reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2018

Wg mnie jeśli dziecko się czymsbawi i inne dziecko chce ta zabawkę to nie powinniśmy zmuszać do dzielenia się. Niech dziecko decyduje. Kiedyś fajny artykuł w necie o tym czytałam. Ale tak na szybko go nie znajdę. Pamiętam tylko porównanie że jak my np jedziemy rowerem i nagle podchodzi ktoś i mówi że mamy dać rower bo on chce pojeździć to jak byśmy zareagowali? No w życiu roweru nie damy i to zrozumiałe. Dlaczego więc zmuszać dziecko żeby oddało komuś zabawkę która się właśnie bawi? Bardzo mi to zapadło w pamięć.zawsze pytam córkę czy chciałaby podzielić się zabawka, wymienić się albo pobawić się wspólnie. Jeśli nie, to to szanuję. Nawet jeśli chodzi o relacje między rodzeństwem. Jeśli starsza się czymś bawi a młodszą za chwilę tlchce to samo yo ngdy je każe jej oddać zabawki tylko daje wybór jak wyżej.
Bardzo fajne podejście. Ja do tej pory starałam się nie reagować albo podeszłam i pytałam o co chodzi jak nie wiedziałam o co płaczą wtedy jak poznałam dwie wersje kto pierwszy się bawił to zawsze ustępowała tej co była pierwsza ale to zazwyczaj kończyło się płaczem któregoś z dziecka. Jak oboje ryczeli to wychodziłam bo nie miałam na to rady, zazwyczaj po chwili dzieci już zabawiały się czymś innym.
 
reklama
Tak też czytałam ten artykuł :) my z mężem też nie zmuszamy żeby starszy synek podzielił się zabawka która wziął ale jak ma 50 samochodzikow to ciężko mu oddać chociaż jeden ale sam jak ktoś się bawi to podchodzi i bierze bez pytania jakby jemu się wszystko należało ;) a jak ktoś się z nim niechce podzielić to mówi że jest chciwy :o nasz starszy syn był jedynakiem 4 lata i mu naprawdę każda wolna chwilę poświęciliśmy czasami myślę że chyba aż za dużo teraz mamy z nim super kontakt jest bardzo odważny nie wstydzi podejmować nowych wyzwań w szkole chętnie bierze udział w różnych zadaniach ale też uważa się za pempek świata jak mają w szkole zajęcia i każdy czeka na swoją kolej to on się przepycha i mówi że to on będzie zawsze pierwszy ;-) ;)
 
Mysza no chyba nie byłabym dumna gdyby moje dziecko tak reagowało ... Ja byłam jedynaczką 12 lat i nigdy nie miałam problemu z dzieleniem się czy czekaniem na swoją kolej ... Więc tłumaczenie dziecka że to wasza wina też nie do końca powinno mieć miejsce ... Myślę że powinniście dużo rozmawiać, tłumaczyć i pracować nad jego zachowaniem. Co do artykułu ... Nie bardzo jestem za tym by dziecięce zachowania przekładać na zachowania dorosłych. Mamy do czynienia z nieuksztaltowanym młodym chłonnym umysłem - mamy w rękach plastelinę która trzeba uformować przez pokazywanie właściwych wzorców. Wiadomo nic na siłę bo to większą szkodę przyniesie ale mówienie nie chcesz to się nie dziel ... Ech ... Ja chyba za stara jestem żeby aż tak postępowo dzieci wychowywać ;)
 
My się staramy córkę nauczyć prawidłowości, tylko dla kazdego wygląda ona inaczej. Sama często ustępuje i nie lubię niesprawiedliwości. Ale jak mnie coś wkurzy, to oczywiście pokazuję moje pazurki. Dlatego chciałabym, by córka umiała się dzielić, nie była uparta, ale z drugiej strony by miała własne zdanie, nie bała się, a przede wszystkim umiała się obronić i nie dawać sobą rządzić... W wychowaniu i znalezieniu złotego środka nie jest łatwo. Ale życie też ją nauczy, a my możemy dzieci tylko ukierunkować...
 
