a jeszcze jedno czy to znieczu;enie daja bez problemu czy trzeba za nie placic?? i czy mniej dzieki niemu boli?? bo widzicie ja mam problem z tym kregoslupem moja ciocia miala to samo i ja po porodzie unieruchomilo od pasa w dol na miesiac i boje sie zeby tak sie nie stalo ale ona nie miala tego znieczulenia tylko na zywca.... i czy podanie tego znieczuleia boli ??
reklama
zwolinka
majowe mamy'08 zakochana mamusia
- Dołączył(a)
- 22 Czerwiec 2007
- Postów
- 238
Jak ja rodziłam to znieczulenie było na życzenie i ja płaciłam 400 zł, ale wiem że bywa różnie. Czasami bywało bezpłatne a w niektórych szpitalach nawet 1000 zł trzeba było zapłacić. :-( Ale jak teraz leżałam w szpitalu to dowiedziałam się iż nie ma już czegoś takiego jak znieczulenie na życzenie, tylko wtedy kiedy lekarz zaleci:-( ale miejmy nadzieję iż do czasu naszego porodu będzie znowu dostępne.A co do bólu to mnie nie bolało, czuć tylko takie zimno spływające po kręgosłupie. a jeżeli chodzi o konsekwencje znieczulenia to ja bałam się troszkę mniej niź inni bo miałam kiedyś punkcję.
Witam majóweczki!
A propos seksu, to u nas nie jest gorzej niż przed ciążą - ale wtedy też nie było z mojego punktu widzenia rewelacyjnie ze względu na moje zmęczenie (praca, dziecko, dom, dziecko nie śpiące w ciągu dnia i chodzące spać wcale nie wcześnie...). Mam nadzieję, że to się jakoś kiedyś unormuje... tylko kiedy! Mój mąż chęć ma prawie zawsze, a ja wieczorem mam oczy na zapałki i tylko marzę o spaniu... Zresztą nigdy późny wieczór nie był moją ulubioną porą na seks...
Natomiast seks po porodzie to dla mnie temat trudny. Bardzo długo mnie bolało, chyba z rok, lekarz mi tłumaczył, że to te "samorozpuszalne" szwy się tak długo rozpuszczają..... ach może by się udało bez nacięcia tym razem????
Znieczulenie do porodu.... nie miałam, nie wiem jak to jest, niestety. Miałam poród wywołany, cała akcja 5 godzin ale darłam się tak że następnego dnia nie mogłam mówić. Ponoć poród wywoływany jest bardziej bolesny W ogóle cała akcja do przeżycia owszem, a czy od razu poczułam miłość? Jak mi położyli Maksia na brzuchu to muszę powiedzieć, że byłam na początku raczej w szoku..... ale wkrótce było ok.... chociaż faktycznie uczucie było niesamowite jak już był ze mną, nawet jak dotknęłam po raz pierwszy tę malutką płaczącą istotkę na moim brzuchu.....
A teraz kocham go bardziej niż calutki świat razem wzięty i jeszcze trochę :-)
Witaj Niki!
A propos seksu, to u nas nie jest gorzej niż przed ciążą - ale wtedy też nie było z mojego punktu widzenia rewelacyjnie ze względu na moje zmęczenie (praca, dziecko, dom, dziecko nie śpiące w ciągu dnia i chodzące spać wcale nie wcześnie...). Mam nadzieję, że to się jakoś kiedyś unormuje... tylko kiedy! Mój mąż chęć ma prawie zawsze, a ja wieczorem mam oczy na zapałki i tylko marzę o spaniu... Zresztą nigdy późny wieczór nie był moją ulubioną porą na seks...
Natomiast seks po porodzie to dla mnie temat trudny. Bardzo długo mnie bolało, chyba z rok, lekarz mi tłumaczył, że to te "samorozpuszalne" szwy się tak długo rozpuszczają..... ach może by się udało bez nacięcia tym razem????
Znieczulenie do porodu.... nie miałam, nie wiem jak to jest, niestety. Miałam poród wywołany, cała akcja 5 godzin ale darłam się tak że następnego dnia nie mogłam mówić. Ponoć poród wywoływany jest bardziej bolesny W ogóle cała akcja do przeżycia owszem, a czy od razu poczułam miłość? Jak mi położyli Maksia na brzuchu to muszę powiedzieć, że byłam na początku raczej w szoku..... ale wkrótce było ok.... chociaż faktycznie uczucie było niesamowite jak już był ze mną, nawet jak dotknęłam po raz pierwszy tę malutką płaczącą istotkę na moim brzuchu.....
A teraz kocham go bardziej niż calutki świat razem wzięty i jeszcze trochę :-)
Witaj Niki!
