reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

To jeszcze raz ja :-) jakas gadatliwa dzis jestem..
Do dziewczyn, ktore boja sie,ze zaczna znowu palic: ja duzo przed ciaza palilam, nawet to,ze sie staralismy nie do konca mnie powstrzymalo :zawstydzona/y: dopiero dwie kreski na tescie. I do teraz mam ochote zapalic, ale tak bez poczucia winy, na luzie, z glebokim wdechem..ech :-( Uwielbialam papierochy jak malo kto.
Ale jeden powod sobie powtarzam,dla ktorego palic znowu nie zaczne-jak bede moja coreczke nosic, przytulac i blisko siebie trzymac, to nie chce smierdziec dymem i tytoniem:baffled: chce,zeby jej "najpierwsze" wspomnienia byly przyjemne i zeby mamusia kojarzyla jej sie zawsze z pieknym zapachem perfum, wiecie o co mi chodzi? :-) moze wy tez tak sobie powtarzajcie i to powstrzyma was przed wracaniem do nalogu?
 
reklama
hej ja jeszcze nie rodze
dzis znow nas niespodziewanie najechali goscie niedawno pojechali i dopiero skonczylam z tesciowa robic na obiad pizze:tak::tak::tak: ale czuje ze dzis jak jeszcze powtorzymy wieczorek z mezem to chyba sie zacznie bo nie moge strasznie chodzic jak wstaje to jakby mi mialo wszystko wypasc tak w dol prze... w dodatku mam skurczyki nieregularne ale bolesne.. i moze faktycznie obedzie sie bez wywolywania... :tak::tak::tak:
 
Witajcie dziewczynki. Dopiero wczoraj wróciłam ze szpitala, więc jeszcze nie miałam siły ani czasu nadrobić zaległości. Ogólnie jestem niesamowicie wymęczona 5-dniowym pobytem w szpitalu i tą cesarką. Jak tylko znajdę chwilę czasu, postaram się podczytać, co u was :-)
Witaj w domku! Czekamy na fotki twojej coreczki :tak::-):-):-):-):-):-)


Mala czarownica hm super ze twoj malzonek lubi i umie gotowacv.Moj jakos sie nie chwapi do garow a jak go poznalam to umiał to i owo a teraz to chyba udaje ze zapomniał...no trak przeciez zona jest od gotowania:sorry2:albo chinski bar za rogiem,jak sie zonie nie chce :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Aenye po drinkowac to i mi sie chce i to jak:szok::szok: ale coz tez jeszcze z rok pelna abstynencja:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:Rany ale ja pozadna sie zrobilam przez te 4 lata:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:Dobrze ze zdazylam sie wyszalec za wczasu i lubie byc w domu ,pełnic role matki zony i kochanki;-);-) choc czasami mam dosc:-p
 
wow pizza byla pyszna :-p:-p:-p teraz sobie siedzimy odpoczywamy moze sie obejrzy cos?? mialam jechac do mamy ale juz mi sie nie chce ruszam sie wolniej niz zolw wiec sobie daruje.. :sorry2::sorry2::sorry2:

co do gotowania to moj mezus tez ma troche pojecia mysle ze jakbysmy mieszkali sami to dalby sobie rade ale tu niestety tesciowa go goni z kuchni i nie umie sie wykazac bo ona uznaje ze chlop nie powinien siedziec w garach...:evil::evil::oo2:
 
a to inaczej niz u mnie :-) jak odwiedzamy rodzicow mojego P. (przewaznie na kilka dni wpadamy,bo daleko jestesmy), to my im gotujemy rozne wymyslne rzeczy, ktore z lekkim niepokojem jedza:-D my oboje lubimy eksperymenty w kuchni i czesto nowosci probujemy. Ja gotuje bardzo dobrze, ale na przyklad schabowego w zyciu nie robilam :-D jak odwiedzamy moja mame,to sie zamawiamy na schabowy z ziemniaczkami i surowka ;-)
Ciekawe jak to bedzie, jak dziecko juz sie urodzi-czy czasu nam na gotowanie starczy..?
 
witajcie majóweczki:-):-):-)
my już w domku więcej szczegółów później gratuluje wszystkim majóweczkom które już zdązyły sie rozdwoić i trzymam kciuki za te które jeszcze czekają na swój wielki dzień:tak::tak: a to nasz skarb
 
Puchatko witajcie w domku !!!!!!!!!!!
Mala czarownica mamy odpowiedni watek kulinarny na majowkach wiec moze wrzucisz jakies przepisy nam :)))
 
Witam, prawie że po latach...
Juz nawet nie pamietam, kiedy uczestniczyłam w forum, choć cały czas jestem na bieżąco z czytaniem:-)
Wszystkie dziewczynki bardzo mocno sciskam i gratuluję tym, które mają już przy sobie szkraby.
Witam magali i anulaaa, czyli Łodzianki, tak jak ja.:-D
Bardzo duzo się u Was wszystkich dzieje, wiec nawet nie bedę starała się nadrobic zaległości w pisaniu, bo normalnie kilkadziesiat stron by mi wyszło:tak:
Mam nadzieję, że znowu przyjmiecie mnie do swego uroczego grona, postaram się być częściej na wizji.

U mnie wszystko OK. w lutym obroniłam magisterkę, uff. ciężkie przejście, zwłaszcza z promotorką.
Nasza Jagódka sobie rośnie i fika konkretnie. Ja czuję się jak słonica, foka albo inny wieloryb. Piotrek jak tylko jest w domu słuzy mi jako podnośnik z łóżka:-(
Tak jak wiele z was mam popuchnięte palce u nóg i rąk. Przytyłam 19 kg, a mój kochany tylko podtyka mi pod nos słodycze i mówi, żebym korzystala bo po porodzie już sobie tak nie będę mogła folgować, jak będę karmic.

Bardzo bym już chciała urodzić, strasznie czekamy na to wydarzenie. Porodu jakoś się nie boję, wręcz nie mogę się doczekać. Może jakaś dziwna jestem. ale pewnie to wszystko przez to, że jestem już strasznie niezdarna i zaczynam lapać nastroje, których nie miewalam podczas ciąży, np. wczoraj rano po przebudzeniu poryczalam się widząc popuchnięte paluchy.

Ale Jagódka nie wyrywa się na świat. wszystko mam jeszcze pozamykane a mała nie wpasowała się jeszcze w kanał.

Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie.
 
Panna migotka, Puchatka dobrze,ze juz jestescie w domu.

Puchatka sliczna ta Twoja Majeczka.

My wlasnie wrocilismy ze spaceru.Moj maz byl po raz pierwszy z Ania na spacerze wiec oczywiscie wzial aparat i zrobil mnostwo zdjec.Jesli on jej bedzie taka ilosc zdjec w tak szybkim tempie robil to ona chyba w zyciu nie zdazy ich wszystkich ogladnac.
 
reklama
Czesc Oleska no faktycznie po latach...... my texz juz sie nie mozemy doczekac porodu,uwierz.:)
W pierwszej ciazy tez bylam bardzo odwazna,teraz tak juz mniej choc i tak juz chce miec to za soba:)

Mm no u nas tez tak bylo zdjec 1000 ce jak sie malenstwo urodzilo i tak do roku taki booom byl na fotki:)
 
Do góry