amusedxxx
Moderator
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2023
- Postów
- 4 291
no właśnie też muszę zrobić research co do tych badańU mnie mąż mówi że chłopak a ja myślę że dziewczynka no nic, okaże się za parę tygodni jak zrobimy nifty
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
no właśnie też muszę zrobić research co do tych badańU mnie mąż mówi że chłopak a ja myślę że dziewczynka no nic, okaże się za parę tygodni jak zrobimy nifty
właśnie wczoraj miałam o to pytać tutaj - czy dziewczyny robią i dlaczego? Jaka jest główna motywacja? Ja byłam całe starania 100% pewna, ze robimy, ale wczoraj zaczęliśmy rozkminiać z mężem, ze tak naprawdę to nie wiemy, po co.U mnie mąż mówi że chłopak a ja myślę że dziewczynka no nic, okaże się za parę tygodni jak zrobimy nifty
No właśnie ja się sama zastanawiam czy robić w ogólewłaśnie wczoraj miałam o to pytać tutaj - czy dziewczyny robią i dlaczego? Jaka jest główna motywacja? Ja byłam całe starania 100% pewna, ze robimy, ale wczoraj zaczęliśmy rozkminiać z mężem, ze tak naprawdę to nie wiemy, po co.
Z mojej perspektywy - żeby wiedzieć czy dziecko jest zdrowe czy występuje ryzyko jakiejś choroby. A jeśli występuje to żeby móc się na nie przygotować.właśnie wczoraj miałam o to pytać tutaj - czy dziewczyny robią i dlaczego? Jaka jest główna motywacja? Ja byłam całe starania 100% pewna, ze robimy, ale wczoraj zaczęliśmy rozkminiać z mężem, ze tak naprawdę to nie wiemy, po co.
My od pierwszej ciąży czyli od 11 lat mamy wybrane imię dla córki, ale coś na razie się nie przydałoJa afirmuję córeczkę już od początku starań czyli od trzech lat moja mama kiedyś miała taki realistyczny sen, że przyszła poznać moje dziecko i wyraźnie jej powiedziałam „mamo to moja córka” i mamy nadzieję że to był sen proroczy
To była moja pierwsza myśl jak zobaczyłam dwie kreski - o nie! Znowu?! Dla mnie ta końcówka była tragiczna, wszystko boli, co chwilę brzuch się napina, ciężko oddychac, ciężko wstać, nawet przekręcić się na łóżku ciężko, a wejście na drugie piętro przypomina wspinaczkę na mount Everest. Miałam wrażenie, że moje ciało już nie należy do mnie. No i jeszcze poród....Ja dziś od rana jestem jakaś nerwowa. Chyba dlatego, że mam lekkie mdłości i nic nie przechodzi mi przez gardło.
I to mnie tak skłoniło to myślenia, o tym jak bardzo nie lubię być w ciazy. W sensie 2 trymestr jeszcze w miarę, ale jak wspomnę sobie poprzednia ciążę... wiem że każda inna, ale nudności, zmęczenie itd to jedno, dwa wiecznie zawalone zatoki I niczym je wyleczyć, to był koszmar. No i 3 trymestr uczucie bycia ociężała mimo, że mało przytyłam w ciazy. Bóle pleców, ciągnięcie w pachwinach, rówze inne bóle. No i ja od 27 tyg mialam rozejście spojenia, które nie jest i już nigdy jie będzie w porządku, więc muszę uważać od początku teraz. Ból przy rozejściu porównywalny z łamaniem kości.
Bardzo czekałam na tą ciążę i bardzo cieszę się, ale chciałabym być już w 36 tyg. Tak przespać ciążę
Ja nie robie, nie odczuwam takiej potrzebywłaśnie wczoraj miałam o to pytać tutaj - czy dziewczyny robią i dlaczego? Jaka jest główna motywacja? Ja byłam całe starania 100% pewna, ze robimy, ale wczoraj zaczęliśmy rozkminiać z mężem, ze tak naprawdę to nie wiemy, po co.
hej, ja tez IVF skąd decyzja, ze akurat 10+2?Hej, dołączę do Was mamy termin na 21 maja, o ile nic się do tego czasu nie wydarzy niedobrego. Jesteśmy po IVF.
I od razu się wypowiem w sprawie Nifty, będziemy robić w 10 + 2 dni. W poprzedniej ciąży też robiliśmy. Dla nas to jest bardzo ważne, żeby wiedzieć, że dziecko jest zdrowe jeżeli chodzi o genetyczne choroby. USG nie pokaże wszystkiego i stwierdziliśmy, że lepiej zapłacić te niemałe pieniądze i mieć spokój. Pobranie w domu, wynik w pare dni roboczych, dało nam mega spokój w pierwszej ciąży Noi fajna sprawa że szybko można znać płeć, ale to już taki dodatek
W poprzedniej ciąży mialam zalecenia takie żeby jak najmniej chodzic, zwalszcza normalnie. Starac się chodzic bokiem krokiem dostawnym, unikać jak się da schodów, nie dźwigać. Miałam naklejane tejpy co 2 tygodnie i chodziłam do fizjoterapeutki uroginekologocznej, dzięki temu do 36 tyg powiększyło mi się tylko o pół cm I mogłam rodzic naturalnie, bo inaczej cesarka. Teraz nie wiem jak będzie, najgorzej że moja fizjo sama właśnie została mama i jest na macierzyńskim, muszę inną poszukać.My od pierwszej ciąży czyli od 11 lat mamy wybrane imię dla córki, ale coś na razie się nie przydało
To była moja pierwsza myśl jak zobaczyłam dwie kreski - o nie! Znowu?! Dla mnie ta końcówka była tragiczna, wszystko boli, co chwilę brzuch się napina, ciężko oddychac, ciężko wstać, nawet przekręcić się na łóżku ciężko, a wejście na drugie piętro przypomina wspinaczkę na mount Everest. Miałam wrażenie, że moje ciało już nie należy do mnie. No i jeszcze poród....
Nie wyobrażam sobie jakbym jeszcze miała jakieś dodatkowe dolegliwości , bardzo Ci współczuję tego rozejścia... A jest jakiś sposób, żeby teraz Cię nie bolało? Masz na to jakieś ćwiczenia czy coś?