Wiktoria, jak tylko zrobi się ciepło, to postanowiłam, że będę jeździła z małą do centrum częściej bo też oszaleję. I oczywiście mocne postanowienie, że będę chodzić 2 razy w tygodniu na fitness. Przed ciążą chodziłam i czułam się dobrze jak poćwiczyłam, a teraz taka rozlazła i sflaczała jestem że szok.
Aha, przyszedł płaszczyk. Fajny jest i rozmiar pasuje, tylko wyglądam w nim, jakbym była w 5-tym miesiącu ciąży. Do tego chude, patyczakowate nogi
Jak biedne dziecko z Afryki dosłownie
Ale płaszczyk jest super, jak mąż pstyknie mi fotkę to wstawię (oczywiście bez głowy, bo jeszcze u fryzjera nie byłam
).