reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majóweczki 2008

normalnie jestem wściekła na mojego mężusia :wściekła/y::wściekła/y: nie wiem na co on tak chlapie ozorem powiedział dzisiaj teściowej że wybieram się na zwolnienie a ja póki co nie chciałam tego robić żeby uniknąć głupiego gadania no i się zaczęlo że niepotrzebnie dźwigam psa a ja go biorę na ręce naprawdę rzadko jak bardzo broi i chcę go uspokoić to pomaga w sekundę wiem że on waży jakieś 5-6kg ale co by było jakby w domciu było drugie dziecko musiałabym je nosić dużo dużo częściej i ciężąr napewno byłby większy potem zaczęła że już powinnam zacząć jeść tylko gotowane no czy ja kurcze małe dziecko jestem odżywiam się odpowiednio od początku ciąży przytyłam jakieś 2,5 kg a dzidziuś na USG urósł tak że mi się termin przesunął na 17.05 poza tym kurcze kiedy będę jeść to na co mam ochotę :wściekła/y::wściekła/y::no::no: normalnie az mnie ruszyło w końcu jej powiem że ze wszystkiego to mi najbardziej szkodzi to jej głupie gadanie :baffled:
 
reklama
Puchatka no wlasnie a ja mam 14 kilowe dziecko ktorego nie da sie nie nosic i niestety nawet kilka razy dziennie ja podnosze.A jesli chodzi o jedzenie to powiem ci ze jedzs kobieto wszystko na co masz ochote bo wlasnie jak urodezisz to bedzie czas na dietke o ile bedziemy karmic piersia wiec nie oszczedzaj sie a w zbytnim apetycie ja zapycham sie owockami i warzywkami ale schabowy smazony jak najbardziej musi byc i juz sie n ie moge doczekac swiat na te wszystkie pysznosci:)
 
No i dziewuszki Wiktor ma poważne zapalenie płuc:-:)-:)-( niestety w ciągu tygodnia dostał już 3 antybiotyk i nic nie działa ...jestem wściekła:wściekła/y: poza tym poza zapaleniem płuc dostał grzybicy od antybiotyków:wściekła/y: na szczęście jest bardzo spokojny i nie daje mi za bardzo czadu bo chyba bym nie wyrobiła :-( ale miejmy nadzieję że ten antybiotyk podziała ;-) a co do tematu jedzcie to na co macie ochotę, mi przy Wiktorze też mówili że źle się odżywiam i że dziecko będzie słabe a Mały ważył 3200kg.
 
KAMILKA NIE MARTW SIE WSZYSTKO SIE ULOZY:tak:PUCHATKA NIE DENERWUJ SIE :blink:JEDNYM UCHEM WPUSZCZAJ A DRUGIM WYPUSZCZAJ:-pBEDZIE DOBRZE;-)NIE ODMAWIAJ SOBIE JEDZENIA JEDZ CO CHCESZ:tak:ZWOLINKA ZYCZE ZDROWKA DLA WIKTORKA:-)PRECZ Z CHOROBAMI :wściekła/y:
 
U mnie za to panuje w domu grypa żołądkowa, najpierw ja wymiotowałam (myslałam że to dlatego że jestem w ciązy), potem wirus przeszedł na teściową, z nią było najgorzej bo mdlała i wymiotowała, pogotowie musiałam wzywać, potem mój mąż, z tymżeon już 2 razy przechodził, no i koleżanka która przesiedziała unas cały dzień, po czym zaczeła wymiotować.:-(
Boję sie ruszyć jedzenie z domu, może my się czymś podtruwamy.:no:
 
witajcie majóweczki
ja mam jakis okropny tydzień bo dzisiaj kolejny jakis blleee dzień od rana mam zawroty głowy całą noc męczyły mnie dziwne sny i gdybym tylko mogła to bym dzisiaj wogóle nie wychodziła z łóżka niby wdepnęłam w drugi trymestr i powinno byc lepiej a ja czuję się zdecydowanie gorzej niż jeszcze dwa tygodnie temu ogólnie masakra i jeszcze jakies mdłości mnie właśnie napadają :baffled::baffled: jakaś porażka mam nadzieję że u Was dużo lepiej
karola jak piszesz wyłącz sobie caps lock bo pisząc dużymi literami w języku netowym krzyczysz do nas a chyba nie mam takiej potrzeby nawet jak cos nas wzburza :tak::tak:
magdamama zdrówka dla rodzinki i dla Ciebie przede wszystkim:tak::tak:
Miłego dnia brzuchatki:tak::tak:
 
