reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

@Agunia93 nie wiem ... mi się to w głowie nie mieści. Ja chodzę co prawda prywatnie, ale za wizytę płacę 50 zł miesięcznie / max 80 złotych (zależy czy mam też badanie na fotelu czy nie) więc jak na Trójmiasto to płace grosze - ale nie o tym... podoba mi się to, że wystarczy do niego napisać SMS i zawsze oddzwoni. Wczoraj była sytuacja, że nie mógł mnie przyjąć to dzwonił i przełożył termin na dzisiaj. Mi się czasami nie chce wierzyć, że takie podejście mają lekarze niektórzy. (I to wcale nie tylko na NFZ)


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
@Agunia93 nie wiem ... mi się to w głowie nie mieści. Ja chodzę co prawda prywatnie, ale za wizytę płacę 50 zł miesięcznie / max 80 złotych (zależy czy mam też badanie na fotelu czy nie) więc jak na Trójmiasto to płace grosze - ale nie o tym... podoba mi się to, że wystarczy do niego napisać SMS i zawsze oddzwoni. Wczoraj była sytuacja, że nie mógł mnie przyjąć to dzwonił i przełożył termin na dzisiaj. Mi się czasami nie chce wierzyć, że takie podejście mają lekarze niektórzy. (I to wcale nie tylko na NFZ)


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Ja na NFZ chodziłam do niej, bo siostra chodziła też do niej w ciąży. Ale od niej wszystko musiałaś wyciągać, dopytywac się samemu. Ja rozumiem jakby to był 20 Tc ale nie że ja jestem w 31tc w każdej chwili czy rozwarcie czy szyjka skrócona a ona mi 2 miesiące przerwy między wizytami... Szkoda gadać, w poniedziałek wizyta wcisnął mnie, bo też miejsc nie ma. Ale jeśli będzie w miarę w porządku to zostanę już u niego.

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Tylko lekarz też człowiek- może poważnie zachorowała lub ktoś najbliższy .Szczerze, to gdyby mi lub komuś najbliższemu (dziecko, rodzic, mąż) zdiagnozowano poważną chorobę, to bym nie miała głowy do wydzwaniania do każdego pacjenta i tłumaczenia, czemu wizyty odwołuję.
 
Tylko lekarz też człowiek- może poważnie zachorowała lub ktoś najbliższy .Szczerze, to gdyby mi lub komuś najbliższemu (dziecko, rodzic, mąż) zdiagnozowano poważną chorobę, to bym nie miała głowy do wydzwaniania do każdego pacjenta i tłumaczenia, czemu wizyty odwołuję.
Mi nie chodzi dzwonienie, bo mam do niej 10 km tylko. Ale o to że byłam ostatnio ma wizycie początkiem lutego a następna mam w połowie kwietnia, to weź czekaj tyle czasu bez badania...to już są ostatnie tygodnie więc wiadomo czy rozwarcie, szyjka może się skracac czy samo to że chce wiedzieć co się z Maluszkiem dzieje. A nie ma też ona nie wiadomo ile pacjentek więc mogła ciężarne rozpisać np ma jutro i pojutrze,jakos wcisnąć.

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Też chodzę prywatnie i zawsze na dzień przed wizytą piszą przypomnienie o wizycie. Dziś jeszcze dzwoniła pielegniarka z gabinetu, czy mogłabym przyjść wcześniej. Musiałam odmówić, bo mąż by nie zdążył wrócić z pracy, a zawsze razem jeździmy. Nie mogę narzekać. Co prawda wizyta kosztuje 150,00 zł, ale właściwie każdy gin u nas na Śląsku, gdzie mieszkam tyle bierze. Za to mam bezplatne badania prenatalne. W pierwszej ciąży chodziłam do gin, u której za wizytę płacilo się 50,00, ale przeszła do innego szpitala, wiec poszłam do gin, gdzie siostra chodziła.
 
Tylko lekarz też człowiek- może poważnie zachorowała lub ktoś najbliższy .Szczerze, to gdyby mi lub komuś najbliższemu (dziecko, rodzic, mąż) zdiagnozowano poważną chorobę, to bym nie miała głowy do wydzwaniania do każdego pacjenta i tłumaczenia, czemu wizyty odwołuję.

Wydaje mi się, że lekarz osobiście nie musi dzwonić, bo są rejestracje i to pielęgniarki mogą to uczynić. Tak się tu u mnie robi i to czy u lekarza domowego, czy w poradni diabetologicznej, gdzie chodzę.
Poza tym to ich praca, więc powinni chociaż poinformować, bo to o to też chodzi i awaryjnie rozwiązać tą sytuację. A nie pacjetke ciężarną przesunąć od nowa do kolejki... Nasz NFZ, gdzie odprowadzamy nasze składki... Niepoważne traktowanie pacjentów i tyle. Na szczęście jestem zdrowa, a jak się przeziebie, to albo się sama lecze, albo idziemy prywatnie, bo nasz rodzinny lekarz już doprowadziła do zapalenia oskrzeli córki. Więc po co opłacać składki jak i tak duża część społeczeństwa leczy się prywatnie, bo w tych kolejkach i nieudolności systemu zdrowotnego można sie jeszcze bardziej rozchorowac lub nawet wizyty nie doczekać...
 
