Ellie2021
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2020
- Postów
- 8 779
Czyli 10+6?kończę 11tc
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Czyli 10+6?kończę 11tc
u mnie corki maja 10 i 4 lata. Nie nawidza sie odkad mlodsza zaczela byc bardziej mobilna. Ja to czasem powtarzam ze nie wiedzialam ze rodzenstwo moze sie az tak nie nawidziec dopoki moje nie zaczely…U nas póki co relacja syn-corka jest słaba. Nawet bardzo. Syn nie lubi córki. Mówi, że jej nie chce, nie kocha, że ma jej nie być. Do tego wciąż ją bije. A ja jak na to patrzę to mi bardzo przykro
absolutnie nie mialam na mysli zadnej krytyki wobec Ciebie i Twojego wychowywania dzieci odnioslam sie tylko do nauki noszenia.Kurczę tak czytam niektóre komentarze i odbieram to jako atak na mnie ze jestem wyrodną matką bo nie chce uczyć dziecka częstego noszenia. Wyraziłam tylko swoje zdanie a wylała się fala komentarzy o noszeniu przytulaniu w pierwszych tygodniach życia. Czy ja napisałam ze ja tak nie robiłam i nie będę robić ? Bardzo mało udzielam się na forum co do innych ale czytam was cały czas i mam takie wrażenie ze jak jakaś mamusia wyrazi swoje zdanie na jakiś temat a inna cześć mam nie podziela zdania to idzie krytyka. Moim zdaniem powinnismy się wspierać i rozumieć w swoich wyborach.
Czyli 10+6?
Uważam dokładnie tak samo. Czytałam wiele publikacji Natuli i są mi bardzo bliskie. Tak jak publikacje Searsów.Gdyby każde zdanie odrębne było „nieuzasadnioną krytyką”, to po co w ogóle rozmawiać? Po co istnieje nauka? Hej! Jedźmy na przeczuciach popartych brakiem doświadczenia
A co do samego noszenia-nie noszenia, tulenia-nie tulenia, zasypiania samotnie-wspolspania-treningu snu: polecam Waszej uwadze książkę opublikowaną przez wydawnictwo Natuli, o wiele znaczącym tytule „Jak zrozumieć małe dziecko”. Świetnie wytłumaczone dlaczego różne aspekty są istotne, a kto mówi, że jest inaczej, to przeczy wynikom wielu badań naukowych. Może sobie nadal tak uważać i czynić, ale niech wie, że nie jest to zgodne z doświadczeniem życiowym/naukowym. I jak potem dziecko zapyta, dlaczego mu tak czyniono, to lepiej mieć na to dobrą odpowiedź przygotowaną. Na przykład jakiejś przeczące temu badanie
Obawiam się, że samo powołanie na „rodzicielski autorytet” może nie wystarczyc. Przynajmniej mnie, jako dziecku nie wystarcza
Publikacja jest dostępna w abonamencie Legimi.
Jest tez na stronie wydawnictwa, na alleg ro, Empiku i w bibliotekach.
Jak będziecie miały jakieś zdanie na temat tego, co w tej książce piszą autorki, to bardzo chętnie posłucham. Mega mnie to interesuje.
I zakończę: „tylko krowa nie zmienia poglądów”.
Jak zrozumieć małe dziecko
Pierwszy osadzony w polskich realiach przewodnik dla rodziców małych dzieci.natuli.pl
a ten z młodego jelonka ma tak mega delikatne mieso .... Kurcze jest mega smaczny kiedys z zachłanności zjadłam tak ogromna porcje .. ze cały kolejny dzień na toalecie lubię tez z łososia no i wiadomo klasyczny wołowyJa kocham tatar, a w ciąży jeszcze bardziej mi się nasila ochota na tatar… przy synku to mi zawsze ślinka ciekła na myśl o tatarze
Tez tak slyszlam. Miewam problemu z zatokami, ale tego płukania trochę się boje. I hmm… skoro piszecie, ze jest takie skuteczne to muszę poczytać j się przełamać chyba.Dziewczyny. Na zatoki nie ma nic lepszego, niż płukanie ich. Serio mówię. Plukanie oczyszcza zatoki i znacznie ogranicza rozwoj bakterii.
Ta Agnieszkowa metoda to właśnie płukanie. Między innymi.Dziewczyny. Na zatoki nie ma nic lepszego, niż płukanie ich. Serio mówię. Plukanie oczyszcza zatoki i znacznie ogranicza rozwoj bakterii.
Buu... Chciało mi się lodów, no i zjadłam maleństwu chyba smak malinowy nie pasuję