reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2008

kangurka, wydaje mi się, że kupka po warzywach, a podwyższona temp, i wysypka może jak u nas po szczepieniu??? nam już schodzi wysypka, jest trochę na brzuszku :tak:

Wyszłyśmy do parku na plac zabaw, ale po niecałych dwóch godzinach wróciłyśmy do domu, Amelcia też jest nieznośna, podejrzewam, że przez tą duchotę, pobawiła się na placu zabaw, na którym po jakimś czasie zaczęła odstawiać taką popisówę, że stwierdziłam, iż na jakiś czas odstawimy plac zabaw :wściekła/y:, rzucała się na kolana, wyginała, gdy chciałam przenieść, wrzeszczała, gdy ktoś jej coś zabrał (najpierw Ona zabrała komuś), koszmar, naprawdę...wkurzyłam się i zabrała ją...poszłyśmy jeszcze po zakupy, kupiłam pierogi na obiad, nie chiało mi się dziś nic robić :sorry2:. Później zrobiłam Ami "kąpiel balkonową", nalałam letniej wody do miski i na golaska się popluskała, ale była szczęśliwa :-) oczywiście do czasu, gdy stwierdziłam, że już trzeba się wytrzeć, a wodę wylać, wtedy zaczęły się wrzaski, płacz zatykający...oj dobrze, że teraz zasnęła :no:
 
reklama
Zuzka też tak jest od wczoraj chyba przez tę pogode. Wczoraj to prawie całyczas ją nosiłam albo siedziałam obok niej bo jak nie to ryk:wściekła/y:I dzisiaj to samo-juz mnie cholera strzela:baffled:

Ech, to moze rzeczywiscie Nikol taka przez upał i nic jej nie dolega - mam nadzieję!

chciałam wyjść z dzieciakami ale słychac burzę, której panicznie się boje odkad piorun zabił kuzyna koleżanki. Burza może być ale ja MUSZĘ być wtedy w domu :tak:
Ja mieszkam w drewnianym domu bez piorunochronu :baffled: A we wsi obok za każdym razem wali w jakieś drzewo czy stodołe :dry:

kangurka, wydaje mi się, że kupka po warzywach, a podwyższona temp, i wysypka może jak u nas po szczepieniu??? nam już schodzi wysypka, jest trochę na brzuszku :tak:

Ale my jesteśmy już 5 tygodni po szczepieniu :confused: Może być jakaś reakcja po tak długim czasie???
 
Ja mieszkam w drewnianym domu bez piorunochronu :baffled: A we wsi obok za każdym razem wali w jakieś drzewo czy stodołe :dry:

Matko jedyna ja bym dawno na zawal zeszła... a dom Wasz czy wynajmopwany? Nie wiem czemu Ty mi się kojarzyłaś z wynajmowanym mieszkaniem z zimną łazienką

a moze Nikol ma potówki? Michasiowi też dziś wylazły

u mnie kolejna kłótnia z matką, czyli dzien jak co dzień...
 
Matko jedyna ja bym dawno na zawal zeszła... a dom Wasz czy wynajmopwany? Nie wiem czemu Ty mi się kojarzyłaś z wynajmowanym mieszkaniem z zimną łazienką

:-D:-D:-D:-D:-D:-D Tak! Bingo!
Zimna łazienka to ja!!! :-D
Tak Cosmo - wynajmuję dom :tak:
Gdyby był mój, to na pewno postarałabym sie zabezpieczyć dom. Niestety ja nie instytucja harytatywna i nikomu nie będę sponsorować.

a moze Nikol ma potówki? Michasiowi też dziś wylazły

Wiesz, mój M tez o tym myślał, ale to chyba dziwne ze wyszłyby w miejscach które są odsłonięte... Zaczęło sie od ramionek, a ona w dzien ma ciuszki na ramiączkach, albo sukieneczki bez rękawków...
Zastanawialam sie czy moze nie od Chicco'wskiego preparatu przeciw komarom... Ale smaruję ją calutką - chyba wyszłoby wszedzie wtedy :nerd:
 
Witam.
Nie pisałam, bo sytuacja była całkiem inna ( czyli my nie po szczepieniu) ale kilka dni temu wyszły Miku krostki, ma całe zsypane plecy szyję, część brzuszka. Czerwone krostki a teraz mają jeszcze gdzie nie gdzie białe " łebki". Myślę, ze to:
1. z poziomki szt. 1 ale jednak
2.od gorąca mu wyszło

Poza tym u nas zielona kupa to podstawa a ostatnio też czarnokupie panuje( od jagód) .
Dominik uwielbia brokuła, często mu robię różne zielone dania.
37, 5 u dziecka to nie jest zwykła temp?

