Jej ja mam teraz dokładnie to samo. W pierwszej ciąży tez w pierwszym trymestrze to samo w poniedziałek idę do fizjo bo ledwo się mogę ruszać.Z tym uciskaniem to nie zawsze jest tak, że dopiero przy dużym brzuchu jest ucisk. Ja w pierwszej ciąży miałam rwę kulszową właśnie na początku (1 trym), potem przerwa i znowu pod koniec. Doktorka tłumaczyła to tak, że przez to, że mam macicę w tyłozgięciu to nawet kiedy lekko się powiększa to naciska na nerwy z tyłu. Potem kiedy robi się duża nie może już rosnąć do tyłu, bo kręgosłup i dopiero wtedy wypycha się do przodu. Dlatego u mnie późno widać brzuch i dlatego problemy z uciskiem mijają w 2 trym. No a w 3 trym macica uciska już w każdą stronę, więc problem powraca. Co ciekawe w drugiej ciąży miałam mniej epizodów z rwą, a teraz (na razie) 0, więc może u Ciebie też tym razem będzie lepiej
reklama
Lenka666666
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 4 934
Hehe to jestem właśnie jaDla mnie ciąża była męcząca i teraz tez jest, ale dla dziecka trzeba się poświęcać od początku, miłość….
A co do tego ze to piękny czas, No to są takie kobiety, moja szwagierka w obu ciążach mówiła ze czasem zapominała ze jest w ciąży gdyby nie ten duży brzuch przed sobą
I moje ciąże widmo zdarzało mi się do samego końca zapomnieć
gooskaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2017
- Postów
- 6 323
Dla mnie ciąża była męcząca i teraz tez jest, ale dla dziecka trzeba się poświęcać od początku, miłość….
A co do tego ze to piękny czas, No to są takie kobiety, moja szwagierka w obu ciążach mówiła ze czasem zapominała ze jest w ciąży gdyby nie ten duży brzuch przed sobą
Oczywiscie ze to milosc:-))) tu bezdyskusyjnie
Tylko czesto wlasnie to jest mega poswiecenie a nie lajcik.
Hehe to jestem właśnie ja
I moje ciąże widmo zdarzało mi się do samego końca zapomnieć
Zazdroszcze Ci, serio :-)
Paxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 425
Ojej Wierzę, ze to się zmieni, daj mu czas. Rozmawiaj, wspieraj go, a zobaczy, ze jest ok Na pewno nie rób niepotrzebnych wyrzutów, bo on to inaczej czuje i trzeba podejsć tak powiem "psychologicznie". Nic na siłę, nic z nerwami, nic z wytykaniem itd. Bedzie dobrze :*U nas póki co relacja syn-corka jest słaba. Nawet bardzo. Syn nie lubi córki. Mówi, że jej nie chce, nie kocha, że ma jej nie być. Do tego wciąż ją bije. A ja jak na to patrzę to mi bardzo przykro
W ogóle tak nie odbieraj, ja nawet nie wiedziałam, ze tak wyszło z rozmowy? Ja po prostu napisałam o przytulaniu, ale wręcz zgadzam się z tym, zeby tak bezsensowanie nie nosić dziecka. Ja w ogóle starałam sie tak na upór nie nosić, bo i po co? Przytulasów, buziaczków moje dzieci mają do dzisiaj, a noszenie ciagłe za małego, nie, to u mnie tez nie wchodzi w grę. Rozumiem Twoje zdanie i popieram (tez nie miałam problemów w nocy, zeby dziecko ładnie zasypiało w łóżeczku swoim, a to jest bardzo dobre, bez zbędnych komentarzy, to jest najlepsze, jak dziecko potrafi samo zasypiać bez męczenia mamy)Kurczę tak czytam niektóre komentarze i odbieram to jako atak na mnie ze jestem wyrodną matką bo nie chce uczyć dziecka częstego noszenia. Wyraziłam tylko swoje zdanie a wylała się fala komentarzy o noszeniu przytulaniu w pierwszych tygodniach życia. Czy ja napisałam ze ja tak nie robiłam i nie będę robić ? Bardzo mało udzielam się na forum co do innych ale czytam was cały czas i mam takie wrażenie ze jak jakaś mamusia wyrazi swoje zdanie na jakiś temat a inna cześć mam nie podziela zdania to idzie krytyka. Moim zdaniem powinnismy się wspierać i rozumieć w swoich wyborach.
