Zapytam o tą stymulację, ale obstawiam, że jednak lekarka prowadząca będzie chciała dokończyć już ten trzeci cykl skoro dwa już za mną. Niepotrzebnie się tak na ta stymulacje napaliłam, a teraz po prostu taki liść od losu.
Właściwie nie ma co tutaj przetrawiać bo wiedziałam, że po histero mamy 3 cykle naturalnych starań. To samo mi powiedziała dzisiaj ta babeczka. Jedynie bardziej mnie nakłaniała do przyśpieszenia działań bo mówi, że półtorej roku starań to już długo i wkradają się trudne emocje. Jakby czytała mi w myślach. Pierwszy raz trafiłam na tak empatyczną lekarkę, która zanim przeszła do jakiś informacji to starała się zadbać o mój komfort psychiczny.
Jestem też hmm dumna i wdzięczna mojemu mężowi. Zaczął się mocniej angażować, pierwszy raz pojechał ze mną na monitoring. W lipcu powiedział, że też opiekę sobie weźmie żebym nie była sama. I po prostu czuję, że mam w nim wsparcie bo to jednak duża próba dla związku, czasem największa w życiu.