Puchatko
Ja wczoraj odkryłam że nagle polubiłam sok pomarańczowy, chyba mi brakuje witaminy C, bo najpierw zjadałam dwa pomarańcze, a potem zauważyłam sok pomarańczowy na stole więc go wypiłam. Wcześniej sok ten kojarzył mi sie z wódką i drinkami, dlatego odrzucało mnie na samą myśl. jak to się zmieniają smaki.
Powiedz tesciowej że twój organizm sam sobie reguluje co mu brakuje i nie będziesz sie zmuszać.
Wiedziałam kiedy dziecku brakuje wapńia, bo codziennie zajadałam się serem białym. Chciał zbudować sobie kostki i chyba nie miał z czego skoro się domagał hehe.:-)
 
Dzień dobry!
Zwolinka, mocno trzymam kciuki za szybkie ozdrowienie Wiktorka - mały biedaczek!! Wyobrażam sobie, co przechodzisz :szok::-(

Puchatka, cóż to za ciekawa teoria, że powinnaś jeść tylko gotowane hihihi Jedz co chcesz i powiedz wyraźnie, że jesteś dorosła. Karola radzi, żeby wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim, a ja tak kurczę nie potrafię, bo mnie na głupie gadanie natychmiast strzela i chociaż staram się spokojnie, to po prostu muszę reagować....
Moja teściowa z kolei odwrotnie - jak Maks miał 8 miesięcy i generalnie jadał jakieś niemowlęce obiadki a do jedzenia nigdy nie był pierwszy.... zaproponowała kiedyś (no jedynie z 15 razy mnie namawiała, przyniosła mu talerzyk i widelec, a potem stwierdziła, że przecież ona się nie wtrąca), żebym dała mu na obiad schabowego z kapustą. Jak również marynowaną paprykę bo "daliśmy niedużo octu". He he he Weź tu wytrzymaj z kimś takim....

Iwonka, Maksio też około 14 kg i muszę powiedzieć, że noszę go zdecydowanie za dużo...

Dziś jadę z Maksiem na bilans dwulatka i szczepienie przeciw meningokokom. Kupiłam czekoladki i kartkę z podziękowaniem dla pani doktor, oraz dla pielęgniarek, bo to nasza ostatnia wizyta tutaj w przychodni. Kurczę, nie mogę się pogodzić z wyprowadzką :baffled:
 
Witajcie dziewczyny! wczoraj mój małżonek miał imieniny i jednocześnie jedyny wolny dzień w pracy w całym listopadzie wiec spędziliśmy go razem, rodzinnie. Mieszko biegał od taty do mamy - widać było jego radość!

co do dźwigania - ja też noszę te słodkie 14 kg stanowczo za często. Ale czasem po prostu nie można inaczej... Ginka powiedziała mi że taki ciężar to nie ciężar - co innego gdybym worki z ziemniakami przerzucała - chyba chziała uspokoić moje sumienie. Ale wszyscy inni w koło grożą mi palcem...

Puchatko - jeśli chodzi o jedzenie to ja też sobie nie odmawiam. Ciąża to właśnie taki czas na zachcianki, jeden z jej przywilejów i nie widze sensu, żeby z niego rezygnować. Iwonka ma racje - jak zaczniemy karmić to wtedy będzie czas na dietę.

Co do teściowej i karmienia małego - Ola K - normalnie jakby z mojego życia wzięte. Do tego moja teściowa i jeszcze zawsze mówiła: przecież troche mu nie zaszkodzi?!
Nie, wcale !!!
Tak samo było w pierwsze święta Bożego Narodzenia kiedy karmiłam - moja teściowa cały czas do mnie: no zjedz to, albo tamto, przecież nic małemu odrazu nie będzie. Matka przecież chyba wie co jej dziecku zaszkodzi i potrafi z tego zrezygnować
a nie dla przyjemności swojego podniebienia naje się i niech się dzieje co chce!

Wiecie co, aż czasem trudno uwierzyć, że te teściowe też kiedyś były mamami...
 
reklama
witajcie

u Mnie też tydzień zaczął się nie ciekawie :-( przed samym położeniem się do łóżeczka pokłuciłam się z Moim Ł :wściekła/y::angry: zrobiło Mi się bardzo przykro i jak tylko położyłam głowe na poduszkę zaczeły Mi łzy cisnąć się do oczu :-( oczywiście posżło o komputer że za dużo czasu siedzę przed Nim pozginana a potem Mnie boli brzuszek :shocked2::shocked2: a siedzę może 2-3 godzinki dziennie tylko na BB wchodzę poczytać co u Was nowego i tyle

a tak poza tym to wczoraj rodzice Moi zrobili Nam niespodziankę i przyjechali Nas odwiedzieć :tak::tak: fajnie posiedzieliśmy i porozmawialiśmy sobie tak fajnie rodzinnie :-) :blink:

puchatku - nie bierz sobie wszystkiego do serduszka i jedz to na co masz ochotę dietka będzie później :tak:

zwolinka - życzę szybkiego powrotu do zdrówka Wiktorka

madzia - więc pij soczek i jedz cytruski dla dzidziusia ;-):tak:


miłego dzionka brzuchate mamusie :cool2: :cool2:
 
Do góry