Cześć dziewczyny, ja jestem taka zla na moja szwagierke ktora z nami zamieszkała od miesiąca juz na stale!!! Ta ktora tez jest w ciazy i tylko jedyne co robi to zdj na fb i szpan i TYLE .. Ma w tyłku ze np syn spi o 1 w nocy dzis sobie gotowała!!! Mamy wspolna kuchnie ale mamy od naszych sypialni drzwi do kuchni noi co z tego jak i tak słuchać.. Nie dosc ze mam problem z zasypianiem to ta obudziła mnie o 1 w nocy i nie spalam do 4nadranem... Nosz.... Rozumiem wszystko ale niech nie burzy o1 się.. Niech ma szacunek ze za drzwiami dziecko spi i za pare h wstaje do przedszkolda gdzie księżniCzka spi do 15tej!!nie sprzata, ma psa malego ok ale to my z nim wychodzimy my karmimy.nie gotuje. Do syna się drze jal by pies byl noworodkiem ..a pies potrafi chyba się obronic w razie w ..a po za tym syn nie ciagnie psa ani nic.. To najlepiej gdyby go nie dotykal, nie bawił. Wszystko robie bo lubie porzadek.. A ksiezna w ciazy w 20tyg ciaży i pachnie.wrrrr!! A ja w 35tyg zapierdzielnam i nie raz sprzatam za nia.. Flejtuch!! Miesza strasznie w rodzinie.. Ale dzięki temu dogadalam sie z teściową...:)
 
Ostatnia edycja:
Mi chodzilo o to ze syn wczoraj mial zly dzien i jak np idziemy do sasiadow i oni sie z nim dziela ich zabawkami, piaskownica rowerkami, czu hustawka to on tez musi.. Bo rowerek sąsiada wezmie mimo ze ma swoj ale swojego nie da chociaz lezy heh, ale tak zgodze sie zebyl mial swoje zdanie, i wiadomo nie kazde mu sie dzielic swoimi ulubionymi autkami szanuje to ze cos nie chce dac. Ale tez wczoraj mama moja wpadla z siostra 5l i chciala sie hustac syn nie da bo to jego, ok ona chce w piaskownicy bawić on nie da bo to jego .. Więc mialam to na myśli ze sam się nie bawił ale tez nie dal innym...
 
Dzień dobry dziewczyny,
dzisiejsza noc była już o wiele lepsza, ale nadal czuję się fatalnie:oops: teraz bym tylko piła, siedziała. Masakra... sąsiadka powiedziała, że mam uważać, bo jak byla.w.ciąży to przez jej przeziębienie jej córka urodziła z zapaleniem płuc.... Kobieta mnie wystraszyła. Może jak mi to do środy nie poprawi, to pojadę zaś do lekarza... Strasznie się czuję... Dziś będę chyba bardziej odpoczywać, bo nie jestem w stanie logicznie myśleć...
 
reklama
Cześć kobietki !

A ja od wczoraj znowu się gorzej czuje - gorzej to znaczy od wczorajszego poranka kłuje mnie w pochwie strasznie i bolą mnie kości miednicy. Ledwo wstaje [emoji20] No i ból podbrzusza i pleców ... masakra jakaś [emoji58]
No ale co - młoda się rusza więc jest Ok, skurczy też nie mam na szczęście. Tydzień jeszcze wytrzymać i będzie dobrze [emoji2]
Za to o śnie to ja mogę pomarzyć - od 1 w nocy nie spałam przynamniej do 4, coś źle sypiam.

@Brzuszkowa pierwsze słyszę, że matka chora zaraża dziecko w brzuszku. Moja znajoma rodziła dzieci po przeziębieniu i nic im nie było.

@sredec1982 daj znać co u Ciebie koniecznie. Jak sprawy się mają.

@Jetkaa współczuje - ja bym zabiła. Szczerze.
 
Do góry