Ojej. Trzeba mieć nadzieje ze będzie lepiej. Mysle ze za pare lat będzie jej pierwszym obrońcą. Nie mam doświadczenia z ogarnianiem rodzeństwa bo to moja druga ciąża, ale wszytskie moje koleżanki mówią ze to co było najtrudniejsze i najbardziej je zaskoczyło to ogarnięcie emocji pierwszego dziecka. Pocieszenie chyba tylko takie ze to normalne ze dzieci czuja zazdrość o rodzica i chcą mieć go dla siebie.U nas póki co relacja syn-corka jest słaba. Nawet bardzo. Syn nie lubi córki. Mówi, że jej nie chce, nie kocha, że ma jej nie być. Do tego wciąż ją bije. A ja jak na to patrzę to mi bardzo przykro
KarolinaDD
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2022
- Postów
- 1 191
Ja dziewczyny tak jak ostatnie pare dni się męczyłam niemożliwe z Mdłościami , tak dzisiaj wstałam i jakoś tak mniej, oby do końca dnia hehe może dzisiaj wyjdę w końcu na dłużej z domu gdzieś
Munro
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2020
- Postów
- 2 304
Kurczę tak czytam niektóre komentarze i odbieram to jako atak na mnie ze jestem wyrodną matką bo nie chce uczyć dziecka częstego noszenia. Wyraziłam tylko swoje zdanie a wylała się fala komentarzy o noszeniu przytulaniu w pierwszych tygodniach życia. Czy ja napisałam ze ja tak nie robiłam i nie będę robić ? Bardzo mało udzielam się na forum co do innych ale czytam was cały czas i mam takie wrażenie ze jak jakaś mamusia wyrazi swoje zdanie na jakiś temat a inna cześć mam nie podziela zdania to idzie krytyka. Moim zdaniem powinnismy się wspierać i rozumieć w swoich wyborach.
Hmmm…. A w którym miejscu Cię skrytykowałam lub zaatakowałam?
Napisałaś , ze nie chustwałas, bo nie chciałaś zeby dziecko nauczyło sie ciągłego noszenia.
Odpowidialam, ze noszenie to jest naturalna, pierwotna potrzeba dziecka, której sie nie uczy.
Nie moja wina, ze tak sie poczułaś. Komentarz bul zupełnie neutralny. Tak samo jak Twój wyrażający opinie na temat noszenia dziecka. Bez żadnych personalnych czy osobistych prztyków.
Kolejny komentarz nie był w ogóle w odniesieniu do Ciebie. Przypomanialam sobie po prostu slowa mojej matki, które w kontekście ówcześnie sytuacji były straszne i do dziś jak sobie o nich przypomnę, wywołują we mnie burze bardzo złych emocji.
Tez soe nie zgodzę z tym, ze jak ktoś ka inne zdanie to jest atakowany. Nawrt wczoraj były dwa odmienne stanowiska odnośnie pieluch. Sa różne zdania odnośnie baran prenatalnych, kupami nowych ubranek dla dziecka czy innyc tamatow.
Gdyby każde zdanie odrębne było „nieuzasadnioną krytyką”, to po co w ogóle rozmawiać? Po co istnieje nauka? Hej! Jedźmy na przeczuciach popartych brakiem doświadczeniaOjej Wierzę, ze to się zmieni, daj mu czas. Rozmawiaj, wspieraj go, a zobaczy, ze jest ok Na pewno nie rób niepotrzebnych wyrzutów, bo on to inaczej czuje i trzeba podejsć tak powiem "psychologicznie". Nic na siłę, nic z nerwami, nic z wytykaniem itd. Bedzie dobrze :*
W ogóle tak nie odbieraj, ja nawet nie wiedziałam, ze tak wyszło z rozmowy? Ja po prostu napisałam o przytulaniu, ale wręcz zgadzam się z tym, zeby tak bezsensowanie nie nosić dziecka. Ja w ogóle starałam sie tak na upór nie nosić, bo i po co? Przytulasów, buziaczków moje dzieci mają do dzisiaj, a noszenie ciagłe za małego, nie, to u mnie tez nie wchodzi w grę. Rozumiem Twoje zdanie i popieram (tez nie miałam problemów w nocy, zeby dziecko ładnie zasypiało w łóżeczku swoim, a to jest bardzo dobre, bez zbędnych komentarzy, to jest najlepsze, jak dziecko potrafi samo zasypiać bez męczenia mamy)
A co do samego noszenia-nie noszenia, tulenia-nie tulenia, zasypiania samotnie-wspolspania-treningu snu: polecam Waszej uwadze książkę opublikowaną przez wydawnictwo Natuli, o wiele znaczącym tytule „Jak zrozumieć małe dziecko”. Świetnie wytłumaczone dlaczego różne aspekty są istotne, a kto mówi, że jest inaczej, to przeczy wynikom wielu badań naukowych. Może sobie nadal tak uważać i czynić, ale niech wie, że nie jest to zgodne z doświadczeniem życiowym/naukowym. I jak potem dziecko zapyta, dlaczego mu tak czyniono, to lepiej mieć na to dobrą odpowiedź przygotowaną. Na przykład jakiejś przeczące temu badanie
Obawiam się, że samo powołanie na „rodzicielski autorytet” może nie wystarczyc. Przynajmniej mnie, jako dziecku nie wystarcza
Publikacja jest dostępna w abonamencie Legimi.
