Cześć kobiety!!!
Nadrobiłam ale wiecie co? nie zdążę odpisać -ten rok jakiś dla mnie strasznie ruchliwy jest.
Kilka rzeczy trzeba załatwić i czas przez palce ucieka
Fajne listy -i trafne uwagi Gosi Lew
ja polecam poczekać z tymi rzeczami do mazania i smarowania bo jak będzie wysypka to i tak do lekarza polecimy a lekarze mają i dają próbki -żeby sprawdzić czy dziecku nie zaszkodzi itp. U nas jedyne co pomagało na rzadkie odparzenia to goła pupa i mąka ziemniaczana -żadne smarowidła nie wchodziły w grę.
Ale to trzeba samemu przeżyć bo inaczej nikomu się nie wierzy
Ja za to zastanawiam się nad wiaderkiem do kąpieli -córkę np musieliśmy na siedząco kąpać bo inaczej płakała BA!! darła się jak ze skóry darta a na szkole rodzenia akurat jest o wiaderku to się dowiem a tak to na spokojnie -jak będzie coś potrzebne to kupię.
A czy któraś z Was słyszała i wie coś o kateterze do karmienia???
A warto pomyśleć -mnie nauczyli w szpitalu go używać zamiast butelki
nauczę też M żeby umiał karmić "cycem" jak mnie nie będzie w domu
Jest to mała rurka którą przyczepia się do strzykawki z mlekiem a końcówkę wkłada obok sutka do buzi dziecka i jak ssie to naciska się strzykawkę i leci mleko (ja na mleko czekałam 3 dni i żeby nie uczyć dziecka butelki było to super)
A M nauczę na "małego palca" działa tak samo jak powyżej tylko tatuś używa jako sutka kciuka żeby moje mleko dawał i nie butlą
akurat za ta rzecz jestem szpitalowi wdzięczna
Nadrobiłam ale wiecie co? nie zdążę odpisać -ten rok jakiś dla mnie strasznie ruchliwy jest.
Kilka rzeczy trzeba załatwić i czas przez palce ucieka
Fajne listy -i trafne uwagi Gosi Lew
ja polecam poczekać z tymi rzeczami do mazania i smarowania bo jak będzie wysypka to i tak do lekarza polecimy a lekarze mają i dają próbki -żeby sprawdzić czy dziecku nie zaszkodzi itp. U nas jedyne co pomagało na rzadkie odparzenia to goła pupa i mąka ziemniaczana -żadne smarowidła nie wchodziły w grę.
Ale to trzeba samemu przeżyć bo inaczej nikomu się nie wierzy
Ja za to zastanawiam się nad wiaderkiem do kąpieli -córkę np musieliśmy na siedząco kąpać bo inaczej płakała BA!! darła się jak ze skóry darta a na szkole rodzenia akurat jest o wiaderku to się dowiem a tak to na spokojnie -jak będzie coś potrzebne to kupię.
A czy któraś z Was słyszała i wie coś o kateterze do karmienia???
A warto pomyśleć -mnie nauczyli w szpitalu go używać zamiast butelki
nauczę też M żeby umiał karmić "cycem" jak mnie nie będzie w domu
Jest to mała rurka którą przyczepia się do strzykawki z mlekiem a końcówkę wkłada obok sutka do buzi dziecka i jak ssie to naciska się strzykawkę i leci mleko (ja na mleko czekałam 3 dni i żeby nie uczyć dziecka butelki było to super)
A M nauczę na "małego palca" działa tak samo jak powyżej tylko tatuś używa jako sutka kciuka żeby moje mleko dawał i nie butlą
akurat za ta rzecz jestem szpitalowi wdzięczna