reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Chociaż należę do tych z ciężką nogą ;-) staram się jeździć spokojniej.

Ja niestety też jestem takim kierowcą :zawstydzona/y::zawstydzona/y:, ale teraz jeżdżę o wiele spokojniej i zawsze w pasach. Jakoś w samochodzie mimo wszystko czuję się bezpieczniej (zwłaszcza jak sama prowadzę ;-)).
Niestety mój mąż coś mi przebąkuje, że od kwietnia da mi embargo na używanie samochodu -zwłaszcza na dalsze wyjazdy np.studia :-(... ale obiecał że będzie mnie woził sam. Znudzi mu się po tygodniu :-D:-D:-D
 
reklama
Halo halo DZIEŃ DOBRY:-)
Dziś ja co prawda nie pierwsza bo Pola była przede mną, ale jak dla mnie to jestem tu baaaaardzo wcześnie, nad ranem miałam pierwszy skurcz :szok: w łydce oj troszkę bolało, a myślałam że mnie to nie spotka:szok:. Idę się brać za porządki domowe, życzę Wam miłego dzionka no i super pogody bo u mnie deszcz pada:zawstydzona/y:.
Pozdrawiam:-)
 
polka podczas skurczu przyciagaj palce stop do siebie,tzn. do gory,niezawodny sposob
Kacha właśnie tak zrobiłam, odruchowo i zaraz przeszło:-) czytałam, że dużo nabiału trzeba jeść i pić, ja naprawdę masę serów białych i jogurtów jem, to nie wiem co jeszcze, ponoć banany, ale u mnie też są codziennie, to co jeszcze:confused:
 
Hej, jestem też ja;-).
Pola,a Ty biedactwo spać nie możesz, że już o 6 rano przy kompie siedzisz?? Czyżby ciężka noc? Bo ja to się budziłam co 2 godz z zatkanym nosem:wściekła/y:, od czasu mojego przeziębienia mam katar i to taki upierdliwy! Śmiałam sie w duchu, że do karmienia sie przygotowuję z takim częstym wstawaniem w nocy ha ha ha:-).

Polka,ja mam skurcze łydek co noc, mimo iż biorę 6 tabl magnezu dziennie!!! Fakt, jest to bardzo nieprzyjemne i czasami mnie w dzień mięśnie bolą po tych skurczach:szok:. Z tymi palcami to niezawodny sposób.
 
Witam.U mnie leje deszcz i jest ciemno......Jestem nie wyspana,oczy mnie szczypia jakby ktos mi piasku nasypal:angry: nie dosc ze wstawalam 4 razy do dziecka ktore w koncu o 6 rano i tak przylazlo do naszego pokoju ze swoimi przytulankami i piciem to jeszcze budzilam sie na siusiu:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled: Jak maz skonczy prace jedziemy do CH na jakies malutkie zakupku i na obiadek.Musze kupic cos tesciowej na prezent ale nie mam pojecia co.To jest elegancka kobieta ktora raczej wszystko ma....:sorry2:
 
też miałam dzisiaj skurcze w łydce najpierw na jednym boku leżałam to jednej nogi obróciłam się na drugi to drugiej i tak w kółko;-) meczące było ale szło przeżyć:-) a teraz pójdę się chyba położyć troszkę :-):-):-)

Pozdrawiam i miłego dnia życzę mimo że pogoda nie za bardzo:-p
 
Wiesz co, ja już się nie denerwuje takimi rzeczami, bo kilka lat pracuję w zawodzie i tak to po prostu z ZUSem jest.
Z ich strony to trzeba cierpliwie czekać i miec nadzieje, że wszystko pozytywnie załatwią... oczywiście jesli łaskawie Panie z ZUSu znajdą chwilkę, żeby popracować.
Ale jak my się pomylimy w składkach, bądź w jakimkolwiek rozliczeniu z nimi (nie daj Boże na ich niekorzyść) to ściągną Ci na głowę kontrolę sto lat do tyłu, byle by tylko człowieka "przeczołgać". :angry::angry::angry::angry::angry:
Wiecie fajnie być na zwolnieniu i mieć ich w nosie... w sensie zawodowym.
Bo jesli chodzi o kasę to by mi się już przydała
Dokładnie, u nas po 33 dniach zwolnienia firma się odłancza i rozliczam się z ZUSEM.
Dzisiaj jest 1 marzec, zwolnienie dostarczyłam ok 26 stycznia (zakładając że księgowa wysłała na następny dzień zwolnienie ZUS od tej daty ma 30 dni na przekazanie mi pieniędzy i to nie na konto tylko przkekazem pocztowym.Liczy sie data nadania zwolnienia, czyli na dniach mam nadzieje bedzie. Mnie to i tak nie urzadza bo do 1 marca mam płatność za czesne i inne rachunki, inaczej szkoła nalicza mi odstetki:wściekła/y::wściekła/y: i teraz muszę kombinować.
Jak tak będzie co miesiąc to normalnie szajby dostanę.
 
Cześć dziewczyny:)

Przedewszystkim trzymam mocno kciuki za Krzysia. To jest po prostu chore. Mały lezy w szpitalu gdzie powinno być sterylnie a tu.... sepsa mu się wplątała. Coś tu jest nie tak.

No ja na szczeście skurczów nie mam. I mam nadzieję, że nie będe miała. Za to wieczorami to mnie mięśnie bolą jakbym nie wiem ile chodziła.... a przecież ja cały czas leżę. Organizm mi się rozleniwił:)

Iwonko - ja mam zawsze problem z prezentem dla mojej mamy. Ona też ma wszystko i ciężko jej coś kupić. Zawsze najdłużej chodze za prezentem właśnie dla niej. Może coś ciekawego na allegro znajdziesz??? Ja ostatnio kupiłam mamie zestaw do mikrodermabrazji (czy coś w tym stylu) Loreala.
Była zadowolona i używa go:)

Miłej sobótki:)
 
reklama
Ja niestety też jestem takim kierowcą :zawstydzona/y::zawstydzona/y:, ale teraz jeżdżę o wiele spokojniej i zawsze w pasach. Jakoś w samochodzie mimo wszystko czuję się bezpieczniej (zwłaszcza jak sama prowadzę ;-)).
Niestety mój mąż coś mi przebąkuje, że od kwietnia da mi embargo na używanie samochodu -zwłaszcza na dalsze wyjazdy np.studia :-(... ale obiecał że będzie mnie woził sam. Znudzi mu się po tygodniu :-D:-D:-D
Mój mąz też mówił żebym się ograniczała z jazda samochodem, ale jak tu się poruszać bez samochodu? Komunikacja miejska napewo odpada, a na piechote nie mam siły, mąż jak bedzie mnie woził to co to za róznica, ja chociaz jeżdze spokojniej, a pozatym on nie ma czasu, więc musze liczyc tylko na siebie.:no:
 
Do góry