Majóweczki 2008

[panna_migotka]

Dziewczynki, możecie mi polecić jakieś domki letniskowe nad morzem? Mieliśmy jechać do Czorsztyna, ale okazuje się, że cena jest bandycka, zwłaszcza że tam nie ma nic, tylko domek, kawałek trawy i jeden sklep. Skoro więc mam płacić dużo, to niech przynajmniej będzie za co.

 

[mamita]

mamita, domek jest nie duży, ma 120 metrów pow całkowitej, ale parterowy z możliwością zaadoptowania poddasza, i zrobienia kolejnego pokoju obok pod wiatą na samochód...narazie nam wysarczą te trzy , tymbardziej, że działka ogromna i piękna, bo 1400 m


​

To wcale nie mały-ważne że na swoim:-) A działka na pewno zajeb.... Ale frajda:-)

 

[minka_12]

Dziewczynki, możecie mi polecić jakieś domki letniskowe nad morzem? Mieliśmy jechać do Czorsztyna, ale okazuje się, że cena jest bandycka, zwłaszcza że tam nie ma nic, tylko domek, kawałek trawy i jeden sklep. Skoro więc mam płacić dużo, to niech przynajmniej będzie za co.

ja polecam to choc ceny wysokie... ale wiadomo za atrakcje sie placi... Hotel i restauracja La Siesta: Jastrzębia Góra, Hotele nad Morzem, Konferencje, Wczasy Odchudzające, Wczasy nad Morzem. lub to opcja tansza... Jastrzębia Góra Pensjonat Sedna, Kompleks Wypoczynkowy oraz domki nad morzem w miejscowości Jastrzębia Góra

 

[Mini55]

hej witam się po weekendzie ...

 

[Ha-NN-aH]

I ja się witam!
Własnie moja córcia miała przykrą przygodę. Otworzyła szufladę z przyprawami i wysypała jakiś pomarańczowy proszek, zanim się obczaiłam, ona wzieła paluszek do buzi (na nim była przyprawa). Zaczeła strasznie ryczeć, wziełam sama na palec przyprawę, nie czytając nawet co to jest i nagle jak zaczeło mnie palić w ustach i gardle. Potem przeczytałam że to pieprz cayene, nie mogłam jej pomóc, nie chciała się napić, nie wiedziałam co robić, bo musiało ją strasznie piecJuż przechodzi na szczęście chociaż nadal czuję na podniebieniu palący pieprz Może teraz będzie miała nauczkę

 

[Mini55]

hannah biedna mała :-(

 

[sylwia85]

My też po bardzo udanym weekendzie

Migotka my też dotarliśmy :-) Zuzka miała frajde z powrotem bo mieliśmy pusty autobus (poprzedni zapakowany nam uciekł) wiec dowodzila , potem padla w aucie lalo sie z niej ale ogólnie przeszczęśliwa i dopiero jak zajechaliśmy do domu to się wkurzyla bo sie skończyło Naprawde bylam pod wrażeniem że tak bezproblemowo wszystko poszło Musimy częsciej;-)A co do Igusi diabła to tak sie zastanawialam , jedno może charakterek a drugie też ma chyba duże znaczenie jak mieszkacie w bloku to jak Iga poczuje w końcu wolnośc i przestrzeń to szaleje.Zuzce przestrzeni nie brakuje wybiega sie kolo domu przez caly dzień ,a jak w tym zoo widziala tyle ludzi ,dzieci ,atrakcji to ona tak ma że będzie ogladać i już jest wtedy tak szczęsliwa że nic wiecej nie potrzeba to teraz wy obieracie kierunek na wieś zeby Iga miala sie gdzie wyszaleć

Paulina my byliśmy w zoo od 11 do 13.30 A z Migotką widzialyśmy sie gdzieś koło 12.30 w mini zoo moglysmy sie spotkać? Mam na dzieje że nie stałaś w tej megadlugiej kolejce do parkingu masakra Dzięki Mm my pojechaliśmy autobusem

Dotkass gratulacje domku ale wam sie udało

Iwonka wracaj szybko

Kwiateczek ty też o nas nie zapominaj na urlopie

Ha-nn-aH biedna Hania ale może potem ci nie ruszy

 

[kwiateczek]

Dotkass nie ma sprawy;-)
Sylwia pewnie ze nie zapmne,jestem uzalezniona moze mnie ograniczyc tylko dostep

Robie obiad,Kondzio spi.potem do pracki i tak kolejny dzionek zleci

Hannah wspolczuje,biedna mala ale coz zrobic,moze zapamieta to

 

[panna_migotka]

Sylwia, to my schodziliśmy pół drogi przez las bo mała zasnęła, a ona uwielbia jak telepie wózkiem po wertepach i śpi wtedy jak zabita. Potem jeszcze musieliśmy iść kawałek drogą - auta jadące pod górę stały w takim korku że szok, do samego dołu prawie. Oczywiście szło to jak krew z nosa, bo musieli czekać, aż ktoś wyjedzie z parkingu. Nawet autobusy stały więc myślę sobie że dobrze, że tak wcześnie pojechaliśmy, bo potem byśmy stali jak głupki.
Chciałam żeby mój chłop zrobił mi zdjęcie ze słoniami, ale jego jak zwykle wcięło i oczywiście nie mam zdjęcia.
A co do Igi, to zazwyczaj się wylata na spacerach. Mi się wydaje, że to te zwierzęta sprawiły, że dostała jakiejś korby Ale teściowa mówiła, że jak była ze swoim synkiem pierwszy raz w zoo w Wawie, to było dokładnie to samo. Może to dziedziczne

 

[Ha-NN-aH]

Hannah wspolczuje,biedna mala ale coz zrobic,moze zapamieta to

Jak narazie omija szufladę wielkim łukiemmoże to ją cos nauczy