Dzięki dziewczyny za wszystkie gratki :-) No to zdrówko, właśnie chlam Redsa 330 ml o smaku cytrusowym. A co, jak szaleć to szaleć
Ja też miałam chłopaka w przedszkolu, miał na imię Jasiek i miał dość duże braki w uzębieniu:-) Raz nawet zaciągnęłam go z koleżanką do toalety, bo obiecałyśmy mu, że jak nam pokaże siusiaka, to my mu też pokażemy, co tam mamy ciekawego. W klopie zdjęłyśmy mu majtki - pamiętam tylko tyle, że pomyślałam sobie "kurka, ale on wielki"
Oczywiście my mu nie pokazałyśmy (ale świnie
). Raz zamieniłam się z koleżanką na chłopaków, ja odstąpiłam jej Jaśka, a ona mi Piotrka, ale stwierdziłam potem, że nie ma to jednak jak mój Jasiek :-) Jak Jasiek zdeptał raz świeżą trawkę i poszedł za karę do sali, ja też zdeptałam, żeby iść do niego
To były czasy