Poza tym to co u was , czyli foch i wiszenie na mamie ale to też z duchoty.

Jakiś pasek kontrolny bb mi na dole wyskoczył , w sumie dobrze.

aha, Miku już drugi dzień z rzędu w baseniku się zabawia. Piaskownica go nawet nie interesuje. Po prostu szał, specjalnie bije nurki ( a ja sie boję, ze sie zachłyśnie)

ps. Anusiasac jest na urlopie? Czy tylko na urlopie od bb? Chyba coś mi umknęło.
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny
u nas se ochlodzilo wiec wlasnie jestesmy po spacerku... Dzis mnie tak krolik u dziadka podrapal ze mam cala reke w szramach...:baffled::baffled: wogole mam zawieszony humor:no::no::no: w pracy sie chrzani i w rodzinie tez... :-:)-:)-:)-(
Adas mi tez marudzil w porze skwaru ale skore ma czysta..
 
Cześć mamuśki!

Jestem dziś trochę podłamana po wizycie u okulisty. Okazało się że jednak jest mały zezik i trzeba nosić okularki. Ja sobie nie wyobrażam, jak ja ją namówię, żeby sobie ich nie zdzierała :no: Poza tym na początku września ma mieć badanie dna oka i 3 dni wcześniej mam jej wkrapiać atrofinę :-( (uciskając kanalik łzowy, żeby nie dostało się do nosa, bo to trucizna). Tego też sobie nie wyobrażam. Idziemy jeszcze w poniedziałek do innego okulisty, a jak będzie trzeba to i do trzeciego.:zawstydzona/y:
Moja jedyna nadzieja w tym, że już kilka osób mi mówiło, że u takich małych dzieci nic się nie robi i zazwyczaj przechodzi. Może chodzi o to, że w przychodni jest od razu sklep z okularami i od razu wysyłają tam pacjentów czy trzeba czy nie trzeba, bo to w końcu zysk. A te okularki ze szkłami kosztują 220 zł (kawałek plastku z gumką:baffled:).
 
reklama
Ja właśnie siedzę przy łóżeczku mojej córci "burmuszyczki", bo nie chciała zasnąć, przyjechał dziś do nas nasz przyjaciel, nasz świadek...podreptałam więc do drzwi na przeciwko i poprosiłam Nianię (czyt. moją Mamcię), żeby została z Ami, zgodziła się jak zwykle...poszliśmy więc na kilka piwek... myślałam, że Ami już będzie smacznie spała (zazwyczaj tak jest jak zostaje z Babcią), ale skądże znowu...znów duchota u niej w pokoju, więc otworzyłam okno na oścież, poprzytulała się do Tatusia, trochę do mnie, powiedziałam, że ją kocham odłożyłam do łóżeczka i pięknie już śpi...a ja się wkręciłam w pisanie posta i siedzę na podłodze...kleję się cała z tego upału...boszzzzzzz...marzę o zimny prysznicu i łóżeczku, choć nie do końca poszłabym spać ;-):-)

kamilka, to pewnie przejściowe kłopoty, musisz być dobrej myśli :tak:

migotka, współczuję z tymi kroplami, to musi być mordęga wkraplać tak małej istotce takie paskudne na dodatek krople, ale dobrze myślisz...ja też pewnie poszłabym do innego lekarza...tak jak zrobilam z ortopedą, gdy Ami zaczęła chodzić...jeden mi mówił, że nie powinnam pozwalać dziecku chodzić (hmmm...ciekawe jak miałam to zrobić), mówił, że to niedobrze, że tak wcześnie (nie miała nigdy problemów ze stawami), że matki się cieszą, że dziecko chodzi a potem płaczą itp, kazał nam zrobić rtg, więc zrobiłam, ochrzanił mnie, że miało być symetrycznie a jest niesymetrycznie, na zdjęciu wszystko było w jak najlepszym porządku... poszłam więc do drugiego, drugi mnie uspokoił, mówiąc, że wszystko jest w jak ok, nie ma się co martwić a trzeba się cieszyć, że tak ślicznie się rozwija...i że mam pojawić się na kontrolę, z jakieś 3 lata...dodam, że lekarze z tej samej przychodni, a zupełnie różne podejście do dziecka i do rodzica :tak:. Trzymam kciuki, by było wszystko dobrze :tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry