reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majóweczki 2008

migotka niewiem czy nadrobie ale co sie dzieje z oczkami ? ja mam wade wzroku kiedys chodzilam do poradni dzieci zezujacych pozniej wyszlo ze to nie zez teraz nic nie mam skorygowalo sie od okularow ale musze nosic bo nie widze na prawe oo za duzo musze z moim maym sie wybrac mysle ze to chyba najlepszy moment. Tylko czy on da sobie zbadac
 
reklama
Witam Was,
ja tylko na chwilkę i tak długo do Was nie zaglądałam, że aż wstyd. U nas wszystko ok. dalej czekam na ofert pracy ponoć mam mieć jedną od sierpnia no zobaczymy. Teraz się wzięłam za odchudzanie i wszystko i cały swój wolny czas poświęcam na przygotowywaniu posiłków albo moim skarbom albo sobie. Rzadko do Was zaglądam bo siedzę na forum odchudzaczy. Nie myślcie czasami, że Was zaniedbuję po prostu chcę być szczupła i proszę o zrozumienie:sorry2: W wolnych chwilach będę zaglądać. Całuje Was mocno:-)
 
migotka niewiem czy nadrobie ale co sie dzieje z oczkami ? ja mam wade wzroku kiedys chodzilam do poradni dzieci zezujacych pozniej wyszlo ze to nie zez teraz nic nie mam skorygowalo sie od okularow ale musze nosic bo nie widze na prawe oo za duzo musze z moim maym sie wybrac mysle ze to chyba najlepszy moment. Tylko czy on da sobie zbadac

U nas właśnie zezik. I ma mieć badanie dna oka we wrześniu, nie wyobrażam sobie tego :confused:
 
panna migotka to jak cos dawaj znac na bierzaco. Moj maly cale szczescie nie zezuje. Ale wole sprawdzic zmotywowalas mnie. Pamietam w szole rodzenia byla dziewczyna miala synusia juz z 1,5 roczku i mial okularki mowi ze ona bardziej przezywala niz on nosil bez protestow przyzwyczail sie ... tyle ze trzeba uwazac zeby sie nie wywrocilo czy nie skrzwydzilo wiadomo szklo itd
 
hej hej
Nikol dzisiaj strasznie markotna :-( Jakis stan podgoraczkowy - 37,5
Trzyma raczkę w buzi - wiec pewnie zabki idą, ale nie jest rozdrażniona jak zwykle przy zebach, tylko taka "spowolniona". Więc nie wiem dlaczego:confused:
Od tygodnia meczy ją zielony okropny katar, przy czym dzisiaj się uspokoiło z katarem...
Wczoraj wylazły jej jakies chrosteczki (nie czerwone, drobniutenkie i gesto umiejscowione) - najpierw na jednym ramieniu, potem tez na drugim, powoli rozprzeszczeniły sie na szyje i przedramiona (ale juz żadziej). Moze to poswyzszylo temp? Tylko co to jest i dlaczego?
Do tego wczoraj odnotowałysmy zieloną kupe :dry: Zrobiłam jej zupkę z mrozonych warzyw (robilam dla siebie wiec małej tez przygotowałam) z kluseczkami i włoską szynką prosciutto (ze słoiczka dla niemowląt). Po niej by ją przesralo na zielono (bylo tam duzo fasolki, kalafiora, brukselki)?
My mielismy goraczke dwa dni i te krostki takie same:tak:pisalam juz wczesniej,mielismy je prawie 2 tyg.lekarz powiedzial ze to jakis wirus i ze duzo dzieci to mialo i nic nie dal,kazal czekac a jakby goraczka byla to dac nurofen:tak:przeszlo samo;-)

Cześć mamuśki!

Jestem dziś trochę podłamana po wizycie u okulisty. Okazało się że jednak jest mały zezik i trzeba nosić okularki. Ja sobie nie wyobrażam, jak ja ją namówię, żeby sobie ich nie zdzierała :no: Poza tym na początku września ma mieć badanie dna oka i 3 dni wcześniej mam jej wkrapiać atrofinę :-( (uciskając kanalik łzowy, żeby nie dostało się do nosa, bo to trucizna). Tego też sobie nie wyobrażam. Idziemy jeszcze w poniedziałek do innego okulisty, a jak będzie trzeba to i do trzeciego.:zawstydzona/y:
Moja jedyna nadzieja w tym, że już kilka osób mi mówiło, że u takich małych dzieci nic się nie robi i zazwyczaj przechodzi. Może chodzi o to, że w przychodni jest od razu sklep z okularami i od razu wysyłają tam pacjentów czy trzeba czy nie trzeba, bo to w końcu zysk. A te okularki ze szkłami kosztują 220 zł (kawałek plastku z gumką:baffled:).

dal dzieci sa okulary chyba na gumkach juz:confused:skonsultuj sie z jeszcze z okulista ale jesli trzeba to dasz rade,lepiej wczesniej zadbac by pozniej bylo lepiej;-)jakos sie nauczy niunia jak bedzie musiala:sorry2:

Moje dziecię właśnie przynosi mi co chwilę trawkę wyrwaną z doniczki, samosiejkę, wyrosła w choince, która stoi na balkonie...jakie mądre dziecko wie co trzeba wyrwać :tak:;-):-D:-D:-D
:-D:-D:-Dja to mam standardowo ubrania powyrzucane z szafy i szuflady:baffled:wlasnie musze poukladac bo taki balagan:no::sorry2:


mamy to samo, tyle, ze Mati od razu biegnie tylko do naszego auta...i rozróżnia, które klucze są od mieszkania a które od samochodu, od razu jest brrrrrrummmmm

U nas Kondzio jak widzi samochod to spazmy dostaje bo chce do kierownicy:sorry2:kieruje,przelacza biegi:-D:-D:-Dwlacza swiatla:sorry2:jest przeszczesliwy:-D


witam
wczosraj u nas taka goraczka byla ze chcialam sie polozyc na trawce i nie dlao sie wytrzymac:no:pozniej do pracki,wrocilam przed polnoca:sorry2:na szczescie Kondzio wstal dzis tuz przed 9ta:-)idziemy zaraz na miasto kupic kulki do basenu:tak:pogoda sie juz pogarsza i ma padac:baffled:prwdopodobnie koniec ciepla nastapi w ciagu 2 dni:-(ale za tydzien do Polski.Kamilka szykuj sie,nadjezdzam powoli:-D:-D:-D:-p
 
Wiki, u mojej też na pierwszy rzut oka nie widać nic, dopiero jak się wpatrzyć to można zobaczyć, że lewe oczko ucieka, ale to dosłownie troszeczkę. Mam nadzieję, że przyzwyczai się do tych okularków. Za dwa tygodnie mają mieć nasz rozmiar i na razie założą najsłabsze szkła do przyzwyczajania, a potem po badaniu już odpowiednie. Ale i tak wcześniej zweryfikuję to u innych okulistów.
 
I ja sie dziś witam ,wywiesiląm dwie pralki obiad sie gotuje tylko syf został ale korzystam póki Zuzka jeszcze śpi to zaglądam do was bo sprzątać jeszcze sie przy niej da ale siedzieć na kompie to zapomnij Wczoraj pierwszy raz po porodzie pojechaląm z P. w teren Grzalo jak nie wiem ale tak sie odstresowałam ze wam mówie Chcialabym tak na troche wrócić do pracy tylko z opieka nad Zuzką ciężko Siostra P. stwierdziła że przecież ona ma wakacje I pozostaje mi tylko liczyć na wypady w naglej konieczności

Migotka ty sama zauważyłaś tego zeza czy tak poprostu wzielaś Igę do kontroli i wyszło wtedy Poza tym caly czas zastanawiam sie nad tym naszym zoo Nie wiem czy ciagnąć Zuze jak beda takie upały zwląszcza że nie mamy klimatyzacji w aucie Najlepiej bedzie tak ze zobaczymy w niedziele jaka bedzie rzeczywiscie pogoda i sie wtedy skontaktujemy Jak bedzie gorąco to bedziemy czekać na jakiś chlodniejszy weekend

Musze kończyć bo P. wrócil i mapy ma poprawiać ...to sobie posiedzialam
 
Cześć dziewczyny!
muszę wam to opowiedzieć. Szwagierka zostawia u nas swojego synka 3,5 letniego (spędza u nas ok 2 tygodnie na miesiąc paranoja:angry:). Jest bardzo niegrzeczny, ciągle słyszę z jego ust :"to moje"- do Hani tak mówi i wyrywa wszytsko z rąk, popycha, podstawia nogi itd.
Wczoraj przeżyłam szoook, siedzę przy stole, dzieciaki pod nim, nagle słyszę stłumiony jęk Hani, patrzę ja Kacper przytyka rączką jej usta i przy okazji nos.:szok::szok::szok: Ależ ja się zdenerwowałam:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, nakrzyczałam, a ten jeszcze pyskować zaczął. Powiedziałam że dopkóki nie przeprosi nie będę z nim rozmawiać. Mąż przyszedł (jest jego ojcem chrzestnym) i porozmawiał. Niby wytłumaczył i było wszytsko OK. Do czasu....
Dzisiaj robię obiad i Kacper wpuścił Hanię do swojego łóżeczka, siedzieli tam, a ja spoglądałm co rusz. Wchodzę za którymś razem, a on znowu zatyka jej usta ręką, a ona się szarpie:angry::angry::angry: myślałam zę zejdę na zawał. Gdybym nie weszła, udusił by dziecko gówniarz jeden. Nie wiem co mam robić.:no::no::no:
Teściowa ma sie nim zajmować, ale ciągle ma coś do zrobienia i dziecko w samopas lata. Matka podrzuca co rusz do nas (o ile można ją nazwać matką, bo dla niej zabawa ważniejsza:wściekła/y:), a ojciec (dj na dyskotece) ciągle sobie bimba, nie ma kasy i ważnejsza jest dla niego nowa dupa 18-sto letnia. TO SĄ RODZICE????:angry: Ach i ona mówi do synka że postara się o rodzeństwo dla niego, żeby miał się z kim bawić. Ciekawe z kim sobie zrobi i kto sie nim będzie opiekować hmmm....PATOLOGIA!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Polka, oczywiście, że rozumiemy i wybaczamy ;-)

Sylwia, ale się uśmiałam z tej "powieszonej pralki" :-D:-D:-D, fajnie to napisałaś i sobie wyobraziłam powieszoną pralkę :-D:-D:-D

Ha-NN-aH, boszzzzz, chyba rozerwałabym gówniarza na strzępy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, gdyby nie był taki mały to pewnie bym go olała i puściła samopas, ale to przecież nie jego wina a rodziców, którym chyba jest wszystko jedno :no:...zastanawiam się co Ci doradzić, ale jedno co przychodzi mi do głowy to pokazać mu jak bardzo niebezpieczne jest to co robi Hani, może też na chwilę zatkać mu nos??? sama nie wiem, tylko żeby nie przyniosło to odwrotnego skutku, a może poprostu traktować Go jak powietrze, po jakimś czasie być może, gdy zobaczy że może zwrócić na siebie uwagę innym zachowaniem niż bycie niegrzecznym, to może "sporządnieje"

Ja mam natomiast problem z zachowaniem Amelii, odstawia mi takie przedstawienie, gdy nie jest po jej myśli, że szok :szok:, zawsze na takie dzieci patrzyłam z politowaniem, a teraz jak mnie to spotyka to powiem szczerze, że przeżywam koszmar, staram się być twarda, i gdy np klęknie na ziemi i krzyczy to nie podnoszę na siłę tylko odchodzę jeden krok dalej i czekam aż się uspokoi...mam nadzieję, że przetrwam ten etap :dry:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dotkass :-D:-D:-Dsory ;-) ale przynajmniej humor poprawiłam Dla wyjaśnienia na razie mamy jedną pralke ,jeszcze nie splaconą do końca :-pi nigdzie nie wisi tyle że właśnie mi jedno pranie zalało:wściekła/y:luneło ni z tego i owego a pranie na sznurku sąsiada bo potrzebowałam koniecznie miejsca

Ha-nn-aH szkoda słów nie mam takich doświadczeń Też chyba bym młodego przetrzepała ale wiadomo dziecko ,ile on ma lat chyba niedużo starszy rok?
 
Do góry