Dziekuje za slowa otuchy..
dostalam pokoj w domu royalda McDonalda.. Zeby tu juz zamieszkac i spędzać jeszcze więcej czasu z oskim.. Komfort jest taki ze szymon moze tu nocowac i damian.. Więc tyle dobrze ze będą ze mna gdy bede tego potrzebować.. Oczywiście przy szymonowi nikt nie ma prawa mówić o chorobie oskiego.. Nie chce zeby jeszcze sie dowiedzial
po co jeszcze go martwić.. Niech ma narazie normalne dzieciństwo takie beztroskie
Tak sie boje dziewczyny tych świąt, tych następnych i kolejnych
nie wyobrazam sobie tego ze on odejdzie.. Ze nie bede mogla spojrzeć w jego niebieskie oczy.. One są takie mądre..pełne bólu,cierpienia i miłości do nas...tak to boli. To takie nie fair.. Tak chcieliśmy zeby Szymon mial Brata i tak sie ucieszyl z tej wiadomości
a teraz Bóg chce mu go odebrać.. Nie rozumiem nic z tego.. Po co to wszystko no po co? Tyle bolu.. Tyle lez cierpienia..tyle czasu... Lekarz powiedział ze jeżeli bedzie mial katar bedzie go leczyl.jezeli jelita wysiaga bedzie je leczyl.. Jezeli będzie wymagal tlenu da mu tlen ale jezeli bedzie musial byc zaintubowany
nie zaintubuja go .. Mowi ze to jest tylko utrzymywanie dziecka w cierpieniu.. Wmagal by morfiny
skoro miesnie u Oskiego całkowicie zanikly.serce pluca to mięśnien i one moga tez wysiąść.. Profesor mowi ze ograniczy wszystkie badania zeby malemu ulżyć
diagnozy sa 2.. Niewydolnośc wielochormonalna tylko nie wiadomo czy przysadki czy kory bo musieli by go zaintubowac do badania a tego nie moga zrobic bo oski nie ma miesni i moze nie podjac pozniej pracy oddychania.. A druga to wada ktora genetyczna i obie te chorobu się zlaczyly i zniszyly malemu organizm
i badania miesni tez nie zrobią bo po 1 nie moga go uspic do badania a po 2 oski nie ma miesni zeby te miesnie zbadać.. Takie kolo bledne
(((