reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Iwonka ja sie ciesze ze jest miejsce,mam nadzieje tylko ze mu sie tam bedzie podobac:tak:wczoraj jak tam bylismy ja nie widzialam ale kolezanka widziala jak jedna z babek posprzatala zabawki dopudla a jedna dziewczynka sobie wziela a ta ja za reke szarpnela:angry::angry:wypelnialam papiery za mnie i za nia i nie widzialam.mowie do niej pozniej czemu nic nie mowilas,odezwalabym sie a on wzruszyla ramionami:no:dlatego mnie to wszystko ogolnie chyba zdemerwoalo.mam nadzieje ze bedzie dobrze.mam zamiar porozmawiac z baba o tym zdarzeniu i powiedziec ze moje dziecko jest nadpobudliwe itp,mam papier od lekarza.nie chce zeby ktos potem moje dziecko szarpal:angry:dosc ze w sumie powino byc od maja za darmo to sie placi bedzie a tu jeszcze tak dzici traktuja:szok:mam nadzieje ze jednorazowe to bylo.male zamieszanie bylo przez nas bo tam siedzelism,Konradek byl zachwycony latal w ta i spowrotem....

Hanah zdrowka dla Hani,bidulka.chce w ogole zaszczyki??co do karmienia to nie drecz sie,z jednej strony jestes dopiero co po porodzie,masz moze jeszcze wahania nastrojow ale z drugiej jesli nie chcesz karmic to nie karm.Jak Iwonka juz napisala butelka nie znaczy gorsze jedzenie.ja tez karmilam 4 tyg,potem butla i Kndzio jesli chodzi o przeziebienia itp byl odporny na chorobska.niby w cycu sa przeciwciala itp...ale jak sie dba o dizecko nie przegrzewa,nie ziebi to dziecko samo sie uodporni.Ja sie najbardziej balam wlsanie o to ale bylo dobrze:tak:powodzenia kochana i nie zaderczaj sie,wazne zeby niunia nie meczyla sie i byla najedzona:tak:my tez kolki przechodzilismy chyba ok 5 mies wiem co to znaczy.
 
reklama
Witam.
Kwiateczek- mam nadzieję, ze to jednostkowy przypadek a nie , że tam zołzy pracują.

Hannah- ja akurat karmiłam w męczarniach. Bolało prawie do samego końca. Miałam ścisła dietę na dodatek wcale nie schudłam. Organizm doznał jakiegoś szoku i zaczął gromadzić zapasy na jeszcze chudsze lata ;-)
Poza tym miałam jakiś problem psychiczny bo czułam się jak baba-cycek a nie jak kobieta. Zarówno pod względem estetycznym , jak i psychicznym, jakbym nie należała już do siebie.
Na początku, myślałam o rezygnacji ale im więcej osób mi mówiło, ze dali by sobie spokój tym bardziej chciałam to ciągnąc i nie poddać się. Pod koniec przyzwyczaiłam się do bólu i polubiłam to wszystko. Karmiłam 6 miesięcy i bardzo się z tego cieszę. Jestem z siebie dumna w tej kwestii. Chociaż szlag mnie trafia, że nie schudłam:-p
 
Hej! Widzę, że świętujecie dziś trzech króli :-) Ja dziś w pracy byłam, bo wykorzystałam to, że małżonek w domu siedział.

Szopek, ja też czułam coś na kształt kobiety-cycka. Nie pozwalałam mężowi dotykać piersi, bo jakoś mi się w głowie zalęgło, że one są dziecka. I tak już zostało, że wkurza mnie jak mnie tam chce dotknąć. Ale super, że wytrwałaś :tak:

Kwiateczek, ja też mam nadzieję, że to był jednorazowy incydent w przedszkolu. Kondzio może powie Ci jak go zapytasz czy pani w przedszkolu jest miła.

U nas ospa szaleje nadal :-) Ale bąble już się zasuszają, a nowych wychodzi bardzo mało, więc mam nadzieję, że już niedługo się skończy.

Dziewczyny, co Wy robicie w domu jak siedzicie np. z chorymi dziećmi. Ja to już pie...lca dostaję. Obiad ugotuję, coś tam ogarnę, pobawimy się to tym to tamtym, ale jeszcze zostaje do końca dnia wiele godzin z którymi nie wiem co zrobić. Jak to jest u Was?
 