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
Hmmmm u mnie tez niestety brak ochoty na sex i niestety juz sie to ciagnie od czasu urodzenia pierwszego dziecka, a teraz to juz wogole sex jest meczarnia dlatego ze nie czuje zadnej przyjemnosci tylko dziwne parcie na pecherz ktore jest nie przyjemne i nie daje mi szansy sie z relaksowac i myslec o przyjemnosci..:-(.Tez licze ze bedzie teraz lepiej choc nie widze poprawy.W pierwszej ciazy tez nie za bardzo mialam ochote a przed nia to nawet i 3 razy dziennie bylo:-)Mij R z tego powodu nie jest zadowolony bo on by chcial tak jak dawniej....ja tez mam nadzieje ze bedzie lepiej kiedys jak dawniej:-)
A jesli chodzi o porod nie bede ukrywac ze bolalo jak cholera tez mialam porod wywolywany oksytocyna brr niestety nie dane mi byly zadne pilki ,worki sako,czy prysznice pod czas akcji porodowej bo i tak odrazu zostalam podlaczona pod ktg i kroplowki i nie bylo szansy nawet na maly spacer.Zostalam przykyta do lozka ale szczerze mowiac to nawet nie mialam sily stac wiec i tak to wszystko zbedne.Jak tylko oksytocyna zostala dzialac to odrazu dostalam silonych boli ktore wedlug mnie nie mialy przerw.non stop czulam jeden wielki bol ( bole krzyzowe do tego)lzy w oczach sie zakrecily.Cala akcja trwala 6 godzin ale w jednym wielkim bolu.Sam porod czyli wypieranie dziecka na swiat bolalo naj mniej,nawet powiedzialabym ze w porownaniu z rozwieraniem szyjki i skuraczami to psikus.Ale jeszcze gorszy niz cale te bole to byl masaz szyjki ktory mial na celu szybsze rozwieranie szyjki.To bylo cos strasznego i 3 razy mi to robila polozna.Darlam sie na caly oddzial wtedy.To jest dobra rzecz bo skraca porod ale ten bol koszmarny...Znieczulenia nie mialam bo nie chcialam,teraz tez nie bede miala znieczulenia.Nie chce.Naprawde da sie porod przezyc i bez tego.A dziecko po kochalam juz bedac w ciazy.Przy porodzie byl moj R. nie wyobrazam sobie zeby go nie bylo przy kolejnym porodzie ale to sie okaze w praktyce jak sie potoczy..Jego obecnosc psychicznie bardzo mi pomogla i czulam sie bezpieczniej.Powiem tak w pierwszej ciazy nie balam sie porodu bo nie wiedzialam co mnie czeka a teraz wiem co mnie czeka i niestety mam lekkiego stracha.Ale bedzie dobrze a widok malenstwa dorazu dodaje energi i usmiechu na twarzy jak je tylko zobaczycie.O bolu sie w mig zapominaKocham swoje dziecko najbardziej na swiecii oddalabym zycie za nie mimo ze mam czasami dosc,tego bycia mama i zona...i tesknie czasem za zyciem panienskim.
A jesli chodzi o porod nie bede ukrywac ze bolalo jak cholera tez mialam porod wywolywany oksytocyna brr niestety nie dane mi byly zadne pilki ,worki sako,czy prysznice pod czas akcji porodowej bo i tak odrazu zostalam podlaczona pod ktg i kroplowki i nie bylo szansy nawet na maly spacer.Zostalam przykyta do lozka ale szczerze mowiac to nawet nie mialam sily stac wiec i tak to wszystko zbedne.Jak tylko oksytocyna zostala dzialac to odrazu dostalam silonych boli ktore wedlug mnie nie mialy przerw.non stop czulam jeden wielki bol ( bole krzyzowe do tego)lzy w oczach sie zakrecily.Cala akcja trwala 6 godzin ale w jednym wielkim bolu.Sam porod czyli wypieranie dziecka na swiat bolalo naj mniej,nawet powiedzialabym ze w porownaniu z rozwieraniem szyjki i skuraczami to psikus.Ale jeszcze gorszy niz cale te bole to byl masaz szyjki ktory mial na celu szybsze rozwieranie szyjki.To bylo cos strasznego i 3 razy mi to robila polozna.Darlam sie na caly oddzial wtedy.To jest dobra rzecz bo skraca porod ale ten bol koszmarny...Znieczulenia nie mialam bo nie chcialam,teraz tez nie bede miala znieczulenia.Nie chce.Naprawde da sie porod przezyc i bez tego.A dziecko po kochalam juz bedac w ciazy.Przy porodzie byl moj R. nie wyobrazam sobie zeby go nie bylo przy kolejnym porodzie ale to sie okaze w praktyce jak sie potoczy..Jego obecnosc psychicznie bardzo mi pomogla i czulam sie bezpieczniej.Powiem tak w pierwszej ciazy nie balam sie porodu bo nie wiedzialam co mnie czeka a teraz wiem co mnie czeka i niestety mam lekkiego stracha.Ale bedzie dobrze a widok malenstwa dorazu dodaje energi i usmiechu na twarzy jak je tylko zobaczycie.O bolu sie w mig zapominaKocham swoje dziecko najbardziej na swiecii oddalabym zycie za nie mimo ze mam czasami dosc,tego bycia mama i zona...i tesknie czasem za zyciem panienskim.
