reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

dziewczyny przeczytajcie sobie eilan.blog
gdzie tacy (bip) się rodzą.. czy oni w ogóle się rodzą i czy byli kiedykolwiek dziećmi :wściekła/y:
a tak troszkę nawiązując: doszłam do wniosku, że powinien być zakaz palenia w miejscach publicznych. niektórzy zapytają czemu.. a temu, że jest zakaz picia, zakaz zażywania substancji odurzających to i powinien być zakaz palenia. palenie nie jest "konieczną koniecznością" tylko uzależnieniem.
pewnie naraziłam się palaczom :-)
 
reklama
Witam,ja wczoraj korzystalam z pieknej wiosennej pogody,spacerowalismy sobie,bylismy na placu zabaw ,obie dziewczynki bujały sie na hustawce i zjezdzaly na zjezdzalani:tak::-D:-D:-D:-D
A dzis siedzimy w domku bo Klaudia ma goraczke 38,przekroczylo...hmm ciekawe cos sie z tego wykluje?
Dzieciaczkom obchadzacym kolejne miesiecznice,spoznione zyczonka zdrowka i usmiechu :-)
 
Ostatnia edycja:
Kinia, z tym paleniem to też jestem za takim zakazem. Jak ja paliłam, to zwracałam uwagę, czy na kogoś nie kopcę, nawet idąc gdzieś nie zapaliłam jak ktoś szedł za mną i dym mógłby na niego polecieć. Niestety większość palaczy ma w dupie innych i to ja muszę uciekać przed nimi (na przykład na przystanku) :wściekła/y:
 
Maly zrobil taki koncert ze szok .. w nocy darl sie i dopiero M ze daj nocnik dalam nocnik zrobil kupe i poszedl spac,.... nierozumiem :eek:

:-D:-D:-D
Chciałabym widzieć Twoją minę :laugh2:

Tak w ogóle - Dzień Dobry!
Moze i dobry, ale pochmurny i spać się człowiekowi chce :baffled:
Wczoraj było piękne słoneczko cały dzień, to normalnie taka mobilizacja we mnie wstąpiła -
pozmiatałam cała chałupę bardzo dokłądnie (wszędzie psia sierść, a linieją skubańce makabrycznie :angry:),
umyłam podłogi w całym domu (psy nanoszą mi spod domu mokre i gęste błoto, na którym się rozjeżdzam!) i od razu wszystko wycierałam na sucho, zeby sobie nie napaskudzic,
powymieniałam psom legowiska,
potrzepałam szmaty i koce,
wywiesiłam psie pranie w ogrodzie i poprałam nasze rzeczy (dzidziowe idą następnym razem),
umyłam górę garów, bo chłop mnie zostawił z zawalonym zlewem!!
odkurzyłam u dzidziusia,
wyczesałam wszystkie psy - ale w ramach tego że pozbawiłam ich siersci i nie wniosa mi jej do domu, to całe podwórko tonie mi w błocie z gigantyczną ilością psich włosów :eek:

Sprzątam codziennie, ale nie mam czasu ani sił na dokładne bicie się z brudem kazdego dnia. Wczoraj miałam wenę ;-)
Było miło wczoraj, bo dzisiaj juz mam od nowa siersc i błoto na podłodze :baffled:

Pytasz Wiki co na obiad... Mnie wczoraj M usmażył kotlety wieczorem, zebym dzisiaj miala co jesc :eek: Więc tylko ziemniaczki do tego i siup.
Dla Nikolki dzisiaj karnie słoiczek :-p, bo nie chce zjadac moich specyfików :no:
Wczoraj zrobiłam jej boskie lane kluseczki, i co?? :no:
Więc narazie daję sobie siana, bo sie tylko wkurzam, ze człek sie stara, kombinuje, a dziecko mówi ze bym se... sama to jadła :sorry:

Ide po kawę i ciacho.
 
Witam
U nas nocka to juz norma,probowalamkilka razy malego odlozyc do lozeczka ale to bylo na 15 min i znow musialam go brac:baffled::baffled:i tak w kolo:no:
co do palenia to tutaj nie mozna nigdzie:baffled:na jedno to dobrze:tak:najgorzej maja w klubach i dyskotekach ale chociaz smrodu nie ma:-)mi teraz to wszystko jedno:tak:
 
Kinia, z tym paleniem to też jestem za takim zakazem. Jak ja paliłam, to zwracałam uwagę, czy na kogoś nie kopcę, nawet idąc gdzieś nie zapaliłam jak ktoś szedł za mną i dym mógłby na niego polecieć. Niestety większość palaczy ma w dupie innych i to ja muszę uciekać przed nimi (na przykład na przystanku) :wściekła/y:

No więc właśnie - z takim podejsciem ludzie po prostu w końcu dochodzą do pewnych wniosków i rzucają palenie.
Cała masa innych, którzy mają w powarzażaniu całą resztę społeczeństwa - na pewno się nie zmieni :dry:
Ja nie lubię palaczy którzy dmuchają mi w nos (dusze się po prostu), ale jeszcze bardziej nie lubie ludzi którzy śmierdzą papierosami - mam odruch wymiotny!
Mój tato (ś.p) palił bardzo dużo i ciezko mi było w tym samym pokoju z nim przebywać. Ale teraz gdy wokól mnie nie ma palaczy (mama nie pali, przyjaciele nie palą, mój M tez nie, mama jego nie, a pozostali palą mało i nigdy przy mnie), to bardzo kiepsko reaguję na dym i "zapach" palacza :nerd:
 
Kinia, z tym paleniem to też jestem za takim zakazem. Jak ja paliłam, to zwracałam uwagę, czy na kogoś nie kopcę, nawet idąc gdzieś nie zapaliłam jak ktoś szedł za mną i dym mógłby na niego polecieć.
brawa do Ciebie za dwie rzeczy: a) że rzuciłaś palenie, b) za kulturę kiedy paliłaś. :-)
jak byłam w ciąży to natknęłam się na kompletnego chama. jechałam do dentysty i czekałam na przystanku. przyszedł taki elegancik i zapalił peta. zamiast stać za przystankiem to rozwalił się na ławeczce (obok baby z gigantycznym brzucholem - czyli obok mnie :crazy:), już miała się drzeć, ale podjechał mój autobus. na to facet rzucił peta na ziemię, doleciał do drzwi trącają przy tym mnie i wpadł przede mną do autobusu.. i co zrobił.. zajął jedyne wolne miejsce :angry: jakiś chłopaczek, który siedział za nim ustąpił mi miejsca.

ja właśnie posprzątałam kuchnię i łazienkę. jak mała się obudzi to może poprasuję :-)
 
reklama
Do góry