niesia, dla mnie to tez ogromny sukces - przez poltora miesiaca dawalam mu co dzien - dwa cos do sprobowania z lyzeczki, a to kaszka, a to jabluszko, a to marchewka.. wszystko pociamkal i wypluwal. juz nie mialam nadziei na poprawe, kiedy znalazlam zupke jarzynowa w szafce - i mowie, dam, a jak Masio nie zje, to dorzuce do Fiolkowej zupy. i zjadl CALY sloik
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
az sie trzasl i plakal miedzy jedna i druga lyzeczka! komedia. tylko ja dalam po drzemce jego balkonowej - 3h dygal. i taki wyglodnialy pieknie zjadl. od tamtej pory codziennie jeden sloik obiadku jakiegos i co drugi dzien owoce, co drugi kaszka. ale tylko sloiki wchodza poki co. i pamietam, by bylo min 2h przerwy miedzy posilkami.
butle trenuje codziennie - nie wypije nic, na wszystko odruch wymiotny, dawalam rozne rodzaje mleka (nawet smakowe humany, co Filip uwielbia), kaszki, soczki, wode, swoje mlesio. nic. juz nie powiem, Filip prawie samo mleko 2 pije ;-) zamiast swojej 3R. no coz, przeciez nie wyrzuce.
kurcze, pamietam tylko, ze Filip tez cyrkowal swego czasu z jedzeniem i butla, ale jakos latwiej poszlo chyba.. a moze juz zapomnialam.. tylko pamietam, ze on ode mnie butli nie chcial, ale jak go zostawialam z mama na pare godzin to wszystko wypijal. a ten gamon nic, raz nie jadl przez 9h. no zalamka. a ja na studia chce wrocic..
Wiktoria, no ja juz sie zblizam do stwierdzenia, ze moj jest jakis dziwny nieksiazkowy. nie dosc, ze sie rozwija jak szogun, to jeszcze od malenkiego spac w dzien nie chcial nic, w nocy co chwile pobudka.
dziwak i tyle.
ja juz powoli marze o koncu karmienia, mam dosc. mlody nieraz i co godzine sobie popija, co chwile puszczajac cycka - i fontanna leci. gryzie, ciagnie glowe, no masakra.
jeszcze miesiac maks pociagne i sie nazre jakiegos czosnku, cebuli czy papryki ;-) a moze wszystkiego naraz ;-)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)