się nie łamię :) ale alergii Ci naprawdę współczuję...mam w pokoju koleżankę, która tez jest uczulona na pyłki i jakieś trawy...nie możemy patrzeć jak ona się męczy w czasie pylenia...tragedia...i też ciągle na jakichś lekach...przewalone...:-:)-:)-(
 
Tak te uczulenia to jest koszmar naprawdę ciężko jest z tym żyć - ja się zastanawiałam czy lepiej zaplanować ciążę na okres pylenia czy jednak żeby to nastąpiło już po urodzeniu dzidzi.... i wybrałam to drugie bo jak dzidzia będzie na świecie to trudno najwyżej będzie na butli, a jakby była nadal w moim brzuchu to nie wyobrażam sobie jak miałabym żyć bez leków przeciwalergicznych, a tych które biorę nie wolno stosować w ciąży :baffled: Ale kto wie, natura płata figle i może mi trochę odpuści w tym roku?

Ciekawe czy Natala już u lekarza..........
 
Hej.Ja dopiero wstalam.Korzystam z zycia i spie ile sie da ;-)
Wczoraj nie dosc ze zjadlam 2.5 paczka to jeszcze naszla mnie niesamowita ochota na gofry i zjadlam chyba 4 czy 5 i pozniej ledwo sie ruszalm taka obzarta bylam.Najlepsze jest to ,ze moj organizm jest przyzwyczajony do tego ze jadam mniej wiecej co 3 godz i mimo pelnego zoladka czulam glod.
Natala trzymaj sie.Moze zaloza Ci szew ale bardzo wazne jest zebys Ty byla troche pozytywniej do tego nastawiona bo dzidzia odczuwa negatywne emocje.
 
reklama
Witajcie kochane!
Ojejku Natala myślę że lepiej od razu do szspitala sie kierować, trzymaj się słoneczko, będzie ok.
panna_migotka
no po prostu trzeba troszkę ponarzekać, ja powiedziałam że mam rwę kulszową i nie mogę usiedzieć godziny bo zaraz kręgosłup mi wysiada. Co do kontorli, to jest komisja z ZUSU która cię sprawdzi, ale zazwyczaj gdy masz przekroczone 182 dni zwolnienia, czyli więcej byłaś w ciąży na zwolnieniu niż w pracy. Ale komisja ogranicza się tylko do wywiadu i nie będą oczywiście robić żadnych badań.

ja na szczęście żadnych wycieków nie mam, chociaż zauważam w dziurce brodawki, biały płyn, który jest na razie stały i nie wycieka.

Mimo że pogoda pod psem chyba się rusze na spacerek, rano też się skusiłam na wczorajszego pączka, mam wyrzuty sumienia:zawstydzona/y: od wczoraj na wadze pojawiła się "szczęśliwa" siódemka czyli dobrnełam do 70 kg, o matulu.:szok:
 
Do góry