Jest tez na stronie wydawnictwa, na alleg ro, Empiku i w bibliotekach.
Jak będziecie miały jakieś zdanie na temat tego, co w tej książce piszą autorki, to bardzo chętnie posłucham. Mega mnie to interesuje.
I zakończę: „tylko krowa nie zmienia poglądów”.
Jak zrozumieć małe dziecko
Pierwszy osadzony w polskich realiach przewodnik dla rodziców małych dzieci.
natuli.pl
KarolinaDD
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2022
- Postów
- 1 191
masz racje! Dyskusje są dobre, byle były grzeczne i nieobrażające (chociaż czasem niektórzy są tak wredni, oczywiście nie z tej grupy, ze nie da się pokłócić ).Gdyby każde zdanie odrębne było „nieuzasadnioną krytyką”, to po co w ogóle rozmawiać? Po co istnieje nauka? Hej! Jedźmy na przeczuciach popartych brakiem doświadczenia
A co do samego noszenia-nie noszenia, tulenia-nie tulenia, zasypiania samotnie-wspolspania-treningu snu: polecam Waszej uwadze książkę opublikowaną przez wydawnictwo Natuli, o wiele znaczącym tytule „Jak zrozumieć małe dziecko”. Świetnie wytłumaczone dlaczego różne aspekty są istotne, a kto mówi, że jest inaczej, to przeczy wynikom wielu badań naukowych. Może sobie nadal tak uważać i czynić, ale niech wie, że nie jest to zgodne z doświadczeniem życiowym/naukowym. I jak potem dziecko zapyta, dlaczego mu tak czyniono, to lepiej mieć na to dobrą odpowiedź przygotowaną. Na przykład jakiejś przeczące temu badanie
Obawiam się, że samo powołanie na „rodzicielski autorytet” może nie wystarczyc. Przynajmniej mnie, jako dziecku nie wystarcza
Publikacja jest dostępna w abonamencie Legimi.
Jest tez na stronie wydawnictwa, na alleg ro, Empiku i w bibliotekach.
Jak będziecie miały jakieś zdanie na temat tego, co w tej książce piszą autorki, to bardzo chętnie posłucham. Mega mnie to interesuje.
I zakończę: „tylko krowa nie zmienia poglądów”.
Jak zrozumieć małe dziecko
Pierwszy osadzony w polskich realiach przewodnik dla rodziców małych dzieci.natuli.pl
Ja np wczoraj pierwsza napisałam komentarz o wielopielo, ze są bleee i z góry, nie używając ich nigdy je skreśliłam. No ale po przeczytaniu wielu waszych komentarzy do tego, pomyślałam, ze może nie będę używać na niemowlaku, ale spróbuje na starszym synku. W sumie to kupek już nie robi 10 na dzień, jedyne co to siusia, często ma obszczypana pupkę i i tak chcemy go powolutku odpieluchowywac, wiec może takie wielopielo było by dobre, takie przejście z pampersow, na „majteczki” w które jak narobi to nic się nie stanie co o tym myślicie ?
reklama
Dzoana88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Wrzesień 2018
- Postów
- 4 645
A ja właśnie zjadłam plaster sera krótkodojrzewającego z orzechami włoskimi bo moja mama kupila na rynku... mowie do niej hm ja chyba nie mogę takiego a ona ze nie bo to nie jest pleśniowy... zjadłam i przeczytałam dopiero ze nie można bo może być listerioza juz jestem zła na swoją bezmyślność.
Podziel się: