Chce_byc_mama_wielu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2019
- Postów
- 5 051
Ja bym sobie zjadla chleb z pomodorem. Ale wstać z łóżka mi się nie chceJuż jest tak późno, a ja mam ochotę na kanapkę z serem i ogórkiem kiszomym cudownie..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja bym sobie zjadla chleb z pomodorem. Ale wstać z łóżka mi się nie chceJuż jest tak późno, a ja mam ochotę na kanapkę z serem i ogórkiem kiszomym cudownie..
Czy może być taka sytuacja że: albo zarodek "zgubil" kilka dni i jednego dnia bylo 6+6, a za 6 dni 7+0. Czy różni lekarze mogli inaczej mierzyć zarodek? Piszę tak z ciekawości, bonyak mialam z córką, w szpitalu 6+5, na drugi dzien z pomiarow 6+6 a na kontroli u gina za 6 dni bylo 7+0. Dopiero to niedawno ogarnelam i się zastanawiam jak to.możliwe
Akurat jestem w kuchniJa bym sobie zjadla chleb z pomodorem. Ale wstać z łóżka mi się nie chce
Ja od hormonów miałam chwile przerwy, ostatnie dni to po prostu apogeum, wkurza mnie nawet oddychanie. A to źle parasol trzyma, a to nie w to miejsce odłożył.... mimo, ze męża mam wspaniałego, wszystko teraz robi w domu, to chyba już przestaje ze mną wytrzymywać ale próbuje zrozumieć, ze nie wysypiam się, ciagle źle się czuję. A ja taka zołza, wszystkiego się czepię. Będę się chyba smażyć w piekle za to
Oo tak. W każdej ciąży tego zazdrościłam a nawet lapalam doły i kłótnie o to były że facet zrobi robotę a kobieta jak kuźwa w więzieniu przez parę miechów i potem ew. Karmienie jeszcze. Teraz powiedzialam że skoro to była nieplanowana ciąża to ma mnie wspierać i być w tym że mną i koniec! Także bierze tabsy na fajeczki i odstawił piwko. Nie twierdzę że będę mu zabraniać przez całą ciąże ale niech minie chociaż pierwszy szok (skoro ja też musiałam odstawić i trzeba się przestawić na inny tryb życia). Pewnie w drugim trymestrze juz będzie lepiej i z reakcjami, emocjami itd więc nie będę go trzymać w abstynencji ale narazie powiedzialam stop.A ja zazdroszczę mężowi że może napić się piwka i wogole tego luzu. Narazie tak mam..
U nas też nie planowana.. Znaczy się mój mąż sam sobie zaplanowal i też mu wczoraj powiedziałam ze musi mnie wspierać skoro chcialOo tak. W każdej ciąży tego zazdrościłam a nawet lapalam doły i kłótnie o to były że facet zrobi robotę a kobieta jak kuźwa w więzieniu przez parę miechów i potem ew. Karmienie jeszcze. Teraz powiedzialam że skoro to była nieplanowana ciąża to ma mnie wspierać i być w tym że mną i koniec! Także bierze tabsy na fajeczki i odstawił piwko. Nie twierdzę że będę mu zabraniać przez całą ciąże ale niech minie chociaż pierwszy szok (skoro ja też musiałam odstawić i trzeba się przestawić na inny tryb życia). Pewnie w drugim trymestrze juz będzie lepiej i z reakcjami, emocjami itd więc nie będę go trzymać w abstynencji ale narazie powiedzialam stop.
Ja to w ogóle taki trochę dziwny przypadek jestem powiem Wam bo ciąża to dla mnie najpiękniejszy czas i fizycznie właśnie (bo człowiek się zdrowo prowadzi) i psychicznie bo naprawdę czuje się błogosławiona ale jednak jestem wkur.... że "coś" mnie ogranicza. Ze nie mogę po prostu robić tego co chce i kiedy chce. To już też pewnie wynika z samego charakteru, no i właśnie takie schizy mam w czasie ciąży. Tak jakbym miała podświadomie do innych pretensje ze oni mogą a ja nie co za bzdeta wiem. Ale im jestem starsza tym lepiej sobie z tym radzę tłumacząc że to tylko chwila czasu tak naprawdę a czas i tak upłynie. ZAWSZE. No a ja będę zdrowsza jakby nie patrzeć