zzo jest trochę niebezpieczne w wielu szpitalach go nie ma w ofercie. Ja osobiście bałabym się bardziej tego znieczulenia niż porodu, może za dużo programów się naoglądałam jak to za duża dawka była i ludzie stali się roślinkami... ogólnie panikara jestem jesli o takie rzeczy chodzi
reklama
szopek
Mama Kniazia Burubara
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2007
- Postów
- 3 095
Po pierwsze gratuluję nowym mamom.
Po drugie-nie wiem chyba jestem jakaś niedorobiona czy co. Miałam skurcze od 2 tyg.wiec miałam robione ktg. Jak poszłam w tą środę, to gin przy okazji zajrzał gdzie trzeba i okazało sie, ze mam rozwarcie na 3 palce ( w poniedziałek miałam na 1) i , że zostaje, i że raczej urodzę tego dnia. Jeśli ktoś myśli , ze w ten sposób komunikuję narodziny Dominika - to się grubo myli. Młody się rozmyślił. Połaziłam po schodach przez pół dnia. I nic. No, nie takie całkiem nic- bolą mnie stawy kolanowe. Już nie wspomnę o czopach z krwią i innych takich- wszystko książkowo- tylko porodu brak.
W czwartek sie tak wkurzyłam , ze w szlafroczku, kapciach typu zakopiańskie klimaty poszłam do domu. Mieszkam niedaleko, ale i tak wyglądałam co najmniej głupio. W domu wzięłam gorącą kąpiel, zjadłam obiad i mama zaprowadziła mnie z powrotem.
Potem była burza i zabrakło miejsc na trakcie. Gin przylatywał sprawdzić, czy ja się nie chlapnę zaraz i z powrotem gonił do jęczących. Im bardziej " w las" tym mój stan był coraz mniej porodowy a bardziej " okaz zdrowia". W końcu wieczorem spytał, czy chcę urodzić czy iść do domu. Wolałam do domu.
W domu dostałam lekkich skurczy - ale przeszły. Dziś ktg wykazywało niewielkie skurczki, maniunie tak na pocieszenie.
W czasie wywiadu w szpitalu odpowiadałam na pytania: czy była u dentysty przez ostatnie pół roku- nie, czy była u fryzjera - nie, czy była u kosmetyczki - nie. No i myślę, zaniedbałam się.To co sie dziwić, ze młody woli mnie oglądać z tamtej strony.Dobrze, że sie myłam, stosowałam kremy- znaj łaskę. No to poszłam o siebie zadbać do fryzjera.
A potem była seria burz. A u mnie ani widu ani słychu. Niby ma czas- ale jak już się przestępuje próg porodówki to by sie chciało wyjść z maleństwem w ramionach a nie tak... ni w tą ni w tamtą.
Gdzieś zasłyszałam, ze 1 palec to 2 cm- pełne rozwarcie 5 palców. Tak to się przelicza? Bo zaciekawiło mnie to- palec palcowi nie równy.
Po drugie-nie wiem chyba jestem jakaś niedorobiona czy co. Miałam skurcze od 2 tyg.wiec miałam robione ktg. Jak poszłam w tą środę, to gin przy okazji zajrzał gdzie trzeba i okazało sie, ze mam rozwarcie na 3 palce ( w poniedziałek miałam na 1) i , że zostaje, i że raczej urodzę tego dnia. Jeśli ktoś myśli , ze w ten sposób komunikuję narodziny Dominika - to się grubo myli. Młody się rozmyślił. Połaziłam po schodach przez pół dnia. I nic. No, nie takie całkiem nic- bolą mnie stawy kolanowe. Już nie wspomnę o czopach z krwią i innych takich- wszystko książkowo- tylko porodu brak.
W czwartek sie tak wkurzyłam , ze w szlafroczku, kapciach typu zakopiańskie klimaty poszłam do domu. Mieszkam niedaleko, ale i tak wyglądałam co najmniej głupio. W domu wzięłam gorącą kąpiel, zjadłam obiad i mama zaprowadziła mnie z powrotem.
Potem była burza i zabrakło miejsc na trakcie. Gin przylatywał sprawdzić, czy ja się nie chlapnę zaraz i z powrotem gonił do jęczących. Im bardziej " w las" tym mój stan był coraz mniej porodowy a bardziej " okaz zdrowia". W końcu wieczorem spytał, czy chcę urodzić czy iść do domu. Wolałam do domu.
W domu dostałam lekkich skurczy - ale przeszły. Dziś ktg wykazywało niewielkie skurczki, maniunie tak na pocieszenie.
