reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Normalnie chwaliłam, że się wyspałam, bo Ami ładnie spała w nocy, a teraz śmiga i ani myśli o drzemce, dziś brałam prysznic, a córka podglądała mnie siedząc w łazience w foteliku do karmienia...już czuję się zmęczona
 
reklama
Kinia, ja bym nie dała Jadwiga, bo u nas w rodzinie jest już jedna :-) A tak w ogóle to wczoraj przeglądałam sobie wątek o imionach. Większość dzieciaczków ma inne imiona niż było to na początku planowane:-) Np. Maja Puchatki mogła być Kasią, Julianna Minki Weroniczką, Mikołajek Oli Stasiem, Darek Wiktorii Anatolim albo Jakubem, a Iwonka myślała o Sandrze i Nikoli :-) Moja miała być Alicja albo Agata :-D
no fakt haha a jak sobie przypomne jak chcialam dac Alan na zlosc rodzinie hehe nawet mialam taki podpis pod suwaczkiem a to wymysli M Darka ja do ostatniej chwili nie wiedzialam jak nawet w szpitalu byl bez imienny w domu dwa dni jak M pojechal do urzedu ale mi chyba przez jakis tydzien imie DArek przez gardlo nie przechodzilam mowilam maly malego synek synka :-D
 
U nas miała być Amelia od zawsze...nawet majstrowaliśmy Amelię :-D:-D:-D, najlepsze, że imienia dla chłopca nawet nie mieliśmy wybranego od początku, jakbyśmy czuli, że i tak będzie Amelia :tak::tak::tak:

No nie mogę, Amelia znalazła sobie nową zabawę, siedzi przy drzwiach i nimi rusza, boszzzzzzzzz a ja już mam wizję przyciętych paluszków, koszmar. Jak pomyślę, gdy mówiłam, że jak zacznie śmigać, będzie łatwiej i więcej luzu...ale się pomyliłam
 
Kinia, ja bym nie dała Jadwiga, bo u nas w rodzinie jest już jedna :-) A tak w ogóle to wczoraj przeglądałam sobie wątek o imionach. Większość dzieciaczków ma inne imiona niż było to na początku planowane:-) Np. Maja Puchatki mogła być Kasią, Julianna Minki Weroniczką, Mikołajek Oli Stasiem, Darek Wiktorii Anatolim albo Jakubem, a Iwonka myślała o Sandrze i Nikoli :-) Moja miała być Alicja albo Agata :-D


Moja Nikolka miała być Majeczką :-p Moja rodzina do tej pory nie może mi wybaczyć Nikol ;-)
Teraz żałuję ze nie dałam na imię małej - Luiza...
Wymyślaliśmy imiona w ostatniej chwili! Jak wiecie - chrzciłam w szpitalu wiec musiałam w te pędy miec imiona obydwa.
Padło na Nikol. A drugiego imienia nie mogliśmy wymyśleć i zadzwoniłam do mojej siostry (chrzestnej mojej córci) - była wtedy w tramwaju i jechała na ten nasz chrzest. Powiedziałam ze ma przyjechac i miec drugie imie!
Zaczepiła goscia w tramwaju :-D i ten rzucił "Luiza".
No więc jest Nikol Luiza. A teraz wolałabym odwrotnie, albo np Luiza Maria (choc imie Maria mi sie nie podoba, to tutaj ładnie się komponuje) czy cos tego typu....
 
U nas drugie miało być Klara, ale ustaliliśmy, że będzie tylko Amelia bez drugiego imienia, bo i tak długo jest, a zdwoma imionami było by jeszcze dłużej, nasza córcia ma dwuczłonowe nazwisko i moje i tatusia, my zresztą też, R przyjął moje i został przy swoim ja tak samo, stąd banalny mój nick Dotka- od Dorota a dwie SS od nazwiska, z tym, że bez polskich znaków, bo moje jest na S a R na Ś :tak:

A Amelia w dalszym ciągu na nogach i nawet nie myśli, by się zdrzemnąć
 
U nas drugie miało być Klara, ale ustaliliśmy, że będzie tylko Amelia bez drugiego imienia, bo i tak długo jest, a zdwoma imionami było by jeszcze dłużej, nasza córcia ma dwuczłonowe nazwisko i moje i tatusia, my zresztą też, R przyjął moje i został przy swoim ja tak samo, stąd banalny mój nick Dotka- od Dorota a dwie SS od nazwiska, z tym, że bez polskich znaków, bo moje jest na S a R na Ś :tak:

