reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Pola... bardzo przykra historia :-:)-:)-( Oj dziewczyny trzeba na siebie uważać, czasem tylko moment nieuwagi potrafi przesądzić o czyimś życiu lub śmierci... a niektórzy napotykają na swojej drodze wariatów drogowych :-( Chyba dlatego ja juz jeżdżę dużo wolniej - jak pomyślę, że mogłoby mnie nie być przy Maksiu....... to przestaję się spieszyć!

No właśnie, jadę do apteki i po Maksa. Buziaki dla wszystkich!
 
reklama
Pola przykro mi :(

Ten rok jest wyjatkowo pechowy,wsrod mojej rodziny i moich znajomych juz kilka pogrzebow zaliczylismy a szykuja sie kolejne ,3 osoby dowiedzial sie o raku zlosliwym bez szans......
 
A u mie słoneczko już świeci i właśnie zaraz się szykować zaczynam na wizytę u lekarza i nie wiem dlaczego ale jakaś niespokojna tym razem jestem. Zawsze szłam z nastawieniem że wszystko jest ok a teraz jakoś nie chociaż mam nadzieję że jest dobrze

Pozdrawiam
 
No nie, Iwonka smaka mi robisz! Ja miałam kaszę gryczaną na obiad, jajeczko i kalafiorka, ale jestem już głodna.
Właśnie się wkurzyłam, bo J pojechał do Płocka i miał wrócić wieczorem, a jego szef nas uszczęśliwił i załatwił mu tam nocleg!! I kurde wraca dopiero jutro:angry::angry:.
Jeden plus jest taki, że nie będzie musiał wracać po nocy...


Dziewczyny z Wrocławia, gdyby któraś w was wiedziała coś o małym kotku do oddania, to dajcie znać. Właśnie szukamy kotka, chcemy przygarnąć, tylko małego.
 
Ja dopiero teraz wczoraj nie mialam zadnego natchnienia do pisania poza tym mialam caly dzien meza bo dalej chorował i mialam caly dzień juz dosc komputera bo razem robilismy na szczescie mysle ze juz wyzdrowial ja tez sie trzymam chyba nic nie zlapałam na szczescie

dzis z moja dzidzia jestesmy po szoku jaki nam zafundowal nasz tatus tzn mi sie zaczely tez snic glupoty tzn standardowo ze do łóżka mi myszy wchodza a ja sie ich panicznie boje no i ze przykrywam sie koldra juz sie zaczełam wybudzac i kontaktowac cos ze to chyba sen ale tak nie do konca a tu naprawde ktos nas owija koldra zaczyna przyciskac i dusic ciagnac na bok łózka i tak strasznie krzyczy ja sie obudzilam z walacym sercem i nie mogac sie ruszyc a to sie okazaloze to mój maż tak
nas trzyma i krzyczy cos zebysmy uciekali ja dopiero wołam pawel to sie ocknał ale tak ja jak i on to bylismy w takim szoku bo wybudzeni i takie przezycia a najgorsze to myslalam ze chyba urodze bo brzuch mi tak pulsowal i male tak kopało chyba ono bylo w jeszcze wiekszym szoku niz ja dopiero jak zaczelismy je głaskac i uspokajac to sie troche uspokoiło

teraz to troche smieszne jest ale wtedy bylismy przerazeni a paweł to tak sie bał co on mi to robił i zeby dzidzia nie wyszla ze mowil ze
jeszcze dlugo nie mogl usnac ja tez ale sie udało wiem ze to nie jego wina a co pozytywnego to nawet przez sen myslalam o tym zeby dzidzie chronic mam nadzieje ze to wiecej sie nie zdarzy i bedziemy spac spokojnie....

Dzis bylam na badaniach bo w pon albo wtorek do lekarza tak sie troche umeczylam bo strsznie dlugo pózniej jeszcze poczta troche popatrzylam za rzeczami dla malej ale nic nie kupiłam i juz nie miałam siły wiec wro.cilam a i kupilam sobie brokuły bo jak przedtem nienawidzialam takiego czegos to teraz tak mi smakuje ze szok
 
Wiecie co jak piszecie o smierci takich potrzebnych ludzi to tak przykro sie robi mój tata tez umarl bardzo mlodo bo w wieku 24 lat ja mialam roczek i w ogole go nie pamietam i biedne to dzidzi co jeszcze w brzuszku siedzi ale najbardziej to mu zacznie brakowac tatusia jak bedzie dorastac :-(
 
Pogoda do bani....leje jak nie wiem.Mam nadzieje ze za nim wyjde do gina to pogoda sie unormuje ,wysparztalam jako tako domek,wkoncu ja odkurzalam ale wszystkie katy wyczyszczone.Teraz zajadam sie serniczkiem i szarlotka :)
Sylwia no niezle w nocy mieliscie sny
 
reklama
Sylwia jak teraz czytam o tym Twoim śnie to się uśmiałam, ale wyobrażam sobie, że nie bylo to zabawne w nocy ;-)

Ja ostatnio też miałam dziwny sen, już nie pamiętam dokładnie co mi się śniło, ale napewnoz rana, po śniadaniu jak R juz poszedł do pracy przysnęłam i obudziłam się własnym krzykiem
A teraz to często słyszę jakby ktos wchodził do mieszkania, otwieram oczy i światło tak pada na drzwi jakby były otwarte- wtedy mam stracha, ale tłumaczę sobie, że jest ok, przytulam się do R i staram się zasnąć :-)

Iwonka, ale mi smaka narobiłaś tym sernikiem, szkoda, że nie mam, a może i lepiej, bo cały bym wtrząchnęła :tak:
 
Do góry