cfcgirl
Mamusia Marysi
Hej hej
Już po oglądaniu mieszkanka. Trochę roboty by było , ale odpada remont kuchni i łazienki. No ale dopiero jutro bede wiedziała czy będziemy mieli t mieszkanko czy nie. Jesteśmy 7 w kolejce, więc nie liczę raczej ale...
Co do sexu to u nas tez celibat lekki,ale nie z mojej winy a z męża, bo wiecznie zmęczony. Ja już nie wiem, może on kogoś ma...
Wrocław piękne miasto. Mieszkałam tam an studiach i chwilę po...Bardzo tęsknie za tym...
Pozdrawiam
Już po oglądaniu mieszkanka. Trochę roboty by było , ale odpada remont kuchni i łazienki. No ale dopiero jutro bede wiedziała czy będziemy mieli t mieszkanko czy nie. Jesteśmy 7 w kolejce, więc nie liczę raczej ale...
Co do sexu to u nas tez celibat lekki,ale nie z mojej winy a z męża, bo wiecznie zmęczony. Ja już nie wiem, może on kogoś ma...
Wrocław piękne miasto. Mieszkałam tam an studiach i chwilę po...Bardzo tęsknie za tym...
Pozdrawiam
karola2007
Mamy styczniowe 2007 majowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2006
- Postów
- 1 675
u nas z sexem tak sobie bywalo lepiej co do porodu to ja mialam znieczulenie nic mnie nie bolalo i jak ulga byla ufftutaj daja za darmo i sami sie pytaja czy sie chce ja na poczatku jak przywiezli mnie do szpitala to odmowilam bo myslalam ze wytrzymam bol ale niestety po pol godziny sie zdecydowalam no i bez zadnych problemow mialam porod kleszczowy nic nie czulam zadnego bolu naprawde polecam :-)teraz tez biore znieczulenie i to odrazu nie bede czekaci wiem ze chyba nie daja znieczulenia jak sie ma 6 cm mam cos dzis kiepski dzien jestem strasznie znerwicowana i nie moge sobie dac rady
Witam Was, ja o porodzie się nie wypowiadam bo nic nie wiem no zielona jestem, byliśmy dziś z mężem na usg i maluszek nasz bardzo ruchliwy nawet pokazał jak umie paluszek ssać, coś niesamowitego. Zdecydowałam się na test pappa i gin skierował mnie do lekarza który to przeprowadza. Gin twierdzi, że nie ma potrzeby żebym go robiła ale jak chcę to super. Pozdrawiam Was
M
madamagda
Gość
U mnie ok 0,5 kg, tak wynika z dzisejszej wagi.:-)
reklama
Witam majóweczki :-)
U mnie poród zakończył się cc z powodu braku postępu. A chciałam być dzielna i rodzić naturalnie
Co do seksu, to u nas jest kiepściutko. Po urodzeniu Małgosi (luty 2007), straciłam zupełnie ochotę na figle (w przeciwieństwie do mojego męża) i praktycznie figlowaliśmy od tego czasu tylko kilka razy. Za to jak skutecznie
Teraz też jakoś nie bardzo nam wychodzi - co prawda u mnie ochota jest większa (chyba hormony ), ale boimy się, bo ciąża jest cały czas zagrożona, ze względu na niedawne cc ..
U mnie poród zakończył się cc z powodu braku postępu. A chciałam być dzielna i rodzić naturalnie
Co do seksu, to u nas jest kiepściutko. Po urodzeniu Małgosi (luty 2007), straciłam zupełnie ochotę na figle (w przeciwieństwie do mojego męża) i praktycznie figlowaliśmy od tego czasu tylko kilka razy. Za to jak skutecznie
Teraz też jakoś nie bardzo nam wychodzi - co prawda u mnie ochota jest większa (chyba hormony ), ale boimy się, bo ciąża jest cały czas zagrożona, ze względu na niedawne cc ..
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 32 tys
Podziel się: