reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Mnie moja tez hehe!!!Przez to ,że je na rzadanie i gdy juz mysle,że się najadła(z obu piersi)ona dalej szuka:szok::tak::-Dcyca!!!!
Normalnie mały głodomorek terrorysta!!!!
Dobrze ,że mały w przedszkolu ja tez już tak dla niego czasu nie mam i nie wiem jak tu sie rozdwoić aby było dobrze:zawstydzona/y::-(A wogóle strasznie zazdrosny był na poczatku ale z aczsem sie unormuje mysle....
 
reklama
Mnie moja tez hehe!!!Przez to ,że je na rzadanie i gdy juz mysle,że się najadła(z obu piersi)ona dalej szuka:szok::tak::-Dcyca!!!!
Normalnie mały głodomorek terrorysta!!!!
Moja Martynka jest taka sama.... ciagle szuka cycusia... ma czasami takie napady, ze ja nawet nie mam czasami czasu isc na kibel za potrzebą... ale i tak ją kocham całym serduszkiem!!
 
To zależy chyba od chwili, czasem jesteśmy silniejsze ale czasem bezradne wobec naszych maleństw i ich marudzenia.
Ja się trochę załamałam bo dowiedziałam się że w opolu do porodu rodzinnego puszczają tatusia dopiero od 5 cm rozwarcia hmmm ale to przecież mimo regularnych skurczy czasem powoli idzie... Sama nie wiem. Ostatnim razem w strzelcach mój Przemko był od samego początku czyli jakąś godzinę od podania pierwszej serii oksytocyny.Czyli był ze mną 6-7 godzin. I NIkomu tam to nie przeszkadzało, ze był mimo 4 innych porodów w ciągu dnia.
 
Aniusia ja moja tez kocham nawet za to,że czasem śniadanie jem o 12 00 !!!:szok:
A na kibel dopiero wieczorm pójde jak mąż w domciu hihi.To sie unormuje zobaczycie!
Chce teraz ziemniaki obrac i cochwile mała szuka leżac w łóżeczku i nie wiem czy mi sie uda obrac ...
A jak już zrobie nie bedzie czasu zjeć i zimne bede jadła hehe.
A jak w nocy mała ci śpi?
 
Z tego co piszecie to wasze maluszki jedzą często i chętnie. Ja niestety nie mogę tego powiedzieć o swojej. Jak już ją przystawię do piersi, czemu towarzyszy płacz, odwracanie główki w drugą stronę i odpychanie się rączkami, to ssie może 3-4 minuty, czasem uda się 8 w nocy, jak jest rozespana. Niby się najada, bo kupek i siku robi sporo, a na wadze też przybiera. Nie jem nic, co mogłoby zepsuć smak pokarmu, więc nie wiem, dlaczego ta ciągła walka. No i przez to jest wściekła, jak ją przystawiam i połyka powietrze, czego efektem są kolki. :-:)no: Mam nadzieję, że za jakiś czas się dotrzemy i nie będzie już takiego problemu.
 
Dziewczyny wypilam olej............wcale nie jest taki zly.Ale jak kolejny raz przeczytalam ten artykul Mija magiczna data i... nic - Por�d i po porodzie - Jestem w ci��y - Onet.pl Dziecko to nie mialam watpliwsci.Musze sie ratowac.Jak cos da to bedzie super jak n ie to tyle ze spedze pol nocy na kiblu.Trzymajcie kciuki.Moj pierwszy porod naprawde nie byl mily,i 8 godzin przykuta do lozka w ciaglym bolu bez przerw i poddlaczona pod ktg i pod kroplowki to nic milego i do trego na lezaco co nie sprzyja porodowi.
 
A jak w nocy mała ci śpi?
A wiec wygląda to róznie, raz śpi fajnie i budzi sie co 3 godziny, ale są tez takie noce ze potrafi co godzine sie budzic... podobno to zalezy do naszego mleka, jak jest bardziej tłusciejsze to dzieciątko spi dłuzej...
Mała śpi z nami narazie, nie budzi mnie płaczem ale takim wierceniem sie i szybkim oddechem w poszukiwaniu cyca:-)
A ile razy w nocy zmieniasz jej pieluszkę?
 
Iwonka, trochę mnie przestraszyłaś tym artykułem.... :szok::szok:
to wywoływanie porodu nie jest jednak takie fajne jak mi sie wydawało.

co prawda ja mam termin na 26.05, więc jeszcze kilka dni ale nic mi sie nie zapowiada na to żeby cos do tego czasu sie ruszyło... 26 maja mma zgłosić sie do szpitala i z tego co powiedział lekarz to mają mnie już zostawić i powoli wywoływać poród. Byłam z tego zadowolona że juz nie będę musiała czekać ale teraz mam pełno obaw i juz tak ochoczo nie zostanę.

No dobra, zobaczymy. Może maluch sam jednak zadecyduje i wyskoczy w odpowiednim czasie. :-D
 
Hej kochane! wpadam tylko na minutkę.... mam nadzieję że u Was ok.
Ja na razie nie rodzę :baffled::sorry2:

Czytałam artykuł do którego link zamieściła Iwonka... u nas kilka godzin po podaniu prostaglandyn Maksowi spadało tętno i skończyło się to kleszczami. Też mam nadzieję, że zacznie się samoistnie....

Buziaki może zajrzę wieczorem bo u nas nerwowa atmosfera w domu....
 
reklama
Witam Was Kochane Majóweczki:-)
wpadłam Wam powiedzieć że w niedzielę 18 tego urodziłam synka Michałka, waga 3180 i 50 cm. Od wczoraj wieczora jesteśmy już w domu i czujemy się dobrze i jesteśmy baaardzo szczęśliwi.
Pozdrawiam wszystkie mamusie te rozdwojone i te które już niedługo będą tulić swoje Maluszki.:-):-)
 
Do góry