Cześć laski -nie odpiszę każdej ale przeczytałam wszystko.
Nie chcę zapeszać bo już nie raz mi się zdarzyło ale dziś pierwszy raz od września ugotowałam obiad!!!!
Wczoraj przeżyłam dzień bez wymiotów choć wieczorem bardzo mnie muliło, dziś zaczęłam dzień od delicji malinowych i kawy i oby samopoczucie zostało takie dobre...
Dziś grany jest królik w sosie śmietanowym
gdyby zobaczyła to córka -wielbicielka królisiów chyba by mnie znienawidziła
Ja nic nie zakładam jeśli chodzi o dziecko -bo to, że my coś chcemy nie znaczy że nasz bobas będzie chciał tego samego hehehe.
Ja miałam idealne dziecko -od początku kąpanie o 19.30 spanie od 20.00, budziła się w nocy o 1.00 i 3.00 a po miesiącu tylko o 3.00 i spała do 9.00
pierwszy raz zapłakała jak miała miesiąc więc poleciałam do pediatry, który zapytał "co się dzieje" a ja na to "płacze więc musi jej coś być"
spała sama i w naszym łóżku nawet nie potrafiła zasnąć -nawet kiedy to ja chciałam się poprzytulać...
ALE
wiadomo jak to jest w życiu, co się zdarzyło raz może się już nie powtórzyć!!! teraz mogę mieć małego rozdarciucha.
Więc nic nie zakładam, jak trzeba będzie dostosuję się do sytuacji BO wszystko minie i za 3-4 lata będzie wspomnieniem. Ten czas tak szybko leci, ze lepiej skupiać się na tym co jest niż na tym co powinno być.
Olewam dobre rady, książki, badania amerykańskich naukowców (no może jedynie język niemowląt sobie przypomnę bo mi się podobał) i jeśli będzie mi dane będę tak samo beznadziejną mamą jak do tej pory