reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

@Gosika88 to wystaw kolesiowi walizkę za drzwi, może się opamięta. Chcesz żeby mały był świadkiem tych kłotni? Bez sensu, walcz głównie o synka i o siebie!

Laski, ja też coraz gorzej śpię. Bolą mnie plecy, chyba właśnie od tego spania, bo jak porządnie się ułożę to nic nie boli.
Na szczęście dziś wizyta, cieszę się, bo niepokoją mnie skoki ciśnienia i ciekawa jestem ile nasz Piotrek waży, obawiam się, że do 3 już doszedł, aż przerażona jestem jak ja go urodzę :p
 
reklama
@Gosika88 to wystaw kolesiowi walizkę za drzwi, może się opamięta. Chcesz żeby mały był świadkiem tych kłotni? Bez sensu, walcz głównie o synka i o siebie!

Laski, ja też coraz gorzej śpię. Bolą mnie plecy, chyba właśnie od tego spania, bo jak porządnie się ułożę to nic nie boli.
Na szczęście dziś wizyta, cieszę się, bo niepokoją mnie skoki ciśnienia i ciekawa jestem ile nasz Piotrek waży, obawiam się, że do 3 już doszedł, aż przerażona jestem jak ja go urodzę :p
Wyrzucałam go kilka razy, wraca jak bumerang. On po prostu nie ma godności.
 
Sorki, ale a Ty? Czemu pozwalasz mu wracać w takim razie skoro widzisz, że kolo się nie zmienia? W sumie rozumiem, wierzysz mu, że się poprawi, zwłaszcza, że za chwilę będziecie mieli synka, ale taki dochodzący tatuś chyba gorszy niż żaden...
 
Gosika88 ja wiem że łatwo się pisze jak to nie dotyczy nas samych ... Ale ja też wolałabym być sama z synkiem niż pokazywać dziecku takie wzorce. Trzymam kciuki by wam (tobie i dzidzi) się wszystko poukladalo.
 
Sorki, ale a Ty? Czemu pozwalasz mu wracać w takim razie skoro widzisz, że kolo się nie zmienia? W sumie rozumiem, wierzysz mu, że się poprawi, zwłaszcza, że za chwilę będziecie mieli synka, ale taki dochodzący tatuś chyba gorszy niż żaden...
A co mam zrobić jak on wraca? Siła go wyrzucę za drzwi? Raczej nie mam tyle siły żeby go wypchnąć. On po prostu przychodzi i koniec. To mieszkanie jego matki, nie moje, a ja nie mam gdzie pójść.
 
@Gosika88 nie chcę wtrącać do Twojego związku, nie mi tutaj oceniać, ale podzielam wypowiedź @brosandi. Pomimo, że masz partnera, to go de facto nie masz... Wydaje mi się, że dla ciebie jest jedynie balastem... A niebawem będziesz rodzić i będziesz potrzebować dużo czasu dla synka. Jeżeli teraz jest u ciebie nieciekawie, to potem może być w tej nowej sytuacji rodzinnej jeszcze gorzej... Stres wpływa też na dziecko. Już przez sam pokarm jak się karmi piersią. Tylko wiadomo, ciężko podjąć ostateczną decyzję tuż przed porodem... Kurcze, ciężka sprawa i życzę by się u ciebie dobrze poukladalo :(
 
A co mam zrobić jak on wraca? Siła go wyrzucę za drzwi? Raczej nie mam tyle siły żeby go wypchnąć. On po prostu przychodzi i koniec. To mieszkanie jego matki, nie moje, a ja nie mam gdzie pójść.
to faktycznie skomplikowana sytuacja jeśli to poniekąd jego mieszkanie... Może warto wrócić do rodziców w takiej sytuacji? Trzymam za Ciebie mocno kciuki dziewczyno, serio. Byłam w mega toksycznym związku przez ponad rok, najgorszy rok mojego życia, wiem jak ciężko odejść...
 
Gosika kurcze kiepsko u Ciebie :(
Jetkaa współczuje z ta szwagierka :/ jedynie nie zgadzam się odnośnie psa, bo to Wy musicie nauczyć synka traktowania zwierząt. Pies owszem - obroni się, ale czy na pewno warto ryzykować ze Twój synek będzie ugryziony? Ludzie potem często uważają ze wina psa, a on po prostu się bronił i to była jedyna opcja jaka znał żeby uniknąć dziecka.


Masakra, jechałam autobusem na wizytę i kierowca szalony chyba chciał ze mnie Lenkę wytrząść [emoji6] Ale mu się nie udało.
Wizyta ok, zaraz jeszcze KTG.
Mała 2840 (36+2 tc), nadal główka w dół, na razie się na poród przed czasem nie zanosi. Szyjka trzyma, łożysko ok, wszystko dobrze [emoji1326]‍♀️
Tzn zgadzam sie z Tobą w100%ale jak mam go nauczyc jak ta sie drze nie dotykaj nie karm ani nic.. Ten pies nie potrafi bawic sie na dworze.. Bo robi z niego nowordoka..tylko zeby pies pachniał...pies tez musi nauczyc się do dziecka i dziecko do psa.. A jak ona krzyczy na syna mojgo gdzie nic nie robi psu to mnie krew zalewa. ...

Ladna waga malutkiej:) gratuluje udanej wizyty:)
 
to faktycznie skomplikowana sytuacja jeśli to poniekąd jego mieszkanie... Może warto wrócić do rodziców w takiej sytuacji? Trzymam za Ciebie mocno kciuki dziewczyno, serio. Byłam w mega toksycznym związku przez ponad rok, najgorszy rok mojego życia, wiem jak ciężko odejść...
Z rodzicami to kiepska sprawa. Też mają mieszkanie ale już urządzili w jednym pokoju sobie sypialnie, w drugim jest salon i wątpię by teraz na stare lata chcieli mnie tam z dzieckiem. Koncze się nad sobą użalać i jadę zawieźć zwolnienie do pracy. Dzięki za słowa wsparcia dziewczyny.
 
reklama
Gosika88 popieram to co dziewczyny piszą, schiwaj dumę i wracaj do domu, która matka nie przyjmie swojego dziecka. Pokaż że sobie poradzisz to może Twój partner zacznie się starać a jak nie to nie jest Ciebie wart. Każdy popełnia błędy, teraz ważny jest Twój spokój i dziecka. Ułożysz sobie jeszcze życie ale musisz być teraz wśród najbliższych. Trzymam kciuki aby się Tobie ułożyło ale nie brnij w coś co nie ma przyszłości żadnej.
 
Do góry