Mi też udało się w końcu znaleźć chwilę żeby coś napisać.
U nas roczek był wczoraj. Mieliśmy być tylko we trójkę, a impreza później, ale spontanicznie wyszło inaczej. Przyjechali dziadkowie i był o bardzo fajnie. Natalka w ramach jej tortu urodzinowego zjadła misia lubisia:-)
Natalka od ponad tygodnia chodzi do żłobka. Tamten tydzień była 3 dni po dwie godziny, poniedziałek i wtorek po 2,5, a dziś odbieram ja o 12. Radzi sobie. Zaczęła więcej gaworzyc.
Chodzi też przy meblach, zaliczyła kilka solidnych guzów już niestety.
U nas szczepionka świnka, Odra, różyczka była dokładnie wczoraj. Póki co jest ok, absolutnie żadnych skutków.
Ja strasznie przeżywam ten jej żłobek, ale wiem, że bez tego nie uda mi się wrócić do pracy. Teraz wróciłem częściowo, jestem na własnej działalności, więc to inaczej trochę, czasem pracuje się dłużej, a czasem krócej, czasem w nocy, gdy Natalka śpi.
U nas są 3 żeby u dziś lub jutro będzie czwarty, bo już się przebija.
Też dużo bawimy się, chodzimy na płace zabaw i spotykamy się że znajomy i, którzy mają dzieci, tak to chyba jest na tym etapie.
Ja zaczęłam powoli wracać do normalnej figury, trwało to u mnie strasznie długo, ale w ko ci jest płaski brzuch, uff... już myślałam, że to się nie uda.
Natalka je już praktycznie wszystko, z wyjątkiem truskawek i cytrusów.
Noce dalej różne, aczkolwiek zdarza jej się sobą całą noc. No i już od miesiąca wypadł nam posiłek nocny ż repertuaru, tylko pije wodę.
Kupiliśmy sobie nowa spaceròwka i jesteśmy teraz bardziej mobilni, bo super szybko składa się. Jest lekka i fajna, Natalka też ja lubi. Chce kupić wkładka od i Love minky, bo są super :-)
A co u Was?