Boszzzzz W końcu nadrobiłam zaległości weekendowe. Ale się działo. Nie było mnie 3 dni a tu się już 2 majóweczki rozdwoiły !!!!!!!!! Serdecznie gratuluję. No to się powoli zaczyna. Niedługo to prawie codziennie będziemy miały informacje o kolejnych narodzinach:-)
O rany... a ja cały czas myślałam że dam sobie radę z porodem, ale po Twoim opisie to już sama nie wiem. Zaczynam się bać
Ale fajnie Ci. Pewnie juz każda z nierozdwojonych majóweczek Ci zazdrości:-)
A ja już napisałam na odpowiednim wątku o wizycie u gina. Najdziwniejsze jest to, że nie mam już szyjki (tak jak Zwolinka) ale nie mam żadnych bolesnych skurczy. W sumie to nie wiem dlaczego mi ta szyjka aż tak się skróciła skoro odkąd biorę nospę to nic mnie nie boli. Rozmawiałam z ginem o szpitalu. Powiedział że jakby miejsca nie było to żeby do niego dzwonić to załatwi mi wolne łóżko:-) Mam nadzieję że mnie nie zawiedzie. No i mam namiary na położną. Zadzwonię do niej w nastepnym tygodniu i umówię się na obchód porodówki po długim weekendzie. U mnie połozna bierze od 200 do 300 zł więc całkiem niewiele.
Niestety muszę się już kłaść żeby wytrzymać z dzidzią 2 tygodnie.
Dzieki za gratulacje.
Rodzilam w Wawie na Starynkiewicza.Niestety porod byl dla mnie czyms koszmarnym i nawet w najgorszych wizjach nie sadzilam,ze bedzie az tak bolalo.A wydawalo mi sie,ze jestem w stanie duzo zniesc.Jednak sytuacja mnie przerosla.Mialam super polozna,ktora byla przy mnie caly czas i wzielam tez zzo.Nie wyobrazam sobie jakbym to zniosla bez zzo.
O rany... a ja cały czas myślałam że dam sobie radę z porodem, ale po Twoim opisie to już sama nie wiem. Zaczynam się bać
witam.wlasnie siedze z dzieckiem przy kompie i przegladam co porabialyscie jak mnie nie bylo.mala juz nakarmiona i czekamy az sie odbije.sorki,ze nie ma duzych liter ale mam wolna tylko prawa reke bo w lewej trzymam moje slodkie 3180g
Ale fajnie Ci. Pewnie juz każda z nierozdwojonych majóweczek Ci zazdrości:-)
A ja już napisałam na odpowiednim wątku o wizycie u gina. Najdziwniejsze jest to, że nie mam już szyjki (tak jak Zwolinka) ale nie mam żadnych bolesnych skurczy. W sumie to nie wiem dlaczego mi ta szyjka aż tak się skróciła skoro odkąd biorę nospę to nic mnie nie boli. Rozmawiałam z ginem o szpitalu. Powiedział że jakby miejsca nie było to żeby do niego dzwonić to załatwi mi wolne łóżko:-) Mam nadzieję że mnie nie zawiedzie. No i mam namiary na położną. Zadzwonię do niej w nastepnym tygodniu i umówię się na obchód porodówki po długim weekendzie. U mnie połozna bierze od 200 do 300 zł więc całkiem niewiele.
Niestety muszę się już kłaść żeby wytrzymać z dzidzią 2 tygodnie.