To u nas mąż przyjął moje nazwisko. Nie musiałam go nawet namawiać, ba, sam nawet chciał. Nie ma żadnego kontaktu z ojcem, więc stwierdził, że nie będzie nosił jego nazwiska (jego mama ma swoje panieńskie).​
 
[/CENTER]

To u nas mąż przyjął moje nazwisko. Nie musiałam go nawet namawiać, ba, sam nawet chciał. Nie ma żadnego kontaktu z ojcem, więc stwierdził, że nie będzie nosił jego nazwiska (jego mama ma swoje panieńskie).​

U nas też było takie założenie, ale nasz ślub to wogóle wszystko było śmieszne, bo poszliśmy do USC, byliśmy z naszą świadkową...wchodzimy, Pani mówi, że są terminy dopiero na październik (byliśmy w sierpniu) mówi, że 13-go dwie godziny wolne, albo 27, a my na to, że zapytamy świadkowej- i pytam, czy wzięła by ślub 13-go o 13:30, a ona na to, że pewnie, więc tak się stało, potem nazwisko, wypisujemy wniosek i zaczęliśmy się zastnawiać...więc losowaliśmy, na karteczce świadkowa napisała nazwisko R, na drugiej moje, na trzeciej moje i jego (nie wiem czemu w tej kolejności) R losował i wylosował...ja zostałam przy moim dlatego, że mam dość fajne nazwisko, bo napewno nie ze względu na ojca :no:, Amelia będzie miała możliwość wyboru i podejrzewam, że jakby miała wybierać zostałaby przy moim ;-):-D:-D:-D
 
ja tam - jakby doszło do ślubu - zostałabym przy swoim.
o podwójnym nie myślałam, bo brzmiało by to dość zabawnie.
oboje mamy nazwiska kończące się na "ła".. jakbyśmy je połączyli to mała maiłaby nazwisko 20literowe.. koszmar :-)
opowiem wam co nas spotkało kiedyś u lekarza:
poszłam do poleconej przesz teściową lekarki. kilka godzina wcześniej sama u niej była i powiedziała, że synowa przyjdzie.
poszłam od słowa do słowa wyszło, że jestem tą właśnie synową.
Ona do mnie: to pani teściowa była dzisiaj.
Ja: tak. Pani "T."
Ona: Nie.. jakoś inaczej miała na nazwisko.
Ja: Pani "B"?
Ona: Tak.
Ja: Tak to moja teściowa
Ona: A Pani jak ma na nazwisko
Ja: "P"
Kobieta zdębiała. :-)
 
Kurcze,czytam i nie wierze:szok:juz widze jak G bierze noje nazwisko:-D:-D:-D nie ma szans:no:juz nawet rozmawialismy:tak:Ja sie zastanawiam,o ile wezmiemy slub czy nie zostac przy swoim bo jego siora (ktorej on nie uznaje)ma tak samo na imie jak ja(ja tez z nia nie gadam i raczej nie bede)Jesli tak zrobie to bede wrogiem publicznym nr jeden dla tesciow:tak::tak::-D:-D:-D jUZ TERZ VCZASEM NAS MYLA JESLI KTOS COS OPOWIADA:angry::angry:

Co do imienia Konradka to w sumie jua chcialm Błażej ale G nie chcial:no:W koncu wymyslil Konradka G siostrzeniec i tak jakos zostalo ale jesli bedzie kiedys dziewczynka to Rozalia i koniec:evil: tez G nie chce tego imienia:no:jak myslicie jest brzydkie??
Dotkass u G kuzynki jest Amelka a u mojej kolezanki Zosia:-)
 
reklama
To u nas też było śmiesznie, jak pojechaliśmy na wakacje z moimi rodzicami i wynajmowaliśmy domek (nad morzem). Mama poszła nas zapisać na recepcję i jakoś coś tam wyszło, że przyjechaliśmy dwoma autami, a do jednego domku było jedno miejsce parkingowe. Mama wtedy stwierdziła, że przecież córka i zięć to druga rodzina i jabyśmy mieli się zabrać jednym autem. Potem mama podaje nazwiska - wszyscy tak samo się nazywamy. Babka patrzyła się dziwnie, ale nic nie zapytała :-D
 
Do góry