reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Iga śpi w miarę spokojnie, budzi się tylko co 4 godziny i czasem wystarczy dać smoka, ale zazwyczaj trzeba dać cyca. Dziś w nocy wstawała jednak częściej, a cyce były już tak wyssane, że nic nie leciało, ale jej to raczej nie przeszkadzało.
W nocy mieliśmy też przeboje, bo mieszkamy koło stacji benzynowej. Ja poszłam spać o 23, a mąż jeszcze grał na komputerze. Obudziło mnie o 0.30 jakieś pucy, pucy, muzyka i basy, że można zwariować. Najpierw myślałam, że to mój kochany sąsiad, ale okazało się, że to ze stacji. Nie mogłam wyczaić tylko źródła tego umpa umpa. Rzucałam się na łóżku do drugiej. Poprosiłam męża, żeby zadzwonił na policję. Łukasz zadzwonił, odebrał jakiś zblazowany policjant, no więc mówi, że tu i tu na stacji shella jest dyskoteka, tylko nie bardzo wiadomo, czy to ze stacji, czy z jakiegoś auta tak daje. Policjant chyba był jakiś nie tego, bo kazał sobie powtórzyć, po czym dodał "co???":eek: Trzeba było trzeci raz opisać sytuację, po czym policjant zapytał, czy w zasięgu wzroku jest jakieś auto. Pod oknem mamy parking, więc jest mnóstwo aut. Powiedział, że kogoś przyślą. Czekaliśmy 40 minut i nic. Wreszcie ja zadzwoniłam, powiedziałam to samo, ten sam policjant wielce zdziwiony spytał "cooooo????", a potem "czy pani to przeszkadza?" a ja mu, że tak, bo mam blok przy stacji, dziecko nie może spać. Powiedział, że kogoś przyślą. Przyjechał radiowóz po 15 minutach. Okazało się, że grało z jednego takiego starego auta, basy jak nie wiem co. Uciszyli ich, ale tylko do 6 rano, bo wtedy znów się rozegrali. Stoją na tej stacji nadal, mam nadzieję, że do wieczora odjadą, bo znów będą cyrki.:angry:
 
reklama
Cześć dziewczyny!
U nas spanko małej spokojnie, od 19:30-5:00 jednym ciągniem już druga taka noc, ja cyce mam napompowane wtedy strasznie.:zawstydzona/y:
Nakarmiłam małą i chciałam pójść spać, ale nagle coś zaczeło się tłuc na strychu:szok:, przestraszyłam się, chyba to jednak kuna była.
No więc nadal próbuję zasnąć i nagle zdrętwiała mi lewa ręka. Nic by nie było w tym niepokojącego, ale od dwóch tygodni cierpię na ból w okolicy karku, też po lewej stronie, tak jakby jakiś zastój, zakrzep żyły się zrobił. Na początku tłumaczyłam to że może mnie przewiało, ale ból nie ustawał.
Poszłam dzisiaj do lekarza i okazało się że to kurcz karku, tak to określiła, chyba przez to ze noszę dziecko na lewej ręce, a ona jest dosyć ciężka.:zawstydzona/y:
Bałam się ze to może od serca, mam nadzieję że lekarz się nie myli.:confused:
 
Panna Migotka- przeszkadzało ci to, nie dzwoniłaś tylko , żeby się policji pochwalić, ze posiadasz zmysł słuchu?

Jak czytałam opowieść Panny Migotki to przypomniało mi się, jak kiedyś w Kielcach poszliśmy zgłosić kradzież na policję. Wchodzimy tam siedzi policjant tyłem do monitoringu ( przy ekranie ale odwrócony) i gada przez telefon służbowy " kochanie możemy wyjechać na weekend gdzieś tam, żona pojechała do koleżanki na tydzień" srutu tutu i co jej zrobi opisuje. My stoimy, oczom i uszom nie wierzymy. W końcu odkłada słuchawke i z wyrzutem " co sie stało?"
Jak tylko odłożył słuchawkę, telefon zaczął dzwonić jak oszalały w końcu z łaską odebrał po jakiś 2 minutach i powiedział, ze nie mają wolnego patrolu wiec nie wyślą.
Odmówił przyjecie naszego zgłoszenia bo okradli nas na innej dzielnicy. Potem przyszedł patrol i uznał ( informując na głos rzecz jasna) , ze "nuuuudzi im się" i w zasadzie cos by zjedli wiec idą patrolować bazar to sobie kebaba kupią.
Dopiero jak przyszedł ktoś starszy stopniem , to okazało się, ze można dać znać do radiowozu, żeby podjechali tam skąd było telefoniczne zgłoszenie.
Nikt nawet nie zajrzał na ekran monitoringu- choć było to niedługo po tym jak zabili chłopaka w tunelu dworcowym, zaraz pod okiem kamery (była duuuża afera).
2 dni jeszcze załatwiłam sprawę kradzieży, bo wszędzie mnie odsyłali, musiałam kupić znaczek skarbowy, żeby mieć na piśmie przyjecie zgłoszenia. Gdyby nie to, ze trafiłam w końcu na jakiegoś młodziaka flirciarza to bym nic nie załatwiła. Papiery się zgubiły bo ktoś wysłał do komendy głównej ( szkoda, ze nie do ministerstwa).


