anusiasac
Przeszczęśliwa Mamusia
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2007
- Postów
- 1 143
przed nami dzisiaj 200 km drogi, bo jedziemy do mojej mamy...ciekawe jak będzie tym razem...poprzednio (miesiąc temu) Mati dał nam trochę popalić, chociaż zazwyczaj po kilkunastu km po prostu sobie zasypiaNo my na rehabilitacje raz tyg jeździmy ponad 80km i też Zuzka marudna a jak korki sa to masakra
Coś poważnego? Mój brat jak niedosłyszał to płukanie uszu wystarczyło
A drzwi nowe chyba teściowa nam kupi bo sie zaoferowała że mamy wziąć lepsze(droższe) i będzie raty spłacać:-)
Ja też miałam płukanie, i nawet się nie spodziewałam, że taki korek woskowiny może zalegać...ale naprawdę pomogło
a co, do drzwi, to jak wspomniały wcześniej dziewczyny, nie ma tego złego.....będą nowe, bezpieczniejsze...
Cześć Kochane,
Qwa napisałam się posta i mi się skasował , wybaczcie nie mam siły pisać po raz kolejny...napiszę po krótce, że papiery ok, czekamy tylko jak wrócą właściciele, ale nie wiadomo czy agencja nie sprzeda tego drożej, bo podnieśli cenę niby dlatego, by nikt już nie był chętny, w sumie to może tak być, bo przy obliczeniu wszystkich kosztów wyszłoby już ponad 380 tyś, nam wyjdzie przy wszystkich kosztach wraz z zamknięciem budowy ok 340, wiec jest różnica...nie pozostaje mi nic innego jak czekać i prosić, byście mocno trzymały kciukasy przez najbliższe trzy tygodnie, dziś przyniosły szczęście, wierzę, że przyniosą jeszcze raz ...a jak nie to będzie znaczyć, że ten dom nie był nam pisany, choć szkoda by było , ale cóż siła wyższa
Jak zwykle możesz na nas liczyć...kto pomoże, jak nie my jeszcze nie gratulowałam Wam znalezienia tego cuda...
a tak w ogóle to dzień dobry, w ten piękny letni poranek wita Was marnotrawna majóweczka
czytam na bieżąco, a przynajmniej staram się, ale z pisaniem jest jak jest , nie da się ukryć, ze strasznie się zaniedbałam, ale wszystko muszę zrzucić na pracę, bo tak naprawdę tylko tu (jeśli w ogóle) mam możliwość pisania w domku nie podchodzę nawet do kompa, bo po prostu nie mam kiedy...ze spacerków, wizyt u kolegów Matiego, u babci, itp. wraqcamy często dopiero przed 21, więc wtedy już tylko kąpanko i spanko i tak mijają kolejne dni...urlopik nie wiem kiedy, nie wiem czy gdzieś pojedziemy, bo ktoś, kto miał spałcić nam dług tego nie zrobił i nie znamy nawet przybliżonego terminu zwrotu i tacy jacyś zawieszeni jesteśmy... ale nic to, poczekamy zobaczymy... tymczasem życzę Wam ciepłego, miło spędzonego dzionka...