Migotka, ja głownie ciagle cos sprzetam,bo przy dwojce jest co,obiad i net..................:-p gdyby nie on ;-) ale jak dziecko chore i marudne to nic sie nie da robić.
A wogóle to witam :-)
 
Ostatnia edycja:
Witam sie tez.
Ja tez mam nadzieje ze to jednorazowy incydent.
Migotka ja teraz siedzialam 2 tyg w domu.Konrad mial goraczke wiec lezal,troszke sie bawil,byl marudny:baffled:lezalam z nim,to obiad sprzatnie itd.jak troche sie bawil to w sumie sam i za chwile z nowu marudzenie,noszenie i lezenie:sorry:
 
Suwaczek śliczny,wkońcu jest to wydarzenie wązne w zyciu :tak::tak::tak::tak:

Mam zamiar zrobic kopytka,a ja ciagle siedze przy kompie.. dziewczynki w swoim pokoju sie bawią.
 
Ja też siedzę non stop w domu. Jobla dostanę chyba. Jutro idę na zastrzyk z Hanią i do marketu na zakupy i cieszę się jak głupia że w końcu wyjdę.
Mleczko ściągnę i zostawię babci.
A z tymi kolkami to jest tak że przez 2 dni miała ataki po 4 godziny (po iweczornej kąpieli), ale wczoraj odstawiłam nabiał i podałam na noc z butelki i zasneła bez bólu. Musiałam ją obudzić o 23:00 bo cycka by mi eksplodowała.
Także zobaczymy jak dzisiaj. Jeśli ta metoda się sprawdzi, będę dawać modyfikowane tylko po kąpieli, a resztę pierś. Chociaż podejrzewam że mam bardzo chude to mleczko, bo jak ściągnełam, to było bardzo wodniste. A w dzień Basia domaga się co godzinę lub 1,5 h.
Na szczęscie Hania się przyzwyczaiła do tych zastrzyków i dzielnie je znosi bez płaczu.
Pokazuje mi później pupkę gdzie pani zrobiła PIK. Ale może już niedługo się przekona do syropów bo podaję jej osłonowo syropek i czasem IBUM na gorączkę i już ładnie łyka.
Dziwnie tak pisze bez ładu i składu, ale to z pośpiechu bo malutka się budzi.
 
Witam.
Hannah- zdrówka do Hani.
Migotka- ja na necie nie usiedzę jak jesteśmy z Miku we 2.
Nie sprzątam , bo on za mną chodzi, rozwala i broi bardzo. Obiad jakiś tylko dla niego, owszem ugotuję. Niech ma.
Rysujemy, malujemy, układamy klocki "lego" i tu jest duże pole do zabawy, bo raz jest garaż i parkujemy, raz obora i on ciągle wprowadza tą zwierzynę. Czytamy( ostatnio głównie jeden wierszyk w kółko Pstryk Jana Brzechwy, na okrągło, okrągło, od nowa, od nowa), bawimy się w namiot ( taki z koca i tam biwakujemy, przylatują komary i takie tam atrakcje), w kotka ( takie szaleństwa na łóżku, z łaszeniem się i miauczeniem). Puszczamy samochody po przedpokoju. gramy w kręgle butelkami po mineralnej i piłką zwykłą.O jeździ po mieszkaniu jeździkiem a ja mu jakieś rzeczy wymyślałam, pojedź do pokoju po coś tam, napraw koło, wymień opony. Cos tam na mini- mini popatrzy chwile. Składamy z papieru samoloty. No i cistolina po kilka razy dziennie -to obiad robimy ( on tłucze kotleta) a to trzeba mu lepić krokodyla czy grzyba.
Dzień jak codzień.

Teraz trochę nielegalu. Niech mi ktoś powie jak ominąć sprawę bezrobotnej matki i przyjęcia do przedszkola. Bo mi nie przyjmą, ale mrugają okiem, żebym sobie znalazła pracę. Więc musi być jakiś myk kombinatorski. Ktoś wie?
 
Ostatnia edycja:
Szopek, moja koleżanka 2 lata temu załatwiała przedszkole dla córki i jakiś jej znajomy, który miał firmę, wypisał jej zaświadczenie o zatrudnieniu. Tak naprawdę nikt tego nie sprawdzał, a dziecko jej przyjęli. Więc myślę, że takie lewe zaświadczenie będzie ok, ale głowy nie dam, że nikt tego nie sprawdzi.
 
reklama
hej

odzywam się, ze żyjemy

mama czeka na operację, ale najpierw na 2 dawkę szczepionki

Dużo zdrówka dla Hani i Igi, kurcze a ja bymn chciała, zeby moje dzieci załapały teraz ospę, byłoby z glowy

Odpukać od kilku dni Maja robi już normalną kupę
 
Do góry