Od tamtej pory nie bardzo ufam policji. Nie chcę generalizować, ale często mam wrażenie, ze zabijają nudę zajmujac się glupotami a unikaja konfrontacji w poważnych sprawach.
 
Kuna, taki zwierz jak łasica? W domu?
Matko to w wielkich miastach większa dzicz jest niż na wsi.
Coś podobnego do łasicy, łażą u nas po dachach i się tłuczą, a że mieszkamy blisko parków, lasów to przyłażą do nas.
I nawe sarenki można spotkać na pobliskich polach.
Ja mieszkam w takiej dzielnicy miasta że jak mąz mnie wiózł pierwszy raz do siebie (a ja z centrum jestem) że myślałam ze to już miasteczko jakieś, z jednej strony pola z drugiej las hehe.
 
Ostatnia edycja:
Witam u mnie nic nowoego-tez ponuro i zimniej sie zrobiło.Dzis mogę powiedzieć ,że nawet zmarzłam:szok:
Ja też nic nie wygrała miałam zaledwie 2 na 3 kupony:-:)-:)-:)-(No i dobrze przynajmniej mnie u czubków nie zamkną bo bym pewno zawriowała -TYLE KASY:szok::szok::szok::szok::szok:
CIEKAWE ILE TYCH 6 trafiło .....

Mały mnie dzis do zawału doprowadzi juz psychicznie z nim nie wytrzymuje:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:To własnie piore jego kurtkębo sie wywalił,potem zalał mi skórzany narożnik sokiem gorącym,a teraz mi krzesło pomazał skórzne -piórem:szok:Mam go na dzis sredecznie dosycccccc!!!!!!!!!!No nie wiem co w niego za diabeł wstapił:angry:Nudzi się w domu a do przedszkola nie kazała mi go dawać i weż się męcz.....

A ja nerwowa strasznie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Jeszce ob iad mnie czeka i chyba dzis nie bede miała czasu dla siebie :no::no::no:To jest najgorsze ,ledwo kawe można wypic i nawet spokoju przy tym nie ma:wściekła/y:Nie da posiedzieć .Zachowuje sie jakby miał 2 latka a ma 5,5!!!!Msakra jakaś:szok:
 
Hej
U nas noc podobna do nocy Marlene. Mały chciał roznieść łóżeczko. On coprawda przekręci się z brzuszka na plecki, ale jak lezy na brzuszku przy brzegu łóżka, to zaczyna kwękać.
Podkładam mu czasem ręcznik, tak jak mówiła Iwonka, ale dzisiaj to nei zdało egzaminu.
Na szczęście mój synek to śpioch i mam dziś spokój, bo odsypia noc. Co się obudzi, to pobawi sie pół godz i znów trze oczka.:-):-):-)

KAthy jaką spacerówkę chciałaś kupić? Mój mąż chce mnie z domu wygonić.
Mamy wielofunkcyjny, Dostałam Enjoy'a w prezencie, ale jak włożę śpiwór, to jest tak, jak mówiła Panna_Migotka, jest ciasnawo, do teściów kupiłam używanego haucka (bo nie ma możliwości, żebym rano woziła Roana) i chyba dziś zamówię Multiway'a, bo byłam u kolezanki, kóra ma ten wózek i jest naprawdę fajny i ma obszerne siedzisko. Jej prawie 3 letni synek w kurtce nie był ścisnięty.
Nie muszę mieć jakiejś hiper parasolki, bo na naszych chodnikach i poniemieckiej kostce, to wysiadają wszystkie wózki, jeśli nie mają pompowanych kół, więc taka spacerówka będzie jedynie jeździła w moim samochodzie, bo do męża i tak mieści się nasz duży wózek.

Idę dszykować małemu obiadek, a potem idziemy na spacerek, chociaż pogoda jest do d...py, czyli taka jak i u Was
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry