reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

A tak wogole to w niedziele kupilam ta bluze z kubusiem puchatkiem za 10zl.
192450.jpg
 
reklama
Cześć dziewczyny , ja dzisiaj miałam bardzo dobry dzien . Moja mama dzisiaj wzieła sobie wolne wiec poszłyśmy buszowac po sklepach i nakupowałyśmy dużo rzeczy dla maluszka .Teraz ide zrobić obiadek i czekam na mężusia :-)A rzeczą króre kupiłam zrobie zdiecie i wstawie w odpowiednim temacie.
 
Witam wszystkie Majóweczki. Ostatnio się nie odzywałam ale podczytywałam.Dzisiaj miałam ciężki dzień. Jeszcze 3 dni i idę na zwolnienie.Będę miała więcej czasu na pisanie z Wami:)Pozdrawiam. Asia:-)
 
Mam pytanie.
Mianowicie co stosujecie na spuchnięte nogi?
Od wczoraj spuchły mi tak, że z trudem mogę kucnąć.
Stawy wyglądają jak po jakiejś kontuzji. Z trudem dopiełam kozaki.
Wczoraj nie byłam w pracy i dzisiaj wszyscy się zachwycali moim dużym brzuchem.
Ale mnie to jakoś nie cieszy.:-( Jestem cała spuchnita i czuję się jak balon. :confused:
 
Hej Mamusie.
Podjęłyście dziś temat pracy i zwolnień, a ja też się zastanawiam kiedy na to zwolnienie pójść...Ja na szczęście nie mam takiego problemu typu nie przychylny szef czy brak powrotu po macierzyńskim (pracuję w szkole, więc pewnie dlatego, bo gdyby była to prywatna firma to tak różowo z pewnością by nie było...).
Ale to co wypisujecie to się w pale nie mieści, że ktoś ewidentnie pokazuje Wam że nie masz po co wracać do pracy po macierzyńskim, że zatrudniono na Twoje miejsce już kogoś innego!?! To jest przecież karalne w Polsce!!! Tak nie może być. Faktem jest że ciężko udowodnić ewentualną winę takiemu pseudo-pracodawcy, ale trzeba walczyć. To prawda że baby są wredniejsze chyba od facetów (baby-"kierowniczki").
Druga rzecz odnośnie polityki prorodzinnej-w Polsce becikowe jest po prostu jedną wielką KPINĄ. Której tys. zł wystarczy na wyprawkę? Choćbym wszystko używane kupiła to i tak by nie starczyło. A np. na Ukrainie, która zalicza się do krajów biedniejszych niż Polska becikowe wynosi ok. 15 tys zł (gdzie koszty utrzymania są przecież dużo niższe!).
No niestety.
Pozdrowionka
Trzymajcie się!!!:-)
 
Iwonka, super zdjęcie z nocnikiem ;-) ;-) A bluza z Puchatkiem super! Czy to z Auchan?

Dziewczynki dużo już dziś nie poczytam i nie napiszę, muszę popracować.
Pozdrawiam Was wszystkie, czujcie się dobrze i śpijcie spokojnie!
 
Odnośnie pracy też się bałam. Dlatego o ciąży powidziałam dopiero w 12t. Miałam sporo stresu w życiu osobistym (mam mame chora na raka- ale już jest ok). Moja ówczesna bezpośrednia przełożona nie pytała się jak się czuję tylko robiła to szefowa innego działu. W styczniu podczas zamknięcia roku myślała, że...:angry:, bo moja przełożona oczekiwała siedzenia po nocach dosłownie, żeby się wyrobić. Już po tej całej akcji miałam rzucić L4 od lutego, ale dowiedziałam się, że zmieniam sekcję i mam nową przełożoną, która wychodzi po 8 godz. i nie poświęca rodziny dla pracy. Do tego przełożona w lipcu urodziła dziecko i od niej dostanę sporo ubranek. Gdyby jeszcze nie parę zgrzytów to mogę nie iść na zwolnienie do końca kwietnia.
 
zgadzam się - z baba - szefem w sprawach babskich raczej pod górkę, niestety :sorry2:

Iwonka - niezła kowbojka z Vanesski :-D
keyko - jeśli chodzi o opuchnięte nogi to najlepiej duuuużo odpoczywać z nogami w górze i kłaść się od czasu do czasu w ciągu dnia. A jeśli dokucza Ci opuchlizna rąk, nóg, twarzy i brzucha + inne objawy, np. wysokie ciśnienie to najlepiej skontaktować się z lekarzem bo to czasem może być niepokojący objaw zatrucia ciążowego (gestoza). Moja koleżanka miała tę przypadłość - koniecznie trzeba leczyć.
Wiktoria - własne dzieci też czasami sprawiaja że wychodzisz z siebie, chociaż rzeczywiście potwierdzam ma się do nich niesamowite pokłądy cierpliwości ( ja siebie nie podejrzewałam aż o taka cierpliwość, a jednak!)
 
reklama
Do góry