reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Arelia no to współczuje obys nie musiała do szpitala bo w domu to w domu ale w szpitalu leżeć-przekichane i ti do końca a czasu jescze sporo!!!!!:-:)no:Oby cię ten szpital omin:no:ą .Ja też mam jutro usg czy mała podrosła i modle sie bo inaczej potwierdzi sie hipotrofia:-(i bedzie problem bede musiała chyba urodzic ale juz sie modliłam aby był ok a wy jutro trzymajcie za mnie kciuki o 18 30 gdy bede na wizycie:tak:.Zaraz kłade sie lulu dzis bez zgagi chyba przeszło:happy:uffffff.
Dobranoc majówki dozobaczenia!!!!!!
 
reklama
Kathy, będziemy na pewno trzymać kciuki, wszystko będzie ok. zobaczysz:tak::-)
Ja też mam wizytę na 17:00 jestem ciekawa jak moja niunia, naczytałam się o tej cukrzycy ciężarnych i jestem podłamana:-(. Mój gin twierdzi, że ja nie mam cukrzycy tylko był lekko podwyższony cukier, a diabetolog twierdzi, że mam cukrzycę. No i bądź mądry człowieku:wściekła/y:. Jutro pójdę chyba na badanie krzywej cukrowej i sama sprawdzę bo zaczyna mnie to męczyć:wściekła/y::angry:.
Dobranoc moje drogie;-)
 
Dzien dobry Majowym Mamom... i z tego, co czytam, to oby wszystkie dotrwały do maja :tak::tak::tak:

Święta miałam zabiegane, jak co roku, i dlatego się nie pokazywałam na BB.
Aurelka mam nadzieję, że obejdzie się bez leżakowania i mocno będę trzymała za to kciuki.
Pierwszy dzień Świąt minął pod znakiem baaaaaardz bolącego brzucha, ale i strachu :baffled: naturalnie nie pojechałam do szpitala, bo bałam się, że mnie zostawią.
Skończyło się na kłótni z mężem, ale tym razem miał rację (wyjątkowo :-)).
W sobotę byłam na zakupach u znajomych w sklepie i przywieźli im chleb z piekarni... chciałam byc dobra i wziełam od faceta skrzynke z chlebem (myslałam że jest lekka) -20kg. Od razu ją upuściłam, ale skutki odczuwałam przez dwa dni... o strachu, jakiego się najadłam, to już nie wspomnę.
Dopiero na drugi dzień się przyznałam co się stało tzn. koleżanka mnie wydała, bo też się przestraszyła i zdrowo mi się oberwało :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Może pamietacie, jak Wam opisywałam moją "traumę" z remontem?? Muszę się pochwalić:
JUTRO ZACZYNAMY REMONT!!!!!!!!!!! :tak::tak::tak::tak::tak:
Nie będę złośliwą żoną, więc nie będę mówiła, ile mnie to nerwów kosztowało :angry:.
Najważniejsze, że całe zamieszanie ominie mojego Maluszka. On ma teraz jedno zadzanie-siedzieć w ciepelutkim brzuszku do maja.

 
Właśnie zobaczyłam swój suwaczek... weszliśmy już w ósmy miesiąc :-):-):-)

Zajrzę wieczorkiem, bo od wczoraj mam gości. Wczoraj siedzieli do rana, a teraz "dochodzą do siebie" w pokoju obok.
Może się wyśpią, bo ja miałam noc z wrażeniami... najpierw złapał mnie kurcz łudki, aż podskoczyłam z bólu i nie mogłam sobie z nim poradzić (teraz ją jeszcze czuję) potem mały łobuz poskakał mi po pęcherzu :-). Jak już prawie zasypiałam to zahaczyłam paznokciem i go boleśnie naderwałam, więc w nocy była akcja szukania nożyczek :-), jak już je znalazłam i znowu zaczeło mnie brać spanie, to znowu zaczęła się gimnastyka ugniatająca mój pęcherz :baffled::baffled::baffled:.
Hihihi Łobuz już mi daje popalić!!!
Miłego dzionka Wam życzę!!!
 
Jeśli boli spojenie, to znaczy, że dziecko wstawia się w kanał?? :szok: Mnie już bolało przez jakiś tydzień i teraz troszkę przestało, ale nie chciałabym, by dzidzia wstawiała się już w kanał, bo jeszcze nie obróciła się główką w dół :-(
spokojnie ..może sie gramoli w kanał nogą albo tyłkiem :tak::-D
To że sie tam pcha nie znaczy że juz rodzisz ;-)
Możesz ozpaść sie spokojnie dopiero w 42 tyg. ciazy :-p
 
hej dziewczyny
widze ze chyba wszystkie odpoczywaja po swietach:-):-):-) ja weszlam juz bo oczywiscie jestem juz chyba uzaleznieniec...
mnie nadal wszystko boli popoludniu skocze do lekarza najgorsze to poprostu wstac i zrobic pare pierwszysch krokow... a pozniej juz leci..:tak::tak:

musze sie kurcze troche przeposcic bo mozna peknac po tych swietach...
 
Witajcie dziewczyny:-)
Święta , święta i po świętach . U mnie święta upłyneły spokojnie , była u mnie siostra z mężem i dziecmi. Ma synka 4 letniego któremu chciałyśy wytłumaczyć ze w brzuszku mam dzidziusia .Więc jak zaczełyśmy mu mówić ze w brzuszku jest dzidzia to on stwierdziłe ze ją zjadłam i pytał sie mnie kiedy ja wypluje:-D .A potem sie jeszcze pytał czy jego też zjem .:-D
Dzisiaj ide do lekarza , zobnaczymy co powie :-). Juz sie niemoge doczekać zobaczenia mojego bobaska na ekranie :-).
 
z powodu braku dostepu do netu dopiero teraz składam Wam życzenia wszystkiego najlepszego, szybkich porodów w terminie i aby brzuszki Nas nie bolały:tak:
 
reklama
Witam poświątecznie:)
Święta u mnie były spokojne. Siedzieliśmy w domu z moimi rodzicami. NIe wyjeżdżaliśmy nigdzie ze względu na mnie. Ale powiem Wam, że było spoko. Nie wymęczyłam się tak jak zawsze w święta. Mogłam nacieszyć się mężusiem. Jedynym problemem było moje obżarstwo. W ciągu 2 dni przytyłam 0,7kg! Masakra. Nie mogłam powstrzymać się od cist. Pochłaniałam je w ogromnych ilościach. Teraz muszę wrócić do normalnego jedzenia.

Widzę, ze dużo majóweczek ma dzisiaj wizyty u gin. Zdajcie relację co i jak.Mam nadzieję,k że będziecie mieć tylko dobre informacje:)
 
Do góry