Mi nie chodzi dzwonienie, bo mam do niej 10 km tylko. Ale o to że byłam ostatnio ma wizycie początkiem lutego a następna mam w połowie kwietnia, to weź czekaj tyle czasu bez badania...to już są ostatnie tygodnie więc wiadomo czy rozwarcie, szyjka może się skracac czy samo to że chce wiedzieć co się z Maluszkiem dzieje. A nie ma też ona nie wiadomo ile pacjentek więc mogła ciężarne rozpisać np ma jutro i pojutrze,jakos wcisnąć.

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
Nie usprawniedliwiam jej, ale raz że w większości miejsc nie ma problemu, żeby pójść do innego lekarza. No i w sytuacji, gdy mój tata np. zapadł w śpiączkę po operacji i stan był ciężki to miałam gdzieś świat dookoła. I myślę, że większość z nas by miała. A sytuacji losowych ciężkich jest sporo.
 
Wydaje mi się, że lekarz osobiście nie musi dzwonić, bo są rejestracje i to pielęgniarki mogą to uczynić. Tak się tu u mnie robi i to czy u lekarza domowego, czy w poradni diabetologicznej, gdzie chodzę.
Poza tym to ich praca, więc powinni chociaż poinformować, bo to o to też chodzi i awaryjnie rozwiązać tą sytuację. A nie pacjetke ciężarną przesunąć od nowa do kolejki... Nasz NFZ, gdzie odprowadzamy nasze składki... Niepoważne traktowanie pacjentów i tyle. Na szczęście jestem zdrowa, a jak się przeziebie, to albo się sama lecze, albo idziemy prywatnie, bo nasz rodzinny lekarz już doprowadziła do zapalenia oskrzeli córki. Więc po co opłacać składki jak i tak duża część społeczeństwa leczy się prywatnie, bo w tych kolejkach i nieudolności systemu zdrowotnego można sie jeszcze bardziej rozchorowac lub nawet wizyty nie doczekać...
Tu masz rację. I przychodnia powinna sprawę rozwiązać, czyli zadzwonić i zaproponować innego lekarza/ termin. Natomiast lekarz jak kazdy pracownik- ma obowiązek poinformować przełożonego.
 
Nie usprawniedliwiam jej, ale raz że w większości miejsc nie ma problemu, żeby pójść do innego lekarza. No i w sytuacji, gdy mój tata np. zapadł w śpiączkę po operacji i stan był ciężki to miałam gdzieś świat dookoła. I myślę, że większość z nas by miała. A sytuacji losowych ciężkich jest sporo.
Ja Cię rozumiem ma do tego prawo żeby zachorowac czy wypadek losowy. Ale powinna jak najszybciej termin ustalić następnej wizyty a nie czekać znów miesiąc. Po drugie tj wcześniej pisałam, wciąż musiałam się dopytywac, prosić o zdjęcie. Nie raz czekać pół godz w gabinecie bo załatwiała inne sprawy,a to często posiała moja dokumentacje i musiała szukać. A to w kolejce nie raz 2 h się czekało na swoją kolej, Bo w między czasie przyjmowała swoje prywatne pacjentki. A kazała przychodzic na tą i tą godzinę. Ja rozumiem opóźnienie pół godziny, 40 min ale nie 2 h. Jest bardzo roztrzepana:) już miałam ochotę się wcześniej przepisać do innego lekarza ale mówiłam sobie jakoś wytrzymam.

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Witajcie
Ale mialam nocke mlody tak zygal ze masakra.Wszystko nasze lozko swoje.Ech ale mialam roboty dzisiaj na szczescie mu przeszlo ale apetytu nie ma .Ale juz mu przeszlo.widac cos zjadl bo to bylo jedno porzadne chlusniecie.Przypomnialam sobie pozniej ze w niedziele jadl krem .Co mu sie ubzduralo to nie wiem .Przeciez wie ze krem nie do jedzenia jest.A ja bylam z nim na badaniach.Oczuwiscie nikt mnie nie przepuscil.Niewazne.BIidny myslal ze tez go beda kluc i zaczal plakac.Jutro wizyta u ginekologa woec popatrze co tam u mojego drugiego maluszka.Twraz na placu zabaw szaleje.Jak sie ciesze ze sie sam bawi a nie trzbo na rozne urzadzenia sadzac.Tylko troche chlodno jest
 
Do góry