reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Szymonek bardzo kocha brata:\ serce mi sie lamie ze kiedyś Bozia mu go moze odebrac:(( to takie nie fair.. Dzieci w jego wieku maja beztroskie dzieciństwo a szymonek walczy razem z nami i zycie Oskiego.. Tyle co on przechodzi to jest chore.. On powinien sie z nim bawic. A nie podawac braty tlen:((
20190305_181221.jpg
 
reklama
Dziękuję @Jetkaa za te zdjęcia. Teraz nie mam wątpliwości, że zabranie Oskiego do domu było najlepszym co mogłaś zrobić. Zdjęcie jak siedzi jest poruszające, widać na nim jak się zmienił, urósł. Śliczny chłopczyk. Ciesz się nim, cieszcie się każdą godziną, każdy dzień i każda noc to dar. Nie tylko dla Ciebie, dla nas wszystkich. Przecież nikt nie wie co będzie za chwilę. A co będzie kiedyś? Zobaczymy.
 
Jetkaa serce mi się kraje jak Cię czytam a te zdjęcia.... Nosz kurde dlaczego taki malutki kochany człowiek musi cierpieć. Jest taki śliczny. Widać że jest kochany przez Was i mu to służy, mam nadzieję że z kolejnych opresji wyjdzie i znowu nas zaskoczy. Jesteś niesamowita i wielka Twój syn ma lepszą opiekę niż gdziekolwiek.
 
@Jetkaa, Jesteście wspaniałą rodziną! Oskar nie mógł lepiej trafić. Zdjecia cudowne! [emoji173]️
A co do szpitala to moim zdaniem słuszna decyzja. Tam mógł załapać innego wirusa, a tak w domu jest szczęśliwy. Wierzę, że sobie poradzicie! Oskar wygra kolejną bitwę [emoji6]
 
Dziewczyny jest ciezko.. Oklepywalam malego po inhalacji.. Wkurzyl sie tak ze zaczął odkaszlywac to co mu tam siedziala ..a co najgorsze zapomnial sie i zakrztusil .. Musialam go reanimowac stracil oddech.. Nie wyczowalam zadnych oznak.. To bylo straszne.. Nagle zrobil sie siny.. Potem oczy wywrocil do gory i zemdlal chyba.. Byl bialy w pewnym momencie.. Odrazu robilam mu masaz serca... Wdechy.. Na szczęście sie udalo.. Mam go w domu pod tlenem.. Na szczecie nie trwalo to długo.. Chociaz mi sie wydawalo ze za długo.. Damian zapomnial numeru na pogotowie.. Ale jak wrócił z tel maly wrocil do nas wiec ospuscilam z pogotowiem.. Zadzwonilam do krk kazali go natleniac... I patrzec.. Ten wariat jak wrócił zrobil glupi usmieszek i poszedl spac jak by nigdy nic.. On sobie chyba z nasz zartuje.. Jak by wiedział ze mi sie uda.. Ale skad wiedzialam jak go ratować? Nie wiem skad ta sila we mnie. Skad wiem jak go ratowac.. Nawet ataku nie dostalam.. Gdzie w takich sytuacjach dawno mam ataki.. Byłam opanowana jak by sie nic nie dzialo.. Nie wiem jak to sie stalo.. Damian trochę wariuje... Moim zdaniem zakrztusil sie flegma.. Bo pozniej zrobil kupe i byla flegma w niej.. Oby taka sytuacja juz nie miala miejsca... Tak sie boje... Ehhh
 
reklama
Jetkaa ... Aż brak słów ... Adrenalina u ciebie zrobiła swoje ...
Zdjęcia są cudowne [emoji8] moim zdaniem starszy braciszek zapamięta tylko to co dobre ... Dzieci są bardzo odporne w brew temu co myślisz ... On przeżywa to inaczej niż ty - nie wszystkiego jest świadomy ... Myślę że jest szczęśliwszy z tobą i Oskarkiem w domu. Teraz może sobie poukładać swój mały świat. A Oskarek wygląda na silnego chłopczyka. Nasze wszystkie kciuki zaciśnięte są za was [emoji8]

Oskarku nie strasz tak mamusi [emoji8][emoji8][emoji8]
 
Do góry