reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

reklama
Jejku, jak ten wątek szybko postępuje!
Miałam dwa dni mdłości i senności, makabra, w pracy oczy na zapałkach, tylko stres w pracy pozwalał mi się budzić na jakiś czas.
Ja też mam insulinooporność, biorę glukophage i mam brać nadal...

I czekam na poniedziałkową wizytę i jestem ciekawa czy zobaczę dwa czy jednak jedno serducho.
W dodatku chyba złapałam jakąs infekcję (przez ost 2 lata walczyłam z 2ma bakteriami, ale się udało w marcu zwalczyć, a teraz przez ten stan błogosławiony chyba znów coś złapałam....ratunku! Piecze mnie i poswędziuje strasznie....)

W pracy też będzie nieciekawie jak powiem, bo tylko ja w całym miejscu pracy wykonuję pewną konkretną i mega odpowiedzialną pracę a zastępuje mnie tylko an czas urlopu jedna dziewczyna.
Jak powiem, że w Święta (u nas najbardziej stresujący czas - nie jest to branża handlowa ale jednak) nie będę już karmić swoich dzieci stresem, to i tak najem się go w listopadzie, bo będęmieć miesiąc na nauczenie kogoś innego tej pracy, a miesiąc to mało, nauczycielką też dobrą nie jestem, tzn. generalnie jestem nerwus....
Ale praca ok 9h przy dwóch komputerach i 3 monitorach na raz to niezbyt dobre środowisko do rozwoju dzieciątka, do tego cały czas na telefonie i masa stresu...
Kocham swoją pracę ale nie bardziej niż dzieci, nie mogę jednak spalić za sobą mostów, bo za coś tę dwójkę muszę potem wyżywić i chcę wrócić na swoje stanowisko....
Też macie takie dylematy?
 
@LilithGoth32 szczerze pisząc to mam duży dystans do tych min i strachow lekarskich, mi w poprzedniej ciąży pewien ordynator zdiagnozował przegrodę, inny taśmy owodniowe. A prawdę znał tylko pewien lekarz z poradni genetycznej na pomorzanach, tylko on potrafił mnie uspokoić i postawić trafną diagnozę. Mój krwiak był naprawdę wielki i różne rzeczy widzieli w usg (łącznie z bliźniakiem). Bądź dobrej myśli!
 
@linka_85 chyba każda pracująca mama ma podobne dylematy. Sama mam takie myślenie, że nie mogę mojej pracy zostawić, że beze mnie ciężko będzie sobie poradzić itp. Oczywiście to wszystko nieprawda i wszystko się ułoży!
 
no właśnie wiem, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale sedno w tym, że ja nie chcę żeby ktoś mnie zastąpił (choc jestem db w tym co robię) na stałe :p
zresztą mój Mąż mówi, że ja się wszystkiego w życiu potrafię nauczyć i jak nie ta, to inna praca;-)
 
Jejku, jak ten wątek szybko postępuje!
Miałam dwa dni mdłości i senności, makabra, w pracy oczy na zapałkach, tylko stres w pracy pozwalał mi się budzić na jakiś czas.
Ja też mam insulinooporność, biorę glukophage i mam brać nadal...

I czekam na poniedziałkową wizytę i jestem ciekawa czy zobaczę dwa czy jednak jedno serducho.
W dodatku chyba złapałam jakąs infekcję (przez ost 2 lata walczyłam z 2ma bakteriami, ale się udało w marcu zwalczyć, a teraz przez ten stan błogosławiony chyba znów coś złapałam....ratunku! Piecze mnie i poswędziuje strasznie....)

W pracy też będzie nieciekawie jak powiem, bo tylko ja w całym miejscu pracy wykonuję pewną konkretną i mega odpowiedzialną pracę a zastępuje mnie tylko an czas urlopu jedna dziewczyna.
Jak powiem, że w Święta (u nas najbardziej stresujący czas - nie jest to branża handlowa ale jednak) nie będę już karmić swoich dzieci stresem, to i tak najem się go w listopadzie, bo będęmieć miesiąc na nauczenie kogoś innego tej pracy, a miesiąc to mało, nauczycielką też dobrą nie jestem, tzn. generalnie jestem nerwus....
Ale praca ok 9h przy dwóch komputerach i 3 monitorach na raz to niezbyt dobre środowisko do rozwoju dzieciątka, do tego cały czas na telefonie i masa stresu...
Kocham swoją pracę ale nie bardziej niż dzieci, nie mogę jednak spalić za sobą mostów, bo za coś tę dwójkę muszę potem wyżywić i chcę wrócić na swoje stanowisko....
Też macie takie dylematy?

tez mialam i stwierdzilam ze dziecko i ja jestesmy najwazniejsze... Zostawilam kupe otwartych projektow, spraw i wierze ze okret mojej firmy nie zatonie beze mnie na pokladzie :) wyjasnilam szefowi ze chce wrocic i miec do czego ale teraz czas na walke o ciaze - pogratulowal i zero pretensji
jestem na L4

jutro wizyta - przezywam podwojnie bo po 1 jak dzieciatko i moje rozszalale cukry po 2 czy da mi zwolnienie ;)

@natkape - dzisiaj GOSIR? jak bylo? zadam jutro pytanie czy moge cwiczyc i jak tak to sie dolaczam :)

jutro znowu mecz i kibicowanie w planie - tym razem pilka reczna - taki zywot zony kibica

dobranoc
 
Ja dawno przestalam sie praca przejmowac. Przy oierwszej ciazy pracowalam.do.konca, w drugiej tez chcialam a jednak wyladowalam w szpitalu z zagrozenirm przedwcEsnym porodem w 24 tc... od tego momentu mam prace ..... gdzies... do obecnej nie zamierzam wracac wiec po ciazy i macierzycnskim czeka mnie szukanie czegos nowego....a moze rozwiniemu firme do tego cAsu na tyle zebym nie wracala na etat... pozyjemu zobaczymy.
 
reklama
@Kasiales tak Gosir - było bardzo fajnie, prowadząca miła, widać, że zna się na rzeczy, delikatna, wszystko objaśnia, więc będę chodzić :) Te zajęcia na Karwinach aż tak mi się nie podobały... musisz mieć tylko zaświadczenie od lekarza o braku przeciwwskazań do ćwiczeń :)
 
Do góry