W czasie wywiadu w szpitalu odpowiadałam na pytania: czy była u dentysty przez ostatnie pół roku- nie, czy była u fryzjera - nie, czy była u kosmetyczki - nie. No i myślę, zaniedbałam się.To co sie dziwić, ze młody woli mnie oglądać z tamtej strony.Dobrze, że sie myłam, stosowałam kremy- znaj łaskę. No to poszłam o siebie zadbać do fryzjera.
A potem była seria burz. A u mnie ani widu ani słychu. Niby ma czas- ale jak już się przestępuje próg porodówki to by sie chciało wyjść z maleństwem w ramionach a nie tak... ni w tą ni w tamtą.
Gdzieś zasłyszałam, ze 1 palec to 2 cm- pełne rozwarcie 5 palców. Tak to się przelicza? Bo zaciekawiło mnie to- palec palcowi nie równy.
Ming
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2008
- Postów
- 163
Szopek ale sie uśmiałam czytając Twojego posta . Dobre, dobre .
Co do palcy - nie wiem jak to jest.
Znieczulenie zzo - dla mnie bajka. Miałam i jestem z tego powodu szczęśliwa (choć zadziałało tylko na prawą stronę to i tak jakaś ulga ). Teraz też będę o nie prosić, oj zdecydowanie. W szkole rodzenia położna rozwiała wszelkie obawy co do zzo. Więc spoko nie ma się czego bać.
Dobrej nocy.
Co do palcy - nie wiem jak to jest.
Znieczulenie zzo - dla mnie bajka. Miałam i jestem z tego powodu szczęśliwa (choć zadziałało tylko na prawą stronę to i tak jakaś ulga ). Teraz też będę o nie prosić, oj zdecydowanie. W szkole rodzenia położna rozwiała wszelkie obawy co do zzo. Więc spoko nie ma się czego bać.
Dobrej nocy.
Melll
Mama Julci
- Dołączył(a)
- 5 Luty 2006
- Postów
- 2 142
cześć
moja siostra tolka prosiła żeby przekazać wieści
mały PATRYCZEK jest juz na świecie :-)
talka miała ciecie - mały był na świecie o 13.03 16 maja
dostał 7 pkt - 3600 waży i ma 55cm
jest dobrze, lezy sobie na kardiologi nie potrzebował tlenu ani inkubatora - jutro coś dowiemy się więcej
tyle siostra kazał mi przekazać i pozdrowić majóweczki
sama napiszę więcej ...
dobranoc
moja siostra tolka prosiła żeby przekazać wieści
mały PATRYCZEK jest juz na świecie :-)
talka miała ciecie - mały był na świecie o 13.03 16 maja
dostał 7 pkt - 3600 waży i ma 55cm
jest dobrze, lezy sobie na kardiologi nie potrzebował tlenu ani inkubatora - jutro coś dowiemy się więcej
tyle siostra kazał mi przekazać i pozdrowić majóweczki
sama napiszę więcej ...
dobranoc
jo-anna-on
Pindory i godody
Gratulacje! Tolka trzymam kciuki za Was, Patryczkowi życzę przede wszystkim zdrowia!!! Czekamy na dalsze wieścimoja siostra tolka prosiła żeby przekazać wieści
mały PATRYCZEK jest juz na świecie :-)
talka miała ciecie - mały był na świecie o 13.03 16 maja
dostał 7 pkt - 3600 waży i ma 55cm
jest dobrze,
jo-anna-on
Pindory i godody
Witam sobotnio.
Ładna pogoda się szykuje i wybierzemy się na dłuuugi spacer.
A mnie zostało 14 dni i jestem gotowa na rozpakowanie. Ja - tak ale moja torba - nie ;-)
Pozdrawiam.
Ładna pogoda się szykuje i wybierzemy się na dłuuugi spacer.
A mnie zostało 14 dni i jestem gotowa na rozpakowanie. Ja - tak ale moja torba - nie ;-)
Pozdrawiam.
pola_1981
Majowa Mamusia Synusia
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2008
- Postów
- 1 871
Tolka gratulacje!!!
Mam nadzieje, że seria rozpoczeta :-). Przed chwilką odszedł mi czop
Mam nadzieje, że wytrzymam do jutra, bo jade dziś na egzamin i nie chciałabym rodzic w obcym mieście (tzn we Wrocławiu)
do tego mój mąż sie rozchorował, więc też Mały musi jeszcze chwilkę pomieszkać w brzuszku... zdaję sobie sprawę, że ma tam trudne warunki lokalowe, ale cóż...
