Pyszczek28 szczerze pisząc to mnie też irytują Polacy, którzy wszystko przeliczają na złotówki - a jest to zjawisko powszechne w Anglii. Niestety, też mam takich znajomych. Mieszkają tu kilka lat a nadal zachowują się jakby zaraz mieli wrócić do kraju, choć nie planują - tak wierdzą. Stąd tylu tu kombinatorów, którzy robią wszystko, żeby coś dostać/załatwić/kupić jak najtaniej a sprzedać to już jak najdrożej,
Zadziwia mnie kiedy latają leczyć zęby do Polski - bo jest wg nich "taniej". Nie liczą kosztów podróży ani tego, że i tak muszą płacić za prywatne wizyty w kraju. Jeżeli pracujesz legalnie to i tak wychodzi taniej leczyć zęby w UK. No chyba, że ktoś planuje wstawić koronki albo zrobić inne cuda. Wiem to z własnego doświadczenia.
Są też w UK polskie ośrodki zdrowia, ale ci to dopiero potrafią zaskoczyć ceną. Polacy jednak ciągle przeliczają...
Irytuję mnie, że są Polacy, którym nic się nie podoba i ciągle narzekają... a to na angielskich lekarzy (nie podoba ci się lekarz to możesz go zmienić, nie ma przymusu), a to na system leczenia (Polacy górują w rankingach ilości łykanych antybiotyków - Brytyjczycy promują paracetamol), a to na ceny (są wyższe w porównaniu z Polską), a to na leniwych Brytyjczyków (bo przecież nie istnieje wg nich takie zjawisko jak "leniwy" Polak - szczególnie taki, który mieszka tu kilka lat i nadal nie zna języka), a to na benefity, że sąsiad dostał więcej a on nie, a to na Arabów (bo Polacy są lepsi, bo są biali) czy Pakistańczyków (Polacy przyklejają im metkę "ciapaci")... i kiedy już się człowiek tego wszystkiego nasłucha to ma ochotę pokazać drogę na lotnisko. Bo jeśli tutaj jest tak bardzo źle i beznajdziejnie to czemu nie wrócą do kraju te wszystkie marudy? W Polsce wg nich wszystko jest lepsze, tańsze itd. Zapominają, że są inne kraje do których mogą wyemigrować... ale po co? Lepiej marudzić, narzekać i skarźyć się.
Nikt nikogo nie zmusza do mieszkania tutaj. Mamy wolność wyboru. Tylko, że my Polacy często domagamy się specjalnego traktowania, specjalnych praw i w ogóle wszystkiego the best bo wg nas samych zasługujemy na to wszystko przez to, że nasi dziadkowie walczyli na wojnie, że dzięki nam upadła komuna w Europie, że jesteśmy katolikami itd.
Niestety, kiedy u nas w kraju zjawiają się emigranci to już nie potrafimy ich przyjacielsko traktować i tego samego zaoferować, co większość Polaków bezwzględnie oczekuje będąc na ich miejscu - czyli po przyjeździe do UK. Smutne, ale prawdziwe...