reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majóweczki 2008

Ola K :-) pierwszy raz chyba spotkalam osobe ktora mysli na ten temat podobnie skoro ktos jest nie praktykujacy i malo go obchodzi wiara to po co chrzes dla dziecka ? przeciez nie da mu przykladu nie czuje tego .. czesto wlasnie jest tak ze placz jest jak nie chce ksiadz ochrzcic dziecka nie jestem jakas mega wierzaca ale troche maja racji bo jesli nie ma tej "wiary" w domu co zmieni chrzest ? dziecko dorosnie i samo podejmie decyzje .. a to jak mowisz o tesciowej to truga sprawa ze "niewypada"

dziubek czy ja wiem podwojne moze troche ale nie bedziemy dawac dwoch prezentow przeciez tylko jeden :-p
a ja skonczylam kawe maly spi w ddn tvn o ile dobrze uslyszalam bedzie o adhd a teraz mowia o narzadach :dry:
 
reklama
Witam.

Życzonka dla Michasia i Amelki.


Warowałam przed tv, żeby usłyszeć o raczkowaniu w DDTVN i d**a, zadzwonił telefon wyszłam i nie wiem co mówił.
Mama dzwoniła, ze jej obserwacje się potwierdzają, ze jednak mam ADHD . Zawsze ogląda programy na ten temat i komentuje" no, widzisz, cała ty, o taka byłaś". Nawet książkę sobie sprawiła na temat i tylko kręciła głową, ale mówi ze leków i tak by mi nie dawała, tylko miała by inne podejście do mnie.
Zresztą wszyscy w rodzinie twierdzą, ze mój tata i ja mamy ADHD i teraz , że Dominik z zachowania to cała ja, wiec mam się na baczności.

Na pewno nie chodziłabym do lekarza teraz żeby mi powiedział, ze mój huragan w głowie to choroba a nie zwykła niedojrzałość ( jak Szczepkowska). Trzeba po prostu sie pilnować, dyscyplinować- cecha ludzi dorosłych.

Sprawe pogody przemilczę, powiem tylko, że spaceru dziś niet, chyba, ze ten wiatrzysko wwieje mi tu jakieś Karaiby.

Zapisuje sie na egzorcyzmy, mój szrab sie budzi o 5, potem idzie w kimonko na godzinkę ok 9 . Powinnam go dłuzej karmić piersią wtedy spał do 9. Gdzie te czasy:-(.
 
Szopek, mój ciągnie cyca w nocy i niestety nie ma to wpływu na porę budzenia... No ale kiedyś to minie... pocieszam się, że starszy już jako tako śpi (tylko w nocy migruje do naszego łóżka, ale przynajmniej nie budzi się o 5 czy 6).
 
Witam
Ola mogłybyśmy sobie podać ręce w sprawie poglądów religijnych.
moja rodzina jest mocno religijna, a ja nie. od zawsze byłam zmuszana.
teraz załatwiamy chrzciny małej. sytuacja jest nieciekawa: nie mamy ślubu i raczej go nie weźmiemy. chrzcimy, bo moi rodzice się uparli. gdyby ode mnie zależało to Zosia sama by się ochrzciła (tak jak NM. tuż przed komunią ochrzcił się). Według mnie ksiądz ma obowiązek ochrzcić każde dziecko. Rodzic ma obowiązek wychować w wierze katolickiej, ale czy być praktykującym katolikiem??
na razie uciekam zrobić sobie kawkę :-)
 
Kinia, któryś ksiądz w TV opowiadał taką anegdotę: przychodzi matka do księdza i chce ochrzcić dziecko, ale mówi, że nie ma z ojcem dziecka ślubu kościelnego itp. Pyta, co jest jej potrzebne do ochrzeczenia dziecka. A ksiądz jej odpowiada: "Potrzebne jest pani dziecko".
Nie pamiętam, którego duchownego ta anegdota dotyczyła, ale jest piękna moim zdaniem. W końcu chodzi o dziecko i kościół nie powinien dziecka wykluczać ze względu na rodziców itd. Tutejszy ksiądz w Pile kiedyś na kolędzie powiedział, że gdybyśmy mieli problem z chrztem to mamy po prostu przyjść do niego.... ale przecież nasza szanowna rodzina nie pofatyguje się aż tutaj w tym celu. Nasi krewni oczekują, że to my będziemy się ciągle wozić i ich odwiedzać (a jak tego nie zrobimy, to niektórzy się obrażają), ale dla nich to "za daleko". Przypuszczam, że propozycja chrztu dzieci w Pile wywołałaby u niektórych niesmak. Wszak powinniśmy my przyjechać, wszystko pięknie zorganizować a oni wtedy przyjdą.
No cóż, może i jestem nieco rozgoryczona na tle rodziny - oczywiście nie dotyczy to wszystkich ale jednak większość uważa, że dla mnei targanie dwójki dzieci i obwożenie ich od domu do domu to Bóg wie jaka przyjemność...
 
no i wietrzysko też nas uziemiło w domku a wieje tak że jak o szóstej rano byłam z psem to myślałam ze mi go z futerka wywieje :dry:
Wszystkiego najlepszego dla małych solenizantów Michasia i Amelki
Szopek z tym karmieniem piersią to ja jeszcze Majkę karmię rano i wieczorem z nocnego jedzenia ona sama zrezygnowała ale z pobudek nie :baffled: najczęściej wystarczy ją odrobinkę przytulic albo dać smoczek i śpi dalej a czasem jest prawdziwa bonanza
Olu co do chrztu to ja się z Tobą zgadzam :tak:a co do Twojej rodziny to rozumiem Twoje rozgoryczenie i takie wycieczki z jednym dzieckiem bywają trudne a co dopiero z dwojgiem:confused:
 
Ola K hmmm skad ja to znam do nas przyjechac na obiad? no skad znowu U nas jakas impreza rodzinna ? a gdziez tam ... problem przyjechac a my z dzieckiem jezdzimy nieraz dwa razy w tyg... chiala bym to ukucic ale .. :baffled:
 
U nas jest tak, że podobno to nasze jeżdżenie ma służyć naszej wygodzie - "wy przyjedziecie, my się wszystkim zajmiemy". No nic, ten koszmar czeka mnie w kwietniu ze względu na Święta. Będę się sama pakować z dwójką dzieci i jechać z nimi, a potem obwozić po calej rodzinie i słuchać wyrzutów, że a to za rzadko dzwonię, a to przyjechać nie chcę. Nie ma to jak rodzinna atmosfera ;-)
Wszystko wyglądałoby inaczej, gdyby żyła moja Mama - do Niej na pewno chciałoby mi się jeździć...

Sporo mam dziś pracy, a tak mi się nie chce.... może ktoś pomoże? ;-);-)
 
Ola dokladnie zeby roboty nam nie robic :blink: oj zycie zycie ..

Moj maly spi my bylismy na spacerku cieplo ladna pogoda ale glowa mnie boli kurcze maly taki marudny ze juz mam dosc .. w dodatku Ci z tym stazem nie dzwonia ten UP jakis walniety
 
reklama
u nas potwornie wieje. może i dobrze, bo ja podziębiona jestem, a mała ma gorączkę.. czyżby kolejne zęby wychodziły..:confused:
Ola ja mam w poważaniu co chce rodzina. podła baba jestem. jak ktoś chce nas odwiedzić.. bardzo proszę. ja się woziła nie będę ;-) jeżdżę tylko do dziadków, no bo to starsi ludzie i im ciężej jest przyjechać.
chrzciny mamy zaplanowane. jak tylko K - brat NM wróci. ma być "prywatna" ceremonia, nie na mszy w kościele. będzie ok. 10 osób, a potem idziemy na jakiś obiad. muszę znaleźć tylko jakąś miłą, spokojna i rodzinną restaurację na starówce lub nowym mieście. :-)
 
Do góry