reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Jeszcze w temacie zębów...
Ja jestem psychol i mam taki lęk przed dentystą, że... nie byłam 17 lat :zawstydzona/y:

Mój M. zarejestrował mnie w grudniu na wizytę - umrę, normalnie umrę jeżeli wogóle tam wejde :no:
 
reklama
kangurka, to fakt nieciekawie :no:, kurcze my jesteśmy przed kredytem, niby dom kupiliśmy z agotówkę, ale musimy się dokredytować na wykończenie, już się boję, ale cóż nie mamy wyjścia :sorry:

Doti, ja na ten remont tez sie pożyczyłam :-(
Wszystko musze spłacać i dlatego musze w te pędy gnać do roboty.
No ale miałam wybór - wynajmować od wariatki dom (a i tak chce nas wyrzucic), czy próbować to zmienić kosztem zadłużenia się i ryzyka ze ten dom moze nie byc kiedys nasz...

Takie życie.
 
najpierw;
Ja się chyba wtrącę w tą cała dyskusję o poście Dotkass.
Nie rozumiem tego.:no:Nie tego co napisała Dotkass tylko jakiś takich fochów za przeproszeniem.
Czytałam , było osadzone w kontekście i zabrzmiało jasno.
Nie miałam najmniejszego problemu ze zrozumieniem o kogo chodzi dlatego, ze nie był to post oderwany od świata forumowego tylko wynikał z tego co akurat było napisane.
Jeśli ktoś śledzi forum nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem i dorabiać ideologii.
Teraz ciągniecie tematu w stronę absurdu czyli że jedyna akceptowalna formą pisania jest cytowanie każdego i odpisywanie , jest po prostu śmieszne. To nie odrabianie lekcji. Wcale nie wynikało to z postu Dotkass i wtykanie jej tego co nie napisała tylko psuje atmosferę.
Nie będę dyskutować o tym czy się zgadzam z Dotkass, (a zgadzam się tylko po części). Chodzi mi o dorabianie treści. Nagle wszyscy obruszeni, dotknięci, bo jedna z forumek napisała co ja wkurza. Nie poleciała po nickach, licząc chyba, ze jako istoty rozumne wydedukujemy z kontekstu. Przeliczyła się i teraz dziewczyny chlipią po kątach. Więcej dystansu.
W sumie najbardziej powinna być urażona Kamilka która akurat zachowała się z klasą i nie darła szat, nie trzaskała drzwiami.
Często piszę tylko o sobie ale nie poczułam się urażona.;-)

Potem:
Migotka-
popieram, na cycki przyjdzie jeszcze czas. Strzel sobie drugiego dzieciaka a potem idź na tunning. Skarżysz się an brzuch( sratatata) to ci go od razu spłaszczą.
Kwiateczek- Miku nie je nutelli, jest uczulony na kakao. Ze słodkości daję mu kanapkę z powidłami.
kangurka - witam po przerwie. Wracasz do pracy czy idziesz do nowej? Jakiej, jakiej? z domkiem nie za ciekawie ale nie ma to jak własny kąt.
kamilka- Miku mnie bije,rzadko to rzadko ale jednak. Częściej mnie szarpie za włosy i siebie też. Nikt u nas w domu się nie targa za kudły, nikt nikogo nie bije.
 
Ostatnia edycja:
boszzzzzzzz...szopek, jesteś WIELKA, dziękuję, że potrafiłaś przekazać to czytelnie, bo ja chyba nie dałam rady :sorry:, co do kamilki, zachowała się z klasą i szacunek ogromny dla niej, okazało się natomiast, że osoby po których nie spodziewałabym się mało dojrzałego zachowania tak też się przedstawiły niestety
..i na tym zakończmy temat niedobrej Dotkass ;-) dziękuję
 
sZOPEK tY JAK COS JUZ NAPISZESZ TO...:-D:-D:-D:-D
Co do nuteli to pamietam ze Mikus uczulony:sorry:moj tez szkrab tylko nie wim na co.czasem jak zje jogurt cos sie pojawia a na drugi dzien nic:baffled:
Kangurka to rzeczywiscie macie zamieszane:no:zycze zebyscie go odkupili a tym czasem szybko sie przeprowadzili od tej zolzy:angry:
 
Kangurka ja tak panicznie sie balam dentysty kiedys:tak:ale w osmej klasie sie zaparlam i zrobilam naraz dwa zeby:szok:cala sie trzeslam ale zrobilam bo juz jedynek gornych to pol nie mialam:no:musisz sie przemoc,popros o znieczulenie!!!
 
najpierw;
Ja się chyba wtrącę w tą cała dyskusję o poście Dotkass.
Nie rozumiem tego.:no:Nie tego co napisała Dotkass tylko jakiś takich fochów za przeproszeniem.
Czytałam , było osadzone w kontekście i zabrzmiało jasno.
Nie miałam najmniejszego problemu ze zrozumieniem o kogo chodzi dlatego, ze nie był to post oderwany od świata forumowego tylko wynikał z tego co akurat było napisane.
Jeśli ktoś śledzi forum nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem i dorabiać ideologii.
Teraz ciągniecie tematu w stronę absurdu czyli że jedyna akceptowalna formą pisania jest cytowanie każdego i odpisywanie , jest po prostu śmieszne. To nie odrabianie lekcji. Wcale nie wynikało to z postu Dotkass i wtykanie jej tego co nie napisała tylko psuje atmosferę.
Nie będę dyskutować o tym czy się zgadzam z Dotkass, (a zgadzam się tylko po części). Chodzi mi o dorabianie treści. Nagle wszyscy obruszeni, dotknięci, bo jedna z forumek napisała co ja wkurza. Nie poleciała po nickach, licząc chyba, ze jako istoty rozumne wydedukujemy z kontekstu. Przeliczyła się i teraz dziewczyny chlipią po kątach. Więcej dystansu.
W sumie najbardziej powinna być urażona Kamilka która akurat zachowała się z klasą i nie darła szat, nie trzaskała drzwiami.


Się podpisuje... tez nie rozumiem.. i jestem zaskoczona mile i niemile bo osoby po ktorych bym się nie spodziewala pokazały klasę... po co cały ten wywód reszty też chyba nie skminię... bo jak dla mnie każdy powinien pisac otwarcie o tym co mysli a to że komuś się to nie spodoba... no coż takie "tiutianie" chyba nie dla mnie...
 
kangurka - witam po przerwie. Wracasz do pracy czy idziesz do nowej? Jakiej, jakiej? z domkiem nie za ciekawie ale nie ma to jak własny kąt.

Idę do nowej :sorry::>
Mam robić za asystentkę szefa, prawą rękę...
Będę miala różne rzeczy do roboty, ale przede wszystkim mam odciązyć szefa, a w pierwszej kolejności... uporać się z dwuletnimi zaległościami biurowymi :/
Byłam na rozmowie o tę prace w dziewiątym miesiącu ciąży i gość czeka na mnie do tej pory :-0

boszzzzzzzz...szopek, jesteś WIELKA, dziękuję, że potrafiłaś przekazać to czytelnie, bo ja chyba nie dałam rady , co do kamilki, zachowała się z klasą i szacunek ogromny dla niej, okazało się natomiast, że osoby po których nie spodziewałabym się mało dojrzałego zachowania tak też się przedstawiły niestety
..i na tym zakończmy temat niedobrej Dotkass ;-) dziękuję

O kurczaczek... :shocked2: chyba nie jestem w temacie :eek:

Kangurka to rzeczywiscie macie zamieszane:no:zycze zebyscie go odkupili a tym czasem szybko sie przeprowadzili od tej zolzy:angry:
Oby Twoje życzenia się ziściły, a baba jest niespełna rozumu i zatruwa nam życie strasznie :wściekła/y:

Kangurka ja tak panicznie sie balam dentysty kiedys:tak:ale w osmej klasie sie zaparlam i zrobilam naraz dwa zeby:szok:cala sie trzeslam ale zrobilam bo juz jedynek gornych to pol nie mialam:no:musisz sie przemoc,popros o znieczulenie!!!

Ja chodziłam odważnie co tydzien ... aż natrafiłam na jędzę która sie na mnie wyżyła bo moja mama czekając ze mną w kolejce 5 godzin, zwróciła jej uwagę ze gada z koleżanką a pacjenci czekają... :confused2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzień Dobry,

U nas słoneczko za oknem, liczę, że żadnych burz dziś nie będzie ;-):-)

Jutro jedziemy po zakup glazury, już się nie mogę doczekać, zobaczę wykonaną robotę po drugim tygodniu prac naszych robotników ;-):-)

kangurka, to super, że tyle czekał na Ciebie :tak:, a czeka Cię nie lada wezwanie, po takiej przerwie, w nowej pracy i jeszcze poprawiać po kimś, robić porządek w bałaganie z dwóch lat, ale napewno dasz radę :tak:, nowy szef także w to wierzy skoro tyle na Ciebie czeka :-), to bardzo ważne być docenianym w tym co się robi :tak:
 
Do góry