Miłego dzionka Wam życzę
Mam nadzieje, że seria rozpoczeta :-). Przed chwilką odszedł mi czop
Mam nadzieje, że wytrzymam do jutra, bo jade dziś na egzamin i nie chciałabym rodzic w obcym mieście (tzn we Wrocławiu)
do tego mój mąż sie rozchorował, więc też Mały musi jeszcze chwilkę pomieszkać w brzuszku... zdaję sobie sprawę, że ma tam trudne warunki lokalowe, ale cóż...
Miłego dzionka Wam życzę
Hej hej hej:-)
Ja dzisiaj miałam koszmar. Mizłam urodzić bliźniaki i chore były:-( Nienawidzę tych snów:-(Nie mogę mieć takich kolorowych radosnych???
Dzisiaj mężulek wraca więc wyciągnę go na spacerek długaśny Już nie mogę się doczekać bo sliczna pogoda jest.
GRATULUJę !!!
No to może Tola zaczęła kolejną falę porodów. No to dzisiaj Dotkasss, Iwonka i Madamagda na porodówkę sio
Ja dzisiaj miałam koszmar. Mizłam urodzić bliźniaki i chore były:-( Nienawidzę tych snów:-(Nie mogę mieć takich kolorowych radosnych???
Dzisiaj mężulek wraca więc wyciągnę go na spacerek długaśny Już nie mogę się doczekać bo sliczna pogoda jest.
cześć
moja siostra tolka prosiła żeby przekazać wieści
mały PATRYCZEK jest juz na świecie :-)
GRATULUJę !!!
No to może Tola zaczęła kolejną falę porodów. No to dzisiaj Dotkasss, Iwonka i Madamagda na porodówkę sio
Witam Majówki.
U mnie dziś chyba nie ma co liczyć na słonko.
Tolka gratuluję i życzę duuużo zdrówka dla Ciebie i Patryczka!!!
Przed chwilką się popłakałam - moja przyjaciółka ur. godz temu synka (3600, 51cm). Było strasznie podobno. Ale jestem szczęśliwa i też już chcę.
A tu ni hu hu. Pod wieczór takie regularne skurcze mnie złapały co 5 min i narobiły tylko nadziei...
Pola czop?!super-pewnie Ty następna. Powodzenia na egzaminie!!!
Dziubek mi też kilka razy śniły się takie głupkowate sny, trzeba szybko o nich zapomnieć. W ogóle w ciąży to sny są na prawdę na maksa pojechane...
U mnie dziś chyba nie ma co liczyć na słonko.
Tolka gratuluję i życzę duuużo zdrówka dla Ciebie i Patryczka!!!
Przed chwilką się popłakałam - moja przyjaciółka ur. godz temu synka (3600, 51cm). Było strasznie podobno. Ale jestem szczęśliwa i też już chcę.
A tu ni hu hu. Pod wieczór takie regularne skurcze mnie złapały co 5 min i narobiły tylko nadziei...
Pola czop?!super-pewnie Ty następna. Powodzenia na egzaminie!!!
Dziubek mi też kilka razy śniły się takie głupkowate sny, trzeba szybko o nich zapomnieć. W ogóle w ciąży to sny są na prawdę na maksa pojechane...
reklama
M
madamagda
Gość
Witajcie
TOLECZKO GRATULACJONE !!!!!!!
Patryczek silny chłop daje sobie radę.:-):-):-)
A ja w dwupaku po serii wieczornych skurczybyków. Śmieję się że Hania dba żebym zdała osatnie egzaminy w sesji w sobotę i niedzielę (24-25 maja), dba o wykształcenie mamusi i dlatego zostaje narazie w środkuwięc napewno będę ostatnia do rozpakowania.
Czarodziejko
własnie o to chodziło żeby albo troszeczkę przyśpieszyć tak żebym zdążyła dojść do siebie na sesję, albo tuż przed egazminami niech już sobie tam siedzi bo mam zamiar obronić się w czerwcu, a bez zdanych egzaminów raczej nie da rady
TOLECZKO GRATULACJONE !!!!!!!
Patryczek silny chłop daje sobie radę.:-):-):-)
A ja w dwupaku po serii wieczornych skurczybyków. Śmieję się że Hania dba żebym zdała osatnie egzaminy w sesji w sobotę i niedzielę (24-25 maja), dba o wykształcenie mamusi i dlatego zostaje narazie w środkuwięc napewno będę ostatnia do rozpakowania.
Czarodziejko
własnie o to chodziło żeby albo troszeczkę przyśpieszyć tak żebym zdążyła dojść do siebie na sesję, albo tuż przed egazminami niech już sobie tam siedzi bo mam zamiar obronić się w czerwcu, a bez zdanych egzaminów raczej nie da rady
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